Wybór zakłada wolność, to znaczy sytuację, w której daną rzecz możemy zrobić lub nie zrobić, ta zaś zakłada jakiś stan świadomości tego, co robimy. Wybór pociąga za sobą odpowiedzialność. Jeśli pod wpływem upojenia alkoholowego popełniamy zły czyn, to odpowiadamy za to, że do takiego stanu upojenia myśmy się doprowadzili. Nie jest to tylko odpowiedzialność w sensie prawnym, ale także, a może przede wszystkim, odpowiedzialność w sensie moralnym.
Odpowiedzialność moralna, jeśli jest, zakorzeniona jest w sumieniu i angażuje (przenika) „całego człowieka”. Człowiek moralnie odpowiedzialny jest godny zaufania. Przystaje na kompromis, nigdy konformizm, aby realizować w zmiennych okolicznościach życia przyjętą hierarchię wartości i ważności spraw. Wie, że powstrzymanie się od decyzji w sytuacji wyboru też jest wyborem, jako że rodzi określone skutki praktyczne. Jeśli przyjmiemy, że życie ludzkie jest „sztuką wyborów”, to człowiek moralnie odpowiedzialny jest mistrzem w trudnej sztuce dokonywania trafnych wyborów.
W Krakowie jesteśmy przed drugą turą wyborów prezydenckich. Ich wynik nie jest przesądzony. Prof. Jacek Majchrowski, popierany przez SLD, prezentuje się na billboardach, jako „sprawdzony prezydent”, wojewoda Stanisław Kracik, popierany przez Platformę, wieloletni burmistrz Niepołomic i parlamentarzysta, odpowiada: „Stać nas na więcej”. Można jednak odnieść wrażenie, że w polu widzenia pozostają partie, znikają kandydaci. Tymczasem nie tylko Kraków potrzebuje osobowości i przyzwolenia społecznego, aby niebanalne osobowości mogły realizować swe zobowiązania. Jacek Majchrowski stawia na to, co znane, obiecuje dokończyć to, co zaczął i obiecuje spokój, Stanisław Kracik mówi o twórczym rozwoju.
Mówi się, że Niepołomice to nie Kraków, Kracik w Krakowie nie da sobie rady. Pytam, czy istnieje uczelnia, na której jest specjalizacja, jak być prezydentem Krakowa?
Andrzej Duda (PiS), który nie wszedł do drugiej tury w walce o Kraków, nie wierzy w realizację obietnic Stanisława Kracika. Wiele wskazuje na to, że już, jako radny Rady Miasta Krakowa, wybiera spokój. Prof. Ryszard Terlecki (PiS, szef krakowskiego IPN), którego Stanisław Kracik poparł w ubiegłych wyborach prezydenckich w Krakowie, powiedział, „to problem Kracika, że związał się z PO”. Wiadomo było, że był gotów wystartować w tych wyborach, jako kandydat niezależny. W moim odczuciu, i nie tylko moim, Kracik związał się z Krakowem. Problem Kracika jest problemem Krakowa. Nie wydaje się, aby miał być zakładnikiem jakiejkolwiek partii. Potrafi podejmować trafne decyzje i potrafi być autonomiczny.
Dr Jerzy Lackowski powiedział, że chciałby, aby Kraków był tak zarządzany, jak zarządzane były Niepołomice za czasów burmistrza Kracika. Wystarczy odwiedzić to małe miasteczko, zobaczyć odbudowany zamek królewski, także rękoma bezrobotnych i alkoholików (Kracik umiał ich zorganizować), aby wiedzieć, że te słowa nie są gołosłowne. Pod tą opinią podpisuje się wielu obywateli, ale także stowarzyszeń naszego miasta. Zazdrośni i nienawistni są zawsze. Kogo wybiorą mieszkańcy Krakowa?
Oceniając osiem lat prezydentury Jacka Majchrowskiego należy wsłuchać się w głosy tych, którzy mówią nie tylko o tym, co zrobił, ale także o tym, czego nie zrobił, a co było do zrobienia i zrobione być mogło. Prasa alarmuje, że w Krakowie dramatycznie brakuje miejsc w żłobkach, a my chcemy, aby zdolni, wykształceni młodzi ludzie zakładali rodziny i mogli pracować w Krakowie. Architekt Juergen Mayer opowiadał w Krakowie o realizowanym w historycznym centrum Sewilli programie autorskim „Parasol miejski”. Projekt nawiązuje do tradycji „miasta-ogrodu”. Kiedyś Kraków nazywano miastem ogrodów. Dzisiaj w samym centrum Krakowa mamy Galerię Krakowską. Kraków miał szansę być gospodarzem nieformalnego szczytu Unii Europejskiej z premierami państw członkowskich, lecz na tak duże wydarzenia nie ma odpowiedniej sali konferencyjnej. Kończy się kolejna kadencja, w której nie powstał żaden parking park&ride, Prezydent obiecuje powrót higienistek do szkół, higienistki zapewniają, „my już tutaj jesteśmy”. Jacek Majchrowski mówi o spisku medialnym.
Andrzej Jajszczyk, prof. AGH, pisze o straconych szansach Krakowa (Dziennik Polski”, 30 listopada 2010). Przykładem takich straconych okazji może być rezygnacja Krakowa ze współpracy z Walencją. Pionierski projekt „Sociopolis”, tam realizowany,
obejmuje budowę ponad dwóch tysięcy mieszkań, a także obiektów użyteczności publicznej, dla mniej zasobnych kończących studia ludzi nauki i artystów, ale także emerytów, aby nie musieli rezygnować z zamieszkiwania w centrum, które dziś przejmują ludzie sukcesu, traktując zakup nieruchomości, jako inwestycję na przyszłość. Jest to problem, z którym borykają się wszystkie atrakcyjne i bogate metropolie. Okazuje się, że projekt Hiszpanów podejmują Nowy York i Bogota. W Krakowie zabrakło ochoty na kontynuowanie rozmów. Wystarczyło wskazać tereny dla takiej zabudowy, aby Hiszpanie bezpłatnie przygotowali koncepcję zagospodarowania oraz studium wykonalności.
Pisałem już o inicjatywie referendum lokalnego w sprawie podstawowych kierunków rozwoju Krakowa. Prezydent Majchrowski pomysłem nie był zainteresowany. Liderzy kilku organizacji obywatelskich, jako Komitet Obywateli, zwrócili się z projektem Kontraktu dla Krakowa do Stanisława Kracika. Wśród zadań przyszłego prezydenta ma być ratowanie przestrzeni publicznej przed degradacją, ochrona terenów zielonych, rozwój przedsiębiorczości opartej na wiedzy, poprzez powstrzymanie exodusu wykwalifikowanych Krakowian, a także włączenie obywateli w podejmowanie najważniejszych decyzji, poprzez wykluczenie arbitralności urzędników i wykorzystanie rozmaitych form instytucji demokracji bezpośredniej. Stanisław Kracik stwierdził, że Kontrakt dla Krakowa jest zgodny z jego programem i odpowiedni dokument podpisał. Stanisław Kracik nie jest tylko kandydatem Platformy.
Być może najlepszy czas na zmiany nie tylko w Krakowie mamy już za sobą. Ale pracować dla przyszłości Krakowa, Małopolski i Polski trzeba. Do takiej współpracy jesteśmy moralnie zobowiązani.
Absolwent i doktor Uniwersytetu Jagiellońskiego. Emerytowany nauczyciel akademicki dzisiejszego Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie oraz wykładowca w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości w Krakowie. Filozof, etyk. Delegat Małopolski na I Krajowy Zjazd NSZZ "Solidarność" w Gdańsku w 1981 r., radny Rady Miasta Krakowa drugiej i trzeciej kadencji, członek władz Sejmiku Samorządowego Województwa Krakowskiego drugiej kadencji, członek i były przewodniczący Komitetu Obywatelskiego Miasta Krakowa, członek Kolegium Wigierskiego i innych stowarzyszeń, ale także wiceprzewodniczący Rady Fundacji Wspólnota Nadziei.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości