Mirosław C. odsłużył wojsko i powinien zabrać się do normalnej roboty. Niestety wydawało mu się, że MSW to coś lepszego i wylądował w zakonie - pismo do Dyr. Dep. Kadr MSW z 9.08.1978 r.:
Uprzejmie informuję, że w dniu 20 maja b. roku przeprowadziłem wstępną rozmowę z kandydatem do pracy Ob. Mirosławem C/…/ oraz dokonano sprawdzenia przydatności zawodowej, w wyniku czego stwierdza się, że posiada dobre kwalifikacje radiotelegrafisty.
W związku z powyższym proponuję przyjąć Ob. Mirosława C/…/ na okres służby przygotowawczej na stanowisko referenta t.o. zmiany IV Centralnej Stacji „N” Biura RKW – w VII grupie, z uposażeniem od zajmowanego stanowiska 2.750 zł, w IV kategorii dodatku operacyjnego oraz mianowania go do stopnia starszego szeregowego MO.
Już po roku okazało się, że nie wytrzymuje on zmianowej pracy, długich dojazdów i autystycznej pracy, bo mnożyły się alkoholowe wyskoki i kary dyscyplinarne. Kary zacierano, więc taką sytuację tolerowano niemal do końca PRL, nawet awanse go nie omijały:
Zarządzenie nr 1/87
NACZELNIKA WYDZIAŁU II BIURA RKW MSW
z dnia 27 marca 1987 r.
W dniu 25.03.1987 r. chor. Mirosław C/…/ starszy referent t.o. Wydziału II Biura RKW MSW popełnił wykroczenie dyscyplinarne przez to, że:
- w dniu 25.03.1987 r. przystąpił do służby po spożyciu alkoholu
Chor. Mirosław C/…/ świadomie naruszył dyscyplinę służbową i wykazał brak odpowiedzialności spożywając alkohol na cztery godziny przed podjęciem służby.
Przeprowadzone postępowanie dyscyplinarne potwierdziło winę chor. M. C/…/.
Zgodnie z art. 68 ust. 1 pkt 3 Ustawy z dnia 31 lipca 1985 r. o służbie funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa i Milicji Obywatelskiej PRL karzę chor. M. C/…/ karą dyscyplinarną:
- surowa nagana
Zarządzenie podaję do wiadomości wszystkich funkcjonariuszy Wydziału II Biura RKW MSW.
Po 10 latach służby - na przemian alkohol i dyżur - doszło do tragedii - pismo do Dyr. Dep. Kadr MSW z 6.04.1988 r.:
Uprzejmie informuję Towarzysza Dyrektora, że funkcjonariusz Biura RKW MSW, chor. C/…/ Mirosław w dniu 14 marca 1988 roku po spożyciu alkoholu w mieszkaniu prywatnym uległ nieszczęśliwemu wypadkowi, w wyniku czego usunięto mu operacyjnie lewe oko.
Przeprowadzono postępowania wyjaśniające wykazało, że wypadek nie miał związku ze służbą i nie nosi cech przestępstwa lub wykroczenia.
W związku z powyższym uprzejmie proszę Towarzysza Dyrektora o skierowanie chor. M. C/…/ na Wojewódzką Komisję Lekarską przy MSW, celem orzeczenia jego dalszej przydatności do służby na dotychczasowym stanowisku w Wydziale II Biura RKW MSW.
W załączeniu: Kserokopia sprawozdania z postępowania wyjaśniającego – na 1 ark. – tylko adresat
Po ludzku pisząc, u Mirosława odbywała się zmianowa impreza, idealnie utrafiona – 12 godzin po i 12 przed dyżurem. Jednak 1 litr wódki to dla 3 radiowców za mało i Mirosław waląc głową w stół, trafił okiem w kieliszek.
Jeśli Czytelników zainteresowało, co wykańczało Mirka na każdej zmianie – polecam fragment z Zaświadczenia z 19.04.1988 r.:
/…/ Służba w/wym. odbywa się w systemie 5 zmianowym i polega na odbieraniu sygnałów radiowych – pracuje ze słuchawkami na uszach. Poza tym przez cały dyżur patrzy w jeden punkt oświetleniowy /skala odbiornika radiowego/.
Ten rodzaj służby wymaga ciągłego napięcia nerwowego, a szczególnie wpływa męcząco na narząd słuchu i wzroku oraz wywołuje bóle głowy.
Na tym cykl wywiadowczy, inspirowany wydawnictwem IPN na razie kończę.
W poniedziałek o ostrożności procesowej „Gazety Polskiej”.
Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura