Marek Mądrzak Marek Mądrzak
463
BLOG

Przerzut nielegała '53 - do Polski

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Dla równowagi z tekstami o „Gilbercie” z elity elit dzisiaj tekst dokumentujący, jak (źle) przygotowywano „pracę” nielegałom z drugiej strony:

                                                                                  Warszawa dnia 24.XII.1953

 

                                                                                  ŚCIŚLE TAJNE

 

Wyciąg z protokółu przesłuchania agenta wywiadu amerykańskiego RS z dnia 19.XII.1953 r.

 

 

            Po przybyciu do Zittau ta kobieta – Niemka – zaprowadziła mnie do swojego mieszkania, ulicy nie wiem, wiem, że Nr 21. U niej w mieszkaniu zastałem LEWSZEWSKIEGO – znanego mi z ośrodka wywiadowczego. Lewszewski poinfomował mnie, że oczekiwał już na mnie tydzień czasu. Dnia następnego od w/w kobiety otrzymałem 7500 zł w polskiej walucie i wieczorem dnia 25 listopada 1953 r. wspólnie w Lewszewskim jako nasz przewodnik do granicy wspomniana kobieta udaliśmy się na autobus. Autobusem tym wzdłuż granicy Niemiecko-Polskiej jechaliśmy około godziny czasu. Następnie w[y]siedliśmy w jakiejś miejscowości, tego nie wiem, kobieta ta pozostała, a ja z Lewszewskim po przejściu jeszcze kawałek drogi doszliśmy do Nysy. Przez Nysę przeszliśmy wpław, gdyż rzeka była bardzo płytka w miejscu przechodzenia. Zresztą jak wynikało z wypowiedzi Lewszewskiego on już miejsce przekraczania rzeki dokładnie z tą kobietą obejrzeli i ona mu wskazała, że w tym miejscu można śmiało przejść przez wodę. Po przejściu przez rzekę Lewszewski posiadanymi nożycami, w które był zaopatrzony wyjeżdżając z Niemiec, przeciął druty kolczaste i przeszliśmy na stronę Polską. Będąc już na stronie Polskiej udaliśmy się w kierunku Bolesławca. Na drugi dzień rano nie dotarliśmy do Bolesławca, a do Węglińca. Z Węglińca udaliśmy się do Bolesławca na jednej ze stacji, nazwy nie pamiętam, wsiedliśmy na pociąg idacy w kierunku Wrocławia. Ja posiadałem bilet wykupiony do Wrocławia, a Lewszewski do Grodziska Mazowieckiego. Z Lewszewskim rozstałem się w pociągu. Ja wysiadłem we Wrocławiu, natomiast on pojechał do Grodziska Mazowieckiego.

 

Jak widać z tytułu dokumentu, ten przerzut się nie powiódł. Ze wzmianek z innych dokumentów wynika, że Lewszeskiego zdradził drobny szczegół, ale bilet aż do Grodziska Mazowieckiego zdradził także miejsce spotkania z RS.

Jutro o pieniądzach na założenie przykrywki.

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura