Trzecim mało znanym mi dotychczas wątkiem z życiorysu Kuronia jest jego talent poetycki. Cytuję notatkę z 15.08.1963 ze spotkania z tajnym współpracownikiem ps. „Ryś”:
W prowadzonej rozmowie wyjaśniłem, że t.w. „Ryś” zna osobiście Jacka Kuronia, z którym zetknął się bywając w KG ZHP. Ostatnio spotkał go kilka dni temu podczas rozmowy z Dąbrowską, od której chciał pożyczyć 100 zł. Z uwagi na to, że Dąbrowska nie miała tej sumy t.w. „Ryś” pożyczył pieniądze Kuroniowi, których jeszcze z powrotem nie otrzymał.
Ponadto Kuroń zwracał się do t.w. „Ryś” o opracowanie muzyki do napisanych przez niego piosenek dla reprezentacyjnego chóru harcerskiego. Jedna z tych piosenek nosi tytuł „Hymn kidnaperów”. Ryś jako fachowiec ocenia pozytywnie piosenki Kuronia – są oryginalne, porywają młodzież, nie posiadają wrogiej treści. Niektóre z nich wejdą do śpiewnika harcerskiego. „Hymn kidnaperów” ze względu na tytuł był dyskutowany w KG ZHP i proponowano Kuroniowi zmianę tytułu, przekonał on jednak dyskutantów o słuszności tytułu – twierdząc, że to przenośnia, która już w tytule mówi, że ma porwać młodzież. Tytuł piosenki pozostawiono bez zmiany.
Według oceny t.w. „Ryś” Kuroń jest lubiany przez młodzież, jest b. zdolny, potrafi sobie zjednać i podporządkować otoczenie. Silną indywidualność, jednak duży wpływ w sensie pozytywnym posiada na niego żona. Oceniany jest jako specjalista od spraw młodzieży starszej. Na podstawie własnych obserwacji i wypowiedzi pracowników KG ZHP „Ryś” twierdzi, że Kuroń jest obecnie w niełasce u Zakrzewskiej.
Zadanie:
1/ Dostarczyć teksty piosenek napisanych przez Kuronia, a w prowadzonej z nim rozmowie dążyć do ustalenia, co pisze poza piosenkami i co do tej pory opublikował.
2/ Wyjasnić, jaki jest aktualnie stosunek Kuronia do kręgów walterowskich – czy prowadzą jakąś działalność, czy ma z nimi kontakty.
3/ Dążyć do nawiązania bardziej przyjacielskich stosunków.
Jak wynika z kolejnego dokumentu „Ryś” potraktował zadanie Komorowskiego (funkcjonariusz Dep. III MSW) poważnie, choć nie priorytetowo - Doniesienie tw „Ryś” z 10.11.1963 r.:
Jacka KURONIA widziałem dwa razy przelotnie. W GKH bywa już rzadko. Nie nawiązywałem z nim specjalnego kontaktu, gdyż w krótkim czasie trudno byłoby mi rezygnować z jego zaproszenia na pogadankę w moim zespole. Kuroń pisze do Wydawnictwa Harcerskiego oraz teksty piosenek. Obecnie teksty te musi zatwierdzić Komisja Kultury GKH, której jestem członkiem. Załączam dwa teksty przez niego zgłoszone. „Piosenkę liryczną, jako temat sentymentalizmu” o wątpliwej wartości literackiej oraz „Piosenkę o potrzebie busoli”. Ta piosenka jest charakterystyczna dla Kuronia. Przekonany jestem o jej antypolitycznym charakterze. Obie piosenki nie zostały zakwalifikowane przez Komisję, zresztą druga na mój wniosek.
„RYŚ”
I n f o r m a c j a:
Tw. „Ryś” powiadomił mnie, że od września br. hufcowym Hufca Ochota został KRAJEWSKI Mieczysław, którego zna jeszcze z okresu pracy harcerskiej w Olsztynie, a następnie w GK ZHP. Krajewski jest przyjacielem Jacka KURONIA i fakt ten wyjaśnia zainteresowania KURONIA Hufcem Ochota, o czym wspominał na spotkaniu drużyny „Krasnali”. W załączeniu otrzymane od tw. „Ryś” teksty piosenek Kuronia.
Z a d a n i e:
W rozmowie prowadzonej z Krajewskim dążyć do wyjaśnienia jego aktualnych powiązań z J. Kuroniem, głównie w odniesieniu do pracy na odcinku harcerskim. W razie spotkania z Kuroniem prowadzić z nim rozmowę zgodnie z poprzednim omówieniem.
Po ponownej rozmowie z Ferstenem opowiadać o swoim zespole i o tym, że niektórzy członkowie tego zespołu – studenci PW byli wzywani i przesłuchiwani przez MO w związku z kolportażem „majowych ulotek”, pytać Fersztena [sic], co wie o tych ulotkach. Komu chciało się je robić i rozrzucać. Dążyć w tej rozmowie do wyjaśnienia co Ferszten wie na temat ulotek i jakie wg niego środowisko rozkolportowało ulotki. Wyjaśnić, czy w kręgu „Wigry”, którym kierował Ferszten byli studenci Politechniki Warszawskiej.
Sporo tu wiadomości harcerskich, ale zachowałem je dla oddania klimatu środowiska, w jakim Kuroń (i „Ryś”) się wtedy obracał. Niestety, z zapowiedzianych Doniesieniem dwóch tekstów w teczce zachowano tylko jeden:
Piosenka liryczna
słowa: J. Kuronia
Gdy zmrok nadchodzi po niebie
i ogień węgle rozżarzy
lubię się patrzeć na Ciebie
masz śmieszne cienie na twarzy.
Nigdy Ci tego nie powiem
tak bardzo się boję Twych drwin
Dobrze mi gdy pali się ogień,
choć trochę przeszkadza mi dym.
Ty włosy poprawisz ręką
gdy kosmyk na oczy spadnie
fałszujesz każdą piosenkę,
lecz włosy poprawiasz ładnie.
Widzę Cię gdy patrzę w ogień
a czemu wciąż Ciebie, kto wie?
Nigdy chyba tego nie powiem
co bardzo powiedzieć chcę.
Już noc opadła na ziemię
Już senność na Twych powiekach
Siedzisz tak blisko koło mnie
A jesteś taka daleka.
/.../
Ze względów na prawa autorskie (bodajże w gestii wnuków) nie zacytowałem ostatniej zwrotki. Odnośnie Hufca Ochota w teczce znajduje się jeszcze 1 dokument – Notatka z 15.11.1963 r.:
W dniu 13.XI.1963 r. „KJ” wręczył mi do wglądu i zwrotu artykuł Jacka Kuronia pt. „Krasnoludki są na świecie”. Artykuł ten od 3-4 tygodni znajduje się w harcerskiej redakcji „Na przełaj” i dotychczas nie został wydrukowany. /.../
To chyba już zupełny odlot, nawet jeśli Kuroń napisał o krasnalach z Hufca Ochota, to co mogła mieć do tego cenzura?
Jeszcze o jednym talencie – handlowym. Ponieważ nie planuję w następnych latach już żadnej notki o Kuroniu, pod rozwagę władzom oświatowym lub rodzicom z powołania poddaję kwestię, czy Kuroń jest godnym patronem placówek oświatowych, skoro ujawniał talent targowy w Gdańsku, podczas trwania I Zjazdu „S”. Bliższe wyjaśnienia niestety zahaczają o tzw. dane wrażliwe.
Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura