Dopiero po lekturze notki z piątku powziąłem decyzję o włączeniu Jacka Kuronia do publikacji z cyklu pokoleniowego. Decyzja jest ryzykowna, bo na jego temat zgromadzono akta objętości ponad 50 (pięćdziesiąt) tomów. Przypuszczam zatem, że nawet jego biografia (hagiografia?) objętości około tysiąca stron nie zawiera większości interesujących wątków z teczek Kuronia.
Jednym z nich jest wątek dotyczący szczególnej roli Kuronia w PRL. Gdy pisano o zbyt poufałych rozmowach Kuronia z SB, to w kontekście płk. Lesiaka. Jednak rozmowa taka miała miejsce ponad 20 lat wcześniej – Notatka z 10.11.1961 r.:
W dniu dzisiejszym w obecności of. oper. Wydz. III K-dy MO na m.st. Warszawę tow. Kutwy przeprowadziłem rozmowę z Kuroniem Jackiem. Na wstępie nawiązując do ostatniej Krajowej Konferencji instruktorów ZHP, zapytałem jak obecnie ocenia sytuację w harcerstwie. Kuroń w zasadzie naświetlił ją w sposób obiektywny, zwracając uwagę na Chorągiew Warszawską i Gdańską, gdzie jego zdaniem są jeszcze wpływy skautingu. Wyjaśniając rolę hufca Walterowskiego stwierdził, że większą część wyrosłego z ich grona aktywu zaangażowana jest w pracy metodycznej Gł. Kwat. Harc. Sytuacja taka doprowadziła do oderwania się starszego aktywu od młodzieży Walterowskiej oraz od całości młodzieży warszawskiej. Widzę to i związku z tym chcę zorganizować klub młodzieży warszawskiej w oparciu o tzw. zespół „teatr”. Na zebrania dyskusyjne w klubie zapraszaliby znanych i poważnych ludzi mogących zainteresować młodzież. M.in. prowadzili już wstępne rozmowy z tow. Szyrem, który jako b. Dąbrowszczak daży [sic] ich sympatią, by wygłosił jedną z pierwszych prelekcji. Niezależnie od tego chcą prowadzić szkolenie drużynowych, rezygnując stopniowo ze swej odrębności, bezpośrednio wchodzić do pracy w drużynach ZHP w Warszawie.
/.../
Konsekwentnie kierując rozmowę w aspekcie sprawy Bożyk na atmosferę panującą wśród członków hufca uzyskałem dane, że od pewnego czasu (pół roku) Kuroń jest zaniepokojony lansowanymi w grupie teatr poglądami (jak określił) chińskimi. Doszukiwał się tak jakiegoś wpływu kogoś starszego, docierania literatury lub t.p. Jednakże mimo, jak stwierdził, szczegółowych dociekań nie udało mu się ujawnić nic takiego. Jego zdaniem wpływ na poglądy niektórych czł. grupy teatr mogą mieć rodzice (dom), gdzie często lansowane są różne poglądy na temat roli Stalina itp. Zresztą w tym zespole jest młodzież o różnych poglądach uważająca się za komunistów. Np. jest tam chłopak, którego ojca czł. KC KPP rozstrzelano w Zw. Radz. oczywiście inaczej on ocenia rolę Stalina niż tow. chińscy, brat jego natomiast reprezentuje poglądy rewizjonistyczne. Podał nazwisko, ale nie byłem w stanie go zapamiętać. Chłopiec, o którym mowa wyżej, powołany został, po uzyskaniu średniego wykształcenia jako ekstern do służby w KBW. W sprawie zwolnienia interweniowali u tow. Komara, który obiecał to załatwić. Mówiąc o czł. hufca na moje pytanie stwierdził, że są tam m.in. dzieci ministrów i aktywu partyjnego. W ten sposób naprowadziła rozmowę na syna tow. Titkowa. Kuroń potwierdził, że istotnie jest on w hufcu, a co więcej zapytywał go ostatnio Bratkowski z Dookoła Świata, czy prawdą jest, że Titkow i syn Bieńkowskiego organizują jakiś rewizjonistyczny związek. Nic o tym nie słyszał, ani też Bratkowski nie potrafił wyjaśnić Kuroniowi, skąd o tym wie.
Ponieważ Kuroń spieszył się na odprawę do GKH zakończyłem rozmowę, stwierdzając, że chciałbym jeszcze z nim się zobaczyć. Uzgodniłem, że w przyszłym tygodniu za pośrednictwem tow. Kutury umówimy się.
Notatkę sporządził oficer centrali SB – Mański. W tekście pominąłem przydługi wątek harcerza Pułaskiego. Mimo uzgodnienia Panowie się już nie spotkali. Należy przypuszczać, że Jacek Kuroń miał jeszcze wówczas bardzo wysoko postawionych protektorów:
Warszawa dn. 23.XI 61
Notatka
W dniu dzisiejszym płk Morawski przekazał mnie zalecenie tow. Alstera zaniechania dalszych rozmów w sprawie „Walterowców”. Całość materiałów odłożyć a/a.
st. of. op. Wyd. IV Dep.III
Ma[ński]
Czytelnikom słabo googlającym wyjaśniam clou sprawy, że skromnie nazwany „towarzyszem” Alster piastował wtedy stanowisko wiceministra Spraw Wewnętrznych, więc jego zalecenie to po prostu rozkaz nie zajmowania się Kuroniem przez SB. Stąd tytuł z wykorzystaniem znanej wypowiedzi Michnika o Jaruzelskim.
cdn
Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura