Marek Mądrzak Marek Mądrzak
808
BLOG

Elita elit - myje żaluzje w Nowym Jorku '88

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

Dzisiaj już kończę sagę o „Gilbercie” z Kielc i jeśli nawet koniecznie będą chcieli Państwo poznać jego zdanie o Jerzym Kosińskim, to nic z tego - Raport z 20.01.1989 r. ze spotkania ze źródłem kryptonim „G I L B E R T”:

 

            Za pośrednictwem naszego inspektoratu w Kielcach umówiłem spotkanie z „GILBERTEM” w Warszawie w MK kryptonim „KWADRA” w dniu 19.01 br. o godz. 10,00.

            W uzgodnionym miejscu i terminie spotkałem się z w/w. Celem spotkania było przyjęcie od „G” relacji z realizacji zadań zleconych mu do wykonania w USA podczas jego pobytu w tym kraju w 1988 r.

            Na wstępie „G” poinformował, że powrócił do kraju w dniu 20.12.88 r. po ponad rocznym pobycie w Nowym Jorku. Przez pierwsze trzy miesiące zamieszkiwał u siostry Barbary na Manhattanie, a po tym okresie, wskutek nieporozumień rodzinnych, przeniósł się na Brooklyn na ulicę Ozone Park.

            W czasie pobytu w USA pracował zarobkowo, nielegalnie w różnych instytucjach. Na początku tj. do 15.12.88 r. przez 3 dni mył żaluzje okienne. Następnie przez dwa tygodnie, do końca 1988 r. zatrudnił się przy remoncie domu. Z kolei podjął pracę w firmie „American Travel Abroad”. Pracę tę załatwił mu R/…/ /ojciec „Konspiry”/, redaktor naczelny „Przeglądu Sportowego” w Krakowie, który w 1988 r. był w USA. W firmie „ATA” „G” zajmował się początkowo wysyłaniem folderów do różnych instytucji m.in. do obcych placówek dyplomatycznych w USA, a później załatwiał wizy dla obywateli USA udających się na wycieczki zagraniczne.

            Z kolei przez 4 dni pracował w firmie wysyłkowej [dopisane „DORA DOBBS” w miejscowości] White Plaines, z której musiał odejść, gdyż nie mógł przedstawić zgody na pracę.

            Ostatnim zajęciem przed wyjazdem z USA była obsługa techniczna w Hotelu „Belleclaire” w Nowym Jorku, gdzie pracował do 16.12.88 r. USA opuścił w dniu 19.12.88 r.

            Następnie poruszyłem kwestię jego konspiracji i bezpieczeństwa w USA. Zapytałem, czy miał kłopoty z tamtejszymi władzami- policją chociażby z tytułu nielegalnej pracy – zaprzeczył. Na moje pytanie, czy odnotował fakt kontroli swojej osoby – również zaprzeczył. Na pytanie, jak przedłużył sobie wizę – czy był osobiście wzywany na policję – poinformował, że sprawę tę załatwił korespondencyjnie tak, jak jest to tam w zwyczaju.

            Nawiązując do zleconych mu zadań zapytałem, czy może przekazać mi informacje czy materiały. Oświadczył, że wprawdzie nie udało mu się dotrzeć do interesujących mnie obiektów /„Pomost”, Komitet Pomocy „S”, „Dom Wolności”, ośrodek szkolenia dywersantów w Linden/ i z tego względu nie wywoływał spotkania w Nowym Jorku, co wyjaśnia brakiem możliwości i czasu /pracował 12 godzin dziennie/, ale poznał szereg interesujących osób, które są [skreślono – prawdopodobnie] związane z tymi obiektami. Kontakty te nawiązał podczas pracy w „ATA” i w czasie przyjęć organizowanych przez jego siostrę, znaną wśród Polonii społeczniczkę, działającą na rzecz wielu instytucji w Polsce, głównie szpitali – organizowanie dostaw urządzeń i leków.

            Wymienił i krótko scharakteryzował następujących:

1/ ŁASZEWSKI Bronisław – były właściciel „ATA” i „Fregaty Travel”, obecnie ma swoje udziały w „Nowym Dzienniku” w Nowym Jorku, gdzie „ATA” zamieszcza swoje ogłoszenia reklamowe.

2/ SZLAPIŃSKI Fred – szef firmy „American Relief Abroad”.Firma ta do niedawna zajmowała się wysyłką przesyłek Kongresu Polonii Amerykańskiej, stanowiących pomoc charytatywną dla Polski. Współwłaścicielem „ARA” jest Alex WĘGIEL, szef „ATA”.

3/ SZATKOWSKI Jerzy – doktor medycyny- pediatra, prowadzi prywatną praktykę w dzielnicy Greenpoint i na Manhattanie. Jest również współwłaścicielem „Nowego Dziennika”. W jednej z rozmów z „G” poinformował go, że Julita K/…/, pracownica w/w gazety jest współpracownikiem polskiej SB /bliższe dane w informacji „G”/.

4/ DOBRZYŃSKI Krzysztof – właściciel firmy „Fregata Travel”, absolwent SGPiS w Warszawie, skąd pochodzi. W USA przebywa 17 lat. Posiada obywatelstwo USA.

            W nawiązaniu do informacji o wysyłaniu przesyłek przez Kongres Polonii Amerykańskiej do Polski zapytałem, czy może poinformować mnie bliżej o przyczynach przerwania tych dostaw do kraju. „G” stwierdził, że wiąże się to z problemem finansowania Kongresu w ogóle. O szczegółach dowiedział się z rozmów z Łaszewskim, Szlapińskim i Szatkowskim. Na moją prośbę „G” sporządził pisemną informację na ten temat /w załączeniu/.

            Omawiając kontakty „G” w USA zapytałem, czy widział się tam z „Konspirą” i czy pomogła mu w nawiązywaniu kontaktów. Stwierdził, że spotkał ją w Nowym Jorku, ale ich kontakty nie były takie, jakby można było spodziewać się po ich znajomości w kraju /kontakty intymne/. „G” przypuszcza, że wiąże się to z tym, że „Konspira” miała innego partnera i w związku z tym starała się odsunąć go od siebie /w USA nie utrzymywali stosunków seksualnych/. Ich kontakty rozluźniły się zupełnie po przyjeździe Jacka Fedorowicza do USA w maju 1988 r. Na marginesie „Konspiry” „G” stwierdził, że jej poglądy polityczne uległy radykalizacji. Jako przykład podał spotkanie Polonii z Onyszkiewiczem w Nowym Jorku w Instytucie Piłsudskiego we wrześniu 1988 r., podczas którego „Konspira” i jej mąż w sposób napastliwy zaatakowali Onyszkiewicza, zarzucając mu współpracę z naszym rządem. „G” dodał, że „Konspira” reprezentuje poglądy anarchistyczno-terrorystyczne.

            Podsumowując swój pobyt w USA „G” oświadczył, że jego roczny pobyt pozwolił mu na poznanie wielu interesujących osób, które na pewno mają dotarcie do interesujących nas obiektów i mogą w przyszłości pomóc mu w tym przedsięwzięciu tym bardziej, ze zamierza ponownie wyjechać do USA w maju br., tym razem być może na dwa lata.

            Uzgodniłem z „G”, że chciałbym spotkać się z nim ponownie, żeby szczegółowo podyskutować na ten temat. „G” wyraził zgodę. Na tym zakończyłem rozmowę. Była godzina 13,00. Zaprosiłem „G” na obiad do restauracji „Odra”. Na konsumpcję wydatkowałem kwotę 6820 zł.

 

U W A G I

            Wprawdzie „G” nie zrealizował zleconych mu zadań /na zapotrzebowanie Wydziału II Dep. I MSW/, ale nawiązał kontakty, które mogą mu ułatwić wejście w interesujące nas środowiska podczas jego następnego pobytu w USA.

            Poznane kontakty „G” należy sprawdzić w kartotece Dep. I MSW – być może pozostają w zainteresowaniu operacyjnym Wydziału II lub Wydz. XI naszego Departamentu.

            Natomiast podczas kolejnego spotkania z „G” poproszę go o sporządzenie jego kontaktów w USA.

            Przekazaną przez niego informację dot. finansowania Kongresu Polonii Amerykańskiej należy przekazać w formie notatki informacyjnej do Wydziału XVII Dep. I MSW, który jest zainteresowany tą problematyką.

R. Wawrzyńczak

Raport okraszono wpisami zwierzchników pierwszym z groźbą zatrzymania w kraju za lekceważenie zobowiązań i drugi o uzgodnieniu zadań (kolejnych) dla źródła i łączności w USA, jednomyślność w wywiadzie nie obowiązuje.

Jutro przerzut „prawdziwy” – zza Odry.

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura