Komentarze do notki: Kultura bycia razem

« Wróć do notki

truteń25 kwietnia 2011, 10:57
@autorJak czytam lub słyszę o tym co łączy Polaków a jeszcze bardziej o tym co nas nie łaczy to ogarnia mnie pusty śmiech.
Jeden z najbardziej jednorodnych etnicznie i religijnie narodów nie tylko w Europie ale i na świecie nie bardzo wie co go łaczy ?:))
Wszyscy którzy sztucznie dzielą Polaków chcą wygrać jakieś własne interesy bo gdybyśmy w pełni uświadomili sobie swoją siłę wynikającą z pokrewieństwa biologicznego i duchowego to drżyjcie narody:))


Pozdrawiam
melgibson25 kwietnia 2011, 12:58
Autor"Jesteśmy wielkim narodem którego nic nie łączy, ani wspólne świętości, ani wspólna pamięć, ani wspólna wizja przyszłości"

Zgoda.
Tylko trzeba dodac, OD KIEDY - od jesieni 2005,
kiedy to sprzedajna "elita", agnetura wplywu i jej media rozpoczely bezprzykladna - nawet w porownaniu z hitlerowcami i stalinistami - akcje ataku i plugawienia w oczach zwyklych nieinteresujacych sie polityka Polakow na prawice niepodleglosciowa, a potem juz na cala patriotyczna i uswiadomiona czesc narodu polskiego.
Nie ma zadnych swietosci, od plugawienia nie chroni nawet smierc. Takie akcje jak "Zimny Lech" naprzeciw Wawelu - to typowo sowieckie dzialanie zaprzedanej wrogom kraju pseudoelity - pozostalosci po ZSRR. Nie byloby to mozliwe w zadnej czesci swiata zachodniego, nie znalazloby sie w zadnym spoleczenstwie zachodnim tyle bezmyslnego, okrutnego plugastwa.

Konsensus, budowa modus vivendi sa mozliwe tylko w sytuacji zmiany polityki medialnej i PR, co wiaze sie z odejsciem pseudoelity na emerytury. Oni boja sie rozliczen za ten syf, wiec oczywiscie nie odejda i kolo sie zamyka.
Przyszlosc jest niewiadoma.
Leopold Zgoda25 kwietnia 2011, 15:32
@truteńWitam,
Wartości łączą, bezmyślność i źle pojmowane interesy wyjątkowo dzielą, co do tego nie mam większych wątpliwości. Ale podziały są realne, niestety. Jak przeciwdziałać? Skłaniając - w wychowaniu - ku światu wartości.
Serdecznie pozdrawiam.
Leopold Zgoda25 kwietnia 2011, 15:44
@melgibsonWitam,
Prawdą jest, że nienawiść zaślepia i wyjątkowo niszczy delikatne więzy współżycia. Z młodym pokoleniem - mimo wszystko - i ja wiąże nadzieję na wypracowanie owocnych form współdziałania. Nadzieja nie jest matką głupich,
pewności jednak nie daje. Daje ją wiara, pod jednym warunkiem, że się uwierzy.
Bezmyślność niszczy kraj. Nadzieja - jak zawsze - w młodości.
Serdecznie pozdrawiam.
GRZ27 kwietnia 2011, 05:46
Czy finanse muszą dominować?Kultura bycia razem - ta w rodzinie, w społeczności lokalnej, środowisku pracy, ale i ta w szerszym wymiarze Narodu czy Europejczyka może być źródłem satysfakcji i inspiracji pod jednym wszakże warunkiem - jeśli systemy ekonomiczny i polityczny oraz cała kultura stanowić będą samoregulujące i uzupełniające się systemy.... a tak nie jest!!!

Dlaczego?

Bo nad wszystkim dominuje system ekonomiczny (czyli finansowy) oparty o pieniądz kredytowy, czyli o pieniądz powstający z chwilą zaciągnięcia kredytu (z niczego)... rodzący z jednej strony kumulację bogactwa, a z drugiej nie kończące się zadłużenie...

Tak naprawdę chodzi tylko o pozyskanie pieniędzy - dla wielu (niestety!) - by przeżyć, zapłacić gromadzące się rachunki. Mylę się? To po co ta cała reklama, zbrojenia i wojny? - a moralność (i owszem) z trudem dochodzi niekiedy do głosu - jako znak Nadziei w dalekiej przyszłości, gdy będzie nas na nią stać...

...A przecież ludzie lubią być razem, potrzebują też wyciszenia i prawdziwego pojednania (wspólnoty). Wierzę, że wielu z nas (na przekór przaśnej i mizernej rzeczywistości) doznało tych stanów w okresie minionych świąt, w kontakcie z bliskimi, przyrodą, Bogiem???!!!
Leopold Zgoda27 kwietnia 2011, 14:59
@GRZWitam pięknie.
Dziękuję za ten wpis. W Pańskich słowach odnajduję moje myśli.
Bardzo serdecznie Państwa pozdrawiam.