Marek Mądrzak Marek Mądrzak
629
BLOG

Serial o Watykanie obliczony na dziesięciolecia

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Gdy dawno temu pisałem o Józefie Henie, wspomniałem, jak zdolny artysta potrafi wykorzystać sprzyjającą passę. W jednym z dokumentów z jego teczki opisywano plan przedsięwzięcia polegającego na wielokrotnym wykorzystaniu jednego pomysłu. Kryminał dziejący się w początkach XVII w. miał trafić do czytelników dorosłych jako powieść, jako komiks do ich dzieci, jako słuchowisko do słuchaczy i na Puławską 61 jako scenariusz filmowy. Osobiście znałem dziennikarskiego znawcę techniki wojskowej, który namawiany na wydanie epokowej pozycji, stwierdził, że on to woli sprzedać gazecie, czyli kilka(dziesiąt?) razy.

Zapowiadana na jesień 2012 r. książka o watykańskich operacjach Służby Bezpieczeństwa nie ukazała się. Mam dwie hipotezy na ten temat. Pierwsza: Cezary Gmyz, wzorem Hena i innych, postanowił Czytelnikom tygodnika „Do rzeczy” (poprzednio „URz”) zaprezentować nieustający serial pt. „Najgroźniejszy agent SB w Watykanie”. Już ponad 2 lata trwa emisja tego serialu pod nazwiskiem Turowskiego. W poprzednich odcinkach „szli” „Pietro” – Kotowski, „Russo” – Szłowieniec, Adam Włoch (?). 2 tygodnie temu serial wznowiono, na bohatera wyznaczono zakonnika werbistę – Józefa Penkowskiego, który spędził w Rzymie „3 pontyfikaty”. Gdy prawie rok temu w „Rz” uruchomiono machinę pognębiania konkurencyjnego opracowania pióra Leszka Szymowskiego, czołowym zarzutem stało się: nie odróżnianie agentów od oficerów – z wypowiedzi Witolda Bagieńskiego pracownika IPN. Gdy czyta się o Penkowskim w „DoRz”, nie mam wątpliwości (J), że Gmyz tego artykułu nie czytał, bo Penkowski to u niego i agent, i tw. A propos, czy ktoś z Czytelników zna treść recenzji Bagieńskiego o dziele Siemiątkowskiego? Pytam, bo to jedyny udokumentowany Czytelnik teczki Siemiątkowskiego przede mną. Wracając do tematu, w Watykanie mają siedzibę wszystkie zakony, męskie, żeńskie, żebracze, misyjne, kontemplacyjne, klauzurowe i rycerskie w liczbie (szacunkowo) kilkudziesięciu. Ponieważ Kościół to również kler świecki, więc serial potrwa. Aby przybliżyć Czytelnikom liczbę bohaterów w poczekalni, zacytuję fragment Arkusza kwalifikacyjnego z 13.07.1982 r. z teczki osobowej rezydenta wywiadu Służby Bezpieczeństwa w Rzymie:

 

W maju 1980 r. powierzono mu obowiązki rezydenta. Plan pracy obejmował realizację zadań Wydziałów III, XVII, VIII, V, XI, X oraz w mniejszym zakresie pozostałych pionów operacyjnych. Rezydentura werbunku agentów nie dokonała. Na podstawie pogłębionych danych o figurantach spraw wstępnych i otrzymanych od nich informacji zainteresowane wydziały przekwalifikowały 9 spraw do kategorii kontaktu informacyjnego /W. III – 3, W. V – 1, W. VIII – 5/. Ponadto w oparciu o informacje rezydentury Wydział X pozyskał jeden kontakt operacyjny. Praca z kontaktami informacyjnymi rozwija się pomyślnie. Rezydentura nie nadesłała naprowadzeń. Osiągnięto dalsze zblizenie do obiektów W. III i VIII oraz w mniejszym stopniu do obiektów W. V i XI. W opinii W. III rezydentura rozszerzyła swoje możliwości agenturalnego dotarcia do problematyki interesującej pion. Na stanie rezydentury pozostawało 16 agentów /W. III –14, W. VII –1, W. XI – 1/, 11 KI /W. III –3, W. V –5, W. VI –1, W. VIII – 1, W. XI – 1/, 27 KO /W. III – 12, W. VIII – 3, W. VI – 1, W. VII –3, W. X – 8/, w tym płk J. P/.../ pracował z 1 agentem /W. III/, 1 KI /W. III/ oraz 10 KO /W. III –5, W. VIII – 3, W. X – 2/. Praca ze źródłami agenturalnymi rozwijała się prawidłowo. Możliwości informacyjne agentów były wykorzystywane właściwie. Natomiast praca z kontaktami informacyjnymi przyniosła wymierne korzyści informacyjne jedynie dla W. V oraz częściowo dla W. III. Współpraca z kontaktami operacyjnymi przebiegała z zależności od możliwości, dyspozycyjności i postawy współpracowników. Nadesłano 20 informacji operacyjno-personalnych /W. II – 1, W. III – 10, W. V – 2, W. VII –1, W. VIII – 5, W. XI – 1/, na podstawie których założono 17 spraw wstępnych /W. II – 1, W. III – 7, W. V – 2, W. VII – 1, W. VIII – 5, W. XI – 1/. Rozwój operacyjny tych spraw i przydatność informacyjna figurantów zależy od wyników dalszego ich opracowania. Oficerowie rezydentury prowadzący sprawy wstępne W. III powinni uwzględnić uwagi pionu dla intensyfikacji rozpoznania figurantów i określenia ich przydatności wywiadowczej. Niezależnie od nowo założonych rezydentura prowadziła 35 spraw wstępnych, z tego zainteresowane piony zakwalifikowały do archiwum bądź zaniechały dalszego prowadzenia 23 sprawy /W. III – 14, W. VIII – 7, W. XI – 2/. Aktualnie na stanie rezydentury jest 12 spraw wstępnych założonych przed omawianym okresem sprawozdawczym /W. III –6, W. VIII – 4, W. VI – 1, W. XI – 1/. Wg opinii W. III i VIII istnieje szansa na przekwalifikowanie 4-ch spraw do kategorii kontaktu informacyjnego /W. III –1, W. VIII – 3/.

W. X otrzymał kilka notatek nt. interesujące pion. Ponadto zlecono zadania, zdaniem tegoż pionu, były realizowane opieszale i powierzchownie.

W. XIV otrzymał 16 informacji i materiałów niezbędnych dla pracy. Materiały te zostały uznane jako przydatne. Dla W. XII realizowano zlecane jednorazowo zadania. W. XVII otrzymał ogółem 980 materiałów. Oceniono jako b. dobre – 28, dobre – 268, dostateczne – 561. Wykorzystano ogółem 533, w tym 369 informacji dla KPR. Zdaniem pionu rezydentura wykazała znaczną aktywność informacyjną, chociaż ten korzystny trend nie zawsze szedł w parze z należytym poziomem merytorycznym. W pracy informacyjnej dominowała problematyka watykańska. Wydział uważa, że rezydentura nie wykazała dostatecznej elastyczności i inicjatywy w dostosowywaniu priorytetów informacyjnych wynikających z aktualnych potrzeb. W dalszej pracy płk J. Porowski powinien uwzględnić inne kierunki zainteresowania informacyjnego, wykazywać większą podatność do dialogu z pionem w zakresie pracy informacyjnej. Wkład pracy na rzecz pionu oceniono zadowalająco z plusem. /…/

 

Według publikowanej w internecie wypowiedzi Gmyza, wokół JPII działało 100 agentów. Widocznie rezydent wywiadu SB w Rzymie nie znał ich wszystkich (J). Podsumuję liczbę działających wtedy w Watykanie (Wydz. III Dep. I MSW) osobowych źródeł informacji: 14 agentów, 12 kontaktów operacyjnych (odpowiednik krajowego tajnego współpracownika) i 3 kontakty informacyjne (przypuszczalnie w tej liczbie biskupi Kowalczyk i Paetz). Skąd różnica? Stu agentów brzmi dużo lepiej niż kilkudziesięciu księży odwdzięczających się za paszport, wrażenie wydawcy gwarantowane. W rzeczywistości Gmyz zidentyfikował tylko współpracowników SB, a nie agentów (Turowski trafił się w wyjątkowych okolicznościach). Prawdziwa – przede wszystkim cudzoziemska - agentura wywiadu jest chroniona w zbiorze zastrzeżonym IPN. Zatem do kontynuowania serialu w odcinkach za 1982 r. pozostali jeszcze: 9 kontaktów operacyjnych i 1 kontakt informacyjny.

Jutro hipoteza druga.

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Kultura