Teczka, która ma charakter personalny, zawiera jeszcze dwie relacje z rozmów Kucypery z Lewinem:
Warszawa, dnia 1.X.1971 r.
T A J N E
Egz. Nr 1
N O T A T K A
W dniach 13 i 30 września 1971 r. prowadziłem rozmowę z ob. „L.L.”, który między innymi powiedział:
W 1968 roku będąc w Paryżu czytał w „Kulturze” paryskiej „Apelację” Jerzego Andrzejewskiego. Rozmówca nie mógł wyjaśnić w jakich okolicznościach J. Andrzejewski przekazał materiały do „Kultury” paryskiej. Twierdził przy tym, że wśród literatów mówi się, że jeden egzemplarz „Miazgi” J. Andrzejewskiego jest już na Zachodzie. Andrzejewski ma zrobić poprawki i „Miazga” ukaże się w Polsce. Wydawcy „Kultury” paryskiej tylko czekają na to, gdyż chcą wydać w oryginalnej treści.
W odniesieniu do ukazujących się paszkwili powiedział, że broszura pt. „Motory i hamulce socjalizmu” Wł. Bieńkowskiego także ukazała się w „Kulturze” paryskiej. Jak mu jest wiadomo /nie mógł przypomnieć sobie, od kogo się dowiedział/ aktualnie Bieńkowski również coś politycznego pisze.
Nawiązując do Wł. Bieńkowskiego twierdził, że do 1965/66 r. przyjaźnił się z nim, odwiedzali się itp. Bieńkowskiego odwiedzał także Zenon Kliszko. Jak sobie przypomniał w wspólnych rozmowach Bieńkowski niejednokrotnie krytycznie oceniał pracę Biura Politycznego KC PZPR i atakował Kliszkę za bierną postawę wobec błędnej polityki Wł. Gomułki.
Bieńkowski kilkakrotnie namawiał Kliszkę, by sam stanął w B.P. KC w opozycji do Gomułki oraz zorganizował towarzyszy, którzy by jawnie wystąpili z krytyką politycznej linii, jaką narzucił Gomułka. Kliszko nie zgadzał się z Bieńkowskim i na tym tle zerwali między sobą stosunki towarzyskie. Do stanowiska Kliszki dołączył się ob. „L.L.” i od tego okresu nie odwiedza Bieńkowskiego, dlatego nie zna aktualnej jego postawy i działalności politycznej.
W trakcie dalszej rozmowy twierdził, że według jego rozeznania wśród literatów są tzw. opozycjoniści jak: Słonimski Antoni, Międzyrzecki Artur, Paweł Herc, Pollak Seweryn, Żuławski Julian. Grupę tę od pewnego czasu „kokietuje” Józef Hen.
Na okoliczność aktualnej postawy w/wym. literatów zostanie przeprowadzona rozmowa z ob. „L.L.” dnia 2.X.71 r.
Warszawa, dnia 16 X. 1971 r.
T A J N E
Egz. Nr 1
N O T A T K A
W dniu 15 X. 71 r. na spotkaniu ob. „L” oświadczył, że w miesiącu wrześniu br. przebywało w Warszawie kilku literatów z Niemiec Zachodnich. Na uwagę zasługują następujące osoby:
1. Karol Gerold, poeta, pochodzi z Gdańska, naczelny redaktor i wydawca dziennika „Frankfurter Rundschau”. W okresie II wojny przebywał w Szwajcarii, gdzie się ożenił.
2. Martin Walcer pisarz o poglądach lewicowych, pozytywnie ustosunkowany do Polski i reprezentuje pogląd – normalizacji stosunków ze Wschodem.
3. Zygfryd Lenz – pisarz, członek SPD, pozytywnie ustosunkowany do Polski.
Gerold swego czasu został zaproszony do Polski przez Instytut Spraw Międzynarodowych oraz pisarza katolickiego Jana Dobraczyńskiego, członka prezydium FJN. Dobraczyński poznał go będąc czasowo w NRF i odtąd pozostają w kontakcie.
Gerold chciał spotkać się z E. Gierkiem, lecz do spotkania nie doszło, ponieważ wizyta jego w Polsce była nieoficjalna. Rozmawiali z nim tow. Frelek, Putrament, Dąbrowski z MSZ. Mówił on, iż ma pismo do naszego Ministerstwa Gospodarki Komunalnej w sprawach gospodarczych. Oficjalnie władze NRF takiego dokumentu nie mogą przesłać, dopóki nie zostanie ratyfikowany układ między NRF a Polską. Sprawy nie załatwił.
Ginter Gerold wraz z żoną odwiedzili kandydata. W rozmowie jeszcze raz podkreślił osobistą znajomość z kanclerzem NRF. Przed wyjazdem do Polski spotkali się w Bonn.
Według relacji Geralda Kanclerz Willi Brandt osobiście jest przekonany, że układ pomiędzy NRF a Polską zostanie przez Bundestag ratyfikowany. Przewiduje on, że nawet kilku posłów z CDU będzie głosowało za ratyfikacją. Nie pomogą tutaj rygory partyjne. Niezależnie od tego w Związku Literatów Niemiec Zachodnich /istnieje od roku/ krystalizują się nastroje pozytywne w kierunku normalizacji stosunków ze wschodem.
Związek Literatów NRF liczy ponad 2000 członków o różnych poglądach politycznych. Jest poważna grupa pisarzy o dużym autorytecie, która popiera politykę Wschodnią Brandta. Do grupy tej zaliczył: T. Weiseborna, Henryka Bella obecnego przewodniczącego Międzynarodowego PEN CLUBU, prozaika Waltera Franka, Martina Walcera, K. Gerolda, Lenza i innych. Grupa ta rozszerzała się i niektórzy z nich w publikacjach mocno popierają wschodnią politykę Brandta.
Ob. „L” twierdził, że nawiązał bliższy kontakt z K. Geroldem i najprawdopodobniej na początku 1972 r. odwiedzi go w NRF.
x x
x
W rozmowie na temat aktualnej sytuacji w ZLP ob. „L” twierdził, że dotychczas sytuacja nie uległa zasadniczej zmianie. Jak na razie literaci warszawscy i z terenu wiele mówią o znanych sprawach bytowych np. wynalazków, rozliczenie dewizowe, podatki, emerytury itd.
Mówi się, że z b. grupy „Pryszczatych” przygotowuje się do krytyki władz Wiktor Woroszylski.
Jak stwierdziłem, ob. „L” na razie nie ma należytego rozeznania sytuacji wśród literatów, dlatego nie można było nic więcej uzyskać.
W trakcie dalszej rozmowy ob. „L” poinformował mnie, że dowiedział się od Marka Rakowskiego – literata – o powstaniu w Kopenhadze gazety, która wychodzi w języku żydowskim i polskim. Naczelnym redaktorem jest Katz-Suchy, a zastępcą Michał Mirski.
Zdaniem M. Rakowskiego redakcja została zorganizowana po przyjeździe Mirskiego i Katz-Suchego z Izraela, gdzie przebywali przez kilka miesięcy.
M. Rakowski ma kontakt z M. Mirskim. Twierdził on, że Mirski uważa się za komunistę i gdy się polepszy sytuacja dla Żydów, to wróci do Warszawy.
U W A G A:
- Uzgodniłem, że ob.”L” bliżej rozezna sytuację wśród literatów, kto i z jakim programem zamierza wystąpić itd.
- Sondowanie zainteresowań literatów przyjeżdżających z państw zachodnich oraz ich kontakty w kraju.
- Przez M. Rakowskiego bliżej rozeznać grupę /Mirski, Katz-Suchy/ działającą w Kopenhadze.
Jedyny dokument podsumowujący teczkę (współpracę?) sporządził K. Majchrowski:
Warszawa dn. 10.VI.1976.
Tajne spec. znaczenia
Notatka końcowa
dot. zabezpieczenia w Biurze „C” MSW
Leopolda Lewina nr rej. 35497
W latach 1968-1970 literat Leopold Lewin pozostawał w zainteresowaniu ppłk. W. Kucypery, który prowadził z nim sporadyczne rozmowy o charakterze operacyjnym, uzyskując niektóre interesujące nas informacje.
Po odejściu ppłk. W. Kucypery na emeryturę materiały zebrane w teczce 35497 przekazano mnie do ewentualnego kontynuowania dialogu z L. Lewinem. W tym czasie jednak L. Lewin czł. PZPR, będąc zatrudniony w redakcji „Literatura na świecie”, na stanowisku Z-cy nacz. redaktora nie stykał się już z interesującymi nas figurantami i z tego względu nie podjąłem kontynuowanego z nim dialogu. Obecnie L. Lewin od 1975 roku przebywa na emeryturze i nie ma kontaktu z interesującymi nas problemami. W tej sytuacji materiały dot. L. Lewina proponuję złożyć w składnicy materiałów operacyjnych Biura „C” MSW i przechowywać przez 10 lat.
Dokumenty cytowane wczoraj i dzisiaj zostały streszczone w artykule Bohdana Urbankowskiego sprzed blisko 3 lat. Tam znajdą Państwo szeroki kontekst funkcjonowania Lewina w środowisku aż do początków III RP. Z mojej strony mogę poddać rozwadze Czytelników, że wobec Lewina bardzo ostrożnie szafowano kategoriami z Instrukcji operacyjnej SB, zazwyczaj występuje on jako obywatel „L”, a nie jako ko – kontakt operacyjny. Sami SB-ecy byli świadomi, że relacja z Lewinem jest nietypowa i nie odpowiada kategoriom przewidzianym w Instrukcji.
Podziwiam intuicję Urbankowskiego, który zaznaczał, że samo złożenie akt do archiwum nie przesądza o zakończeniu współpracy Lewina z SB. W teczce Józefa Hena znajdują się 3 informacje ze źródła „L”. Dwie – z 11.02 i 25.03.1976 r. sporządzone jeszcze przed notatką Majchrowskiego, ale trzecią zadatowano na 10.01.1978 r. Streszczając, „L” podawał o Henie takie „zwykłe”, sąsiedzkie wiadomości: wyjazd do NRD, problemy spadkowe, odwiedziny (kontrola) w DPT w Oborach, relacja z warszawskiej środy literackiej, dojścia Hena do radia i filmu, rola przygód erotycznych, sytuacja materialna (bardzo dobra), częste spotkania z Konwickim itp. Identyfikacja „L” z teczki Hena z Lewinem nie jest jednoznaczna, ale w tej sprawie można wesprzeć się informacjami „Józefa” o bardzo bliskiej znajomości Lewina i Hena. Więcej szczegółów o "Józefie" w moim tekście o Henie sprzed kilku miesięcy.
Tyle o Lewinie, jutro o innej pisarce.
Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura