Około rok temu na tych łamach zostałem poproszony o poszukanie dokumentów na temat Pawła Kosmali. Wymieniono go jako wspólnika Waltera w Dublinie. Niestety, okazuje się, że oprócz akt paszportowych nic o nim poczytać nie można. Oczywiście, zawsze podchodzę z dystansem do wyników pracy archiwum IPN. Jednak wdzięczny jestem za poddanie tematu, bo znalazłem teczkę drugiego właściciela firmy Cantal, a zarazem jednego z głównych udziałowców firmy ITI – w 1985 r.
„Znajomość” rozpoczęła się od meldunku wywiadowcy Dep. I MSW w Australii - Raport operacyjny dot. sprawy krypt. „Fawor” Sydney 13.05.1985, Tajne spec. znaczenia Egz. poj.:
FAKTYCZNIE JEDNĄ Z OSÓB /NIEWIELU/, KTÓRE PERMANENTNIE ODWIEDZAJĄ KONSULAT JEST „FAWOR”.
WŁAŚCIWIE W WIĘKSZOŚCI WYPADKÓW PRZYJEŻDŻA BEZ ZAPOWIEDZI. NATOMIAST GDY DZWONI, UMAWIAJĄC SIĘ WCZEŚNIEJ, „HS” DOSŁOWNIE ROBI WIELKIE PRZYGOTOWANIA TJ. ODWOŁUJE WSZELKIE UMÓWIONE WCZEŚNIEJ WIZYTY, ZAJĘCIA, ROZMOWY ETC.
ZAWSZE „FAWOR” OBDAROWUJE KAŻDĄ Z PAŃ WIELKIMI BUKIETAMI KWIATÓW, A ŻONA „LISA” OTRZYMUJE NAJWIĘKSZY, NAJOKAZALSZY.
SPRAWY OMAWIANE PRZEZ „LISA” I „FAWORA” PRZEPROWADZANE SĄ ZAWSZE W „CZTERY OCZY”, BEZ UDZIAŁU OSÓB TRZECICH. TRWA TO ZAZWYCZAJ DOSYĆ KRÓTKO /PÓŁ GODZINY/, POTEM OBYDWAJ ZNIKAJĄ POZA TEREN KG NA PRZYNAJMNIEJ POŁOWĘ DNIA.
WAŻNYM ELEMENTEM JEST FAKT, ŻE O KONTAKTACH „LISA” I „FAWORA” BARDZO MAŁO – PRAWIE WCALE – MÓWI SIĘ. JEŚLI JUŻ, TO ŻE MAJĄ JAKIEŚ WSPÓLNE INTERESY.
ZNAMIENNYM JEST RÓWNIEŻ NASTĘPUJĄCY FAKT, ŻE GDY ZJAWIA SIĘ W KG „FAWOR”, NASTĘPNEGO DNIA „IDĄ” KONKRETNE ZAPYTANIA DO MSZ LUB TEŻ ODPOWIEDZI, KTÓRE ZOSTAŁY W TRYBIE PILNYM ZAŁATWIONE.
PRAKTYCZNIE KAŻDA OSOBA ZAREKOMENDOWANA PRZEZ „FAWOR’A” U „LISA” JEST NATYCHMIAST ZAŁATWIANA – WIZY, ZWOLNIENIA Z OBOWIĄZKOWEJ WYMIANY DEWIZ.
O INNYCH, NOWYCH ELEMENTACH W SPRAWIE KRYPT. „FAWOR” BĘDĘ INFORMOWAŁ NA BIEŻĄCO.
„WAZ”
* W ZAŁĄCZENIU PRZESYŁAM KSEROKOPIĘ WSZYSTKICH DOKUMENTÓW ZNAJDUJĄCYCH SIĘ W TECZCE „FAWOR’A”. PROSZĘ ZWRÓCIĆ UWAGĘ, ŻE JEST BARDZO MAŁO, A KOŃCZĄ SIĘ NA 1982 ROKU, GDY WIADOMYM JEST FAKT, ŻE „FAWOR” PRZYNAJMNIEJ PARĘ RAZY DO ROKU PRZEBYWA W NASZYM KRAJU.
„WAZ”
Mamy więc do czynienia z ulubionym interesantem Konsula Generalnego PRL w Australii, człowiekiem interesu, staropolsko szarmanckim. Z punktu widzenia służby to niewiele.
Cdn
Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura