Marek Mądrzak Marek Mądrzak
327
BLOG

Rozmowa z podsłuchu lokalowego

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Wbrew zapowiedzi, zanim zajmę rozmowami telefonicznymi Jerzego Wiatra, dokończę wątek PL – kolejna relacja Rozpendka - Notatka służbowa z 14.02.1966 r. Dot.: obiektu PL krypt. „Docent” Tajne spec. zn., Egz. nr 2:

            Zgodnie z rozmową przeprowadzoną z Ob. Wiatr w dniu 8.02.1966 r. o godz. 8-ej rano na terenie Wydziału Geodezji Inżynierskiej UW spotkałem się z wym. i odebrałem klucze od mieszkania prywatnego. Wypożyczenie mieszkania legendować potrzebami służbowymi organów MO. Tego samego dnia o godz. 14-ej zwróciłem jej klucze wręczając jednocześnie 500 /pięćset/ zł tytułem wynagrodzenia za oddaną przysługę. Początkowo wzbraniała się ona przed przyjęciem pieniędzy, jednak szybko zmieniła zdanie i wręczoną jej kopertę z pieniędzmi schowała do kieszeni fartucha.

            Następnie oświadczyła mi, że chyba jednak nie powiadomi męża po jego powrocie do kraju o fakcie wypożyczenia mieszkania organom MO. Na moją uwagę, że nam zależy na zachowaniu dyskrecji. Nie chcemy jednak, aby fakt ten miał wpłynąć na zakłócenie ich życia rodzinnego czy wprowadzenia elementów braku zaufania wzajemnego i w razie potrzeby gotowi jesteśmy nawet przeprowadzić rozmowę z mężem. Ob. „W” odpowiedziała mi, że zastanowi się jeszcze nad tym, ale najprawdopodobniej mężowi nic nie powie. Prosiła, aby zadzwonić do niej do pracy w dniu 20.02.66 r., to ostatecznie zawiadomi, czy powiedziała mężowi czy też nie. Tel. do miejsca pracy 223051 wewn. 15 lub na gabinet profesora 220286 /96/.

Z wielu dokumentów wyprodukowanych ze szpul magnetofonowych wybrałem tylko jeden. Wybór miał charakter kompromisu między atrakcyjnością a objętością - Komunikat, Tajne spec. zn., Egz. poj.:

            W czasie rozpoczęcia eksploatacji obiektu w mieszkaniu był Jerzy, który pisał na maszynie.

            Około godz. 18.30 do mieszkania przybył mężczyzna „X”, z którym Jerzy odbył rozmowę, której treść cytuję:

X - …

J - Nie, więc KĄKOL dokonał wolty. Wiesz, co się w tej chwili dzieje?

X – Nie wiem.

J – W tej chwili odchodzą ludzie … GOMUŁKA robi jakiś wielki manewr. Odmówił zwołania Plenum.

X – Odmówił zwołania plenum?

J – teraz go chcieli, żeby w połowie maja było plenum i on powiedział: teraz nie … zdaje się na czerwiec /podobnie/. W międzyczasie odrywa ludzi od MOCZARA. Jak oderwał KĘPĘ i całą tę warszawską organizacją.

X – On podobno …

J – …, bo KĘPA był w czołówce tego sojuszu: GIEREK, MOCZAR … KĘPA już całkowicie zdradził MOCZARA i przeszedł na pozycje GOMUŁKI, z tym referatem wiesz … warszawskim. Poza tym różni ludzie zaczynają przechodzić na stronę GOMUŁKI tzn. na takie stanowisko bardziej umiarkowane. W ostatnim numerze „Prawa i życia” jest artykuł potępiający wykańczanie ludzi pod fikcyjnym zarzutem syjonizmu …, poczekaj gdzieś ten artykuł mam.

X – A to KĄKOLA artykuł czy …?

J – Nie, GONTARZA.

X – A, GONTARZA, tak?

J – Tak. Który zresztą też jest jednym z czołowych.

X – To GONTARZ teraz zdaje się wypływa na wierzch bardzo?

J – No tak, ale to jest ciekawe, co on, przeczytaj sobie, to jest artykuł bardzo ciekawy.

X – …

J – To jest zresztą facet, którego mają całkowicie w ręku, wiesz? On popełnił malwersację.

X – GONTARZ?

J – … ale … malwersacji, mu zatuszowano sprawę. Podobno całkowicie siedzi w garści. To niby takie wiesz, on cały czas się zastrzega, że to izolowane wypadki.

            Następnie rozmawiają na temat mieszkań. W rozmowie m.in. Jerzy oświadczył, że być może jutro będę miał przydział mieszkania.

            Następnie X powiedział do Jerzego: „To mówisz, że GOMUŁKA próbuje się wykręcić?

J – GOMUŁKA  cały czas próbuje wykręcić się jakoś z tego.

X – Słuchaj, ale z tego wynika, że właściwie teraz MOCZAR dostał trochę po nosie i przegrywa …

J – No więc ja ci powiem, on tyle przegrywa, że on traci …

X – … traci ludzi, tak?

J – Tak. W tej chwili tak, bo ja ci powiem, GOMUŁKA zaczął z kolei prawda, zbierać swoje siły i nie … tej walki przeciwko syjonizmowi w ogóle. Chyba to wszystko w jakieś takie rozmiary rozsądne, żeby to nie było takie polowanie na wszystkich. On tam mówi, że nie należy zohydzać ludzi itd., itd. Tak, że ja myślę, że tak, jeśli chodzi o Żydów to, to już większość, większość wyleciała już, w impecie. Mało kto został, tylko na samej górze …

X – SZYR.

J – O, SZYR, tak, potem STAREWICZ. Tylko na samej górze trochę zostało, bo na samej górze GOMUŁKA jest władny utrzymać. Tam siedzą, gdzie są stanowiska wyraźnie … kierownictwa. Gdzie lokalna organizacja nie dociera. Na przykład … warszawska, oni mają wiele do powiedzenia … to jest … ambasadorem w Londynie /podobnie/. Ale … są tego typu rzeczy, ale poza tym, ponieważ ci ludzie, którzy … z pewnością w marcu, że to jest w tej chwili otwarty sezon polowania na stanowiska i kto głośniej krzyknie na kogoś ten będzie lepszy, teraz zaczynają mieć jakieś wahania, bo widzą, że to nie jest takie proste, robi się ryzykowne. Więc ja … KĄKOLA nastraszyli ciężko, że go wezmą i „wykopią”, i go przywrócili, ale że już jest w tej chwili ugłaskany. Przynajmniej na razie, bo możliwe, że on się tak troszeczkę przy tego, przyhamował. Wyrzucili rzecznika prasowego MSW, poznałem go zresztą, już po jego wyrzuceniu. Więc tak, wyrzucili go za artykuł o TYKOCIŃSKIM, gdzie pod koniec artykułu się domagano, żeby wskazać, kto jest odpowiedzialny za to, że takiego człowieka awansowano. Więc … się wtedy wyzwanie [sic] do czystki na najwyższych szczeblach, więc wzięli wszystkich abstynentów /podobnie/ wyrzucili. Tak i nic mu MOCZAR nie pomógł … trochę to jest takie małe zamieszanko małe [sic] m.in. tam RAPACKI ma odejść z …

X – Ale to chyba.

J – On naprawdę. Toczy się w tej chwili walka o to, kto ma być ministrem spraw zagranicznych. GOMUŁKA ma swojego kandydata, MOCZAR ma swojego. Podobno MOCZAR …, GOMUŁKA KRUCZKOWSKIEGO.

X – KRUCZKOWSKIEGO?

J – Ale … jest wiceministrem. Ja słyszałem już tę wersję, że on ma zostać ministrem przed marcem. A potem po marcu to jakoś ucichło. Wyglądało na to, że wyjdzie ktoś z tej grupy od MOCZARA.

X – …

J – Nie, on był jakimś tam ambasadorem, on był ambasadorem w Egipcie. Przyjechał …

X – No … trzeba jechać.

Mężczyzna „X” pożegnał się i wyszedł z mieszkania „docenta” o godz. 19.10, po czym odjechał samochodem marki „Wartburg” nr rej. WN-2456.

Wyjątkowo dzisiaj kropki oznaczają niezrozumienie treści rozmowy odtwarzanej ze szpuli przez technika, a nie, jak zazwyczaj, moją nieumiejętność w odczytaniu tekstu. W poniedziałek wracam do Bałmana.

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura