Kontynuując prezentację dokumentów z Teczki pracy agenta „Gilberta”, mogę stwierdzić, że w Wydz. XIV Dep. I MSW szczególną uwagę przywiązywano do „pobożności” agentury – Informacja z 30.01.1987 r. Tajne spec. znacz. dot. Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego w Londynie:
W dniu 16 listopada /niedziela/ przyjechałem metrem o godz. 12,30 na stację metra Acton Town. Ulicą Bollo Lane doszedłem do skrzyżowania z Newton Avenue, gdzie wszedłem do niskiego, nowoczesnego kościoła anglikańskiego, w którym odbywało się chyba nabożeństwo /wszedłem w czasie kazania/. Dalej idąc Newton Avenue natrafiłem po prawej na dość duży plac, na którym stał budynek nie posiadający cech cerkwi; po lewej trójkątny plac i pomnik ufundowany przez Ukraińców, a poświęcony zmarłym podczas wielkiego głodu na Ukrainie /informowała o tym tablica pamiątkowa na pomniku/. Plac był ogrodzony metalowym płotem. Wszedłem – cerkiew była zamknięta. Przylegający budynek kościelny po lewej stronie również zamknięty /być może zakrystia/. Budynek po prawej – jednopiętrowy – również przylegający do budynku kościelnego – otwarty. Zadzwoniłem, by spytać, czy będzie dziś nabożeństwo. Otworzyła mi kobieta w wieku około 35- 40 lat, niska, krępa, ale nie otyła, przeciętnie ubrana, która na moje pytanie odpowiedziała, że dziś cerkiew nieczynna i zamknęła drzwi. Mówiła poprawnie po angielsku.
3 dni później zadzwoniłem do tego kościoła, gdzie również kobieta odpowiedziała mi, że nabożeństwo w niedzielę rozpoczyna się o godz. 10,30 i zapraszała mnie nań.
Mogłem w nim uczestniczyć dopiero w dniu 30 listopada. Przyjechałem 10 minut wcześniej, wszedłem do budynku – wnętrze bardzo skromne /wewnątrz i na zewnątrz kilka tablic wmurowanych, poświęconych fundatorom kościoła/. Uczestniczyłem w całym nabożeństwie ok. 1,5 godziny. Obecnych było 38 osób plus pop i 2 diaków plus 2 pomocników /chłopcy w wieku około 14- 15 lat/.
Przed wejściem do kościoła stało kilkanaście samochodów – w tym 2 „Łady” /nowe/. Wychodzący /kobiety/ rozmawiali biegle po polsku. Przed nabożeństwem nabyłem kalendarz na 86 rok, leżący wraz z wydawnictwami świątecznymi na stoliku przy wejściu do kościoła.
Cerkiew i tablicę sfotografowałem. Film doręczę.
„G I L B E R T”
Po lekturze tego dokumentu i wczorajszego o „Ognisku” można odnieść wrażenie, że zadaniem Wydz. „N” było sporządzanie przewodników po zachodnim świecie. Aby zrozumieć, że „Gilbert” naprawdę uczestniczył w operacji wywiadu nielegalnego, należy przeczytać ocenę jego informacji przez Wydział merytorycznie nimi zainteresowany - pismo do Nacz. Wydz. XIV Dep. I MSW płk. Tadeusza Dyrcza z 8.03.1987 r. Tajne spec. znacz.:
W nawiązaniu do Waszego pisma L.dz. OCL-00442/87 z dn. 1987.02.04 oraz rozmowy z tow. Wawrzyńczakiem informujemy, że wyniki ustaleń źródła krypt. „GILBERT” odnośnie „Ogniska Polskiego” i „Pomostu” w Londynie potwierdzają posiadane przez nas dane uzyskane od innych źródeł. Relacja „GILBERTA” zawiera także nowe, wartościowe informacje, poszerzające dotychczasowe rozpoznanie w/wym. obiektów:
- dane dot. niektórych osób zatrudnionych w „Ognisku Polskim”,
- nowy adres „Pomostu”,
- dane dot. ciągów komunikacyjnych w Domu „Ogniska Polskiego” /zabezpieczenia dotarcia do pomieszczeń na III piętrze/.
Wg posiadanych przez nas informacji na III lub IV piętrze Domu „Ogniska Polskiego” /różne doniesienia źródłowe/ znajduje się Biuro „Pomostu”, zatrudniające trzy młode kobiety, których obowiązkiem jest przyjmowanie petentów. Z uwagi na stwierdzony przez Wasze źródło fakt remontu na IV piętrze, Biuro „Pomostu” zostało najprawdopodobniej przeniesione poza gmach i znajduje się pod adresem zamieszczonym na ulotce dostarczonej przez „GILBERTA” /14, Collingham Gardens, LONDON SW5 OHT, tel. 370-1775/.
W przypadku kolejnego wyjazdu źródła do Wielkiej Brytanii sugerujemy zlecenie „GILBERTOWI” zweryfikowanie dotychczas poczynionych ustaleń.
Dla Waszej informacji podajemy, iż szczególnie jesteśmy zainteresowani danymi dot. nowej lokalizacji Biura „Pomostu” w Londynie.
Dziękujemy za przekazane nam materiały i informacje zdobyte przez „GILBERTA”. Biorąc pod uwagę, że było to pierwsze jego zadanie realizowane za granicą, uważamy, iż zasłużył on na ocenę pozytywną.
Podpisał Naczelnik Wydz. III Dep. I MSW płk E. Spyra. Z powyższego wynika, że agent „N” dobrze wykonał swoją robotę. W teczce nie ma oceny informacji o Cerkwi, przypuszczam, że mogła trafić do „przyjaciół”. Jutro tekst z zadaniami „Gilberta” na kierunku, który określano podczas werbunku (przejęciu) jako główny – u siostry i kochanki w Nowym Jorku.
Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura