W zasadzie wiadomość ta jest już spopularyzowana: Andrzej Drawicz figuruje w ewidencji UB/SB jako osobowe źródło informacji pseudonim „Zbigniew Kowalski” lub „Kowalski” nr 5040 w okresie od 3.10.1953 do 30.10.1962 r. Po raz pierwszy czytałem o tym w „Kryptonim „Liryka” Joanny Siedleckiej, która okrasiła tę wiadomość fotokopią pisemnej „konsultacji” na temat literatury radzieckiej. Inicjatywę odtworzenia teczki pracy „Kowalskiego” uważam z wszech miar za godną poparcia. Takie inicjatywy zwykłem popierać czynem, więc przygotowałem dokumenty, których autorstwo przypisuję właśnie Drawiczowi i jego oficerowi prowadzącemu:
Źródło: „Kowalski” Warszawa, dn. 9.5.1960 r.
Przyjął: Wołpiuk W. Ściśle tajne
D o n i e s i e n i e
W czasie pobytu STS-u w Parmie dnia 4.IV przybył tam pracownik radiostacji „Wolna Europa” Zygmunt Michałowski, jak oświadczył, „po drodze z wizytą u ciotki”. ZM spędził w Parmie około trzech-czterech dni. Ze względu na całkowitą ostentacyjność jegoi przybycia i starannie przez niego podkreślany półtowarzyski charakter spotkania – atmosfera stwarzana wokół jego osoby miała charakter całkowicie swobodny, kurtuazyjny, nieco niepoważny, przy czem cały zespół wiedział, kto zacz M., spotykał już przedtem Jareckiego i Drawicza /w r. 1957 w Paryżu, w czasie występu w stowarzyszeniu kombatantów, Jareckiego również w Wiedniu oraz kierownika redakcji młodzieżowej P. Radio R. Stawickiego w Wiedniu. Odnosi się wrażenie, ze ma on obsługiwać odcinek kulturalny i młodzieżowy innych tematów życia krajowego w rozmowach, które słyszałem nie poruszał. Powierzchowność i nieco przesadnie eleganckie maniery M. oraz jego nonszalancki, a zarazem egzaltowany sposób mówienia czynią zeń w rozmowie typ tzw. „czarującego dżentelmena” i „duszy towarzystwa”. Wydaje się, że M-u bardzo zależy na takim wrażeniu, trudno powiedzieć, czy nie chce czy nie potrafi być serio.
M. interesował się występem STS, o którym miał pisać do „WE” i „Kultury”. Podkreślał chęć zachowania całkowitego obiektywizmu na życzenie wyrażane w tym względzie przez AD odpowiedział okrzykami: „Ależ oczywiście. Ależ naturalnie”. Prosił, jak się wyrażał, „Czy mu powiedzieć, co ma napisać”, gdyż „nie czuje się kompetentny”. Poinformowany o sytuacji i zadaniach STS-u, po obejrzeniu spektaklu odczytał AD i AJ fragment recenzji. Zwrócono mu uwagę, że pewne akcenty są tam – niezgodne ze stanem faktycznym – położone na w zasadzie negatywny stosunek STS-u do rzeczywistości. Nie protestował, nie obiecywał również, że cokolwiek zmieni. Przy okazji demonstrował serwis wycinków prasowych oraz biuletyn „WE” z wiadomościami na temat teatrów studenckich. Biuletyn sprawiał wrażenie prowadzonego fachowo i kompetentnie, przy tym – przez podkreślanie pewnych członów zdań – absolutnie tendencyjnie.
W innej rozmowie /uczestniczyłem w trzech lub czterech, większość z nich wypełniały błahostki typu towarzyskiego/ M. wypytywał o młodzież polską. Na co oni obecnie liczą? Czego się spodziewają. Wydawał się nie wiedzieć ewentualnie nie chcieć wiedzieć o kryzysie postawy „tumiwisizmu” i cynizmu, o występujących aktualnie objawach poszukiwania skromnego, lecz racjonalnego programu programu. Informowano go m.in. z powołaniem na literaturę, której tytuły starannie zapisywał. Sprawiał wrażenie człowieka, który wykorzystuje spotkania przede wszystkim do podniesienia własnych kwalifikacji.
M. przekazał również AD i AJ paczki z książkami przesyłanymi z „Kultury” przez Hertza. Były to m.in. powieści Guilley–Chmielowskiej, Herlinga-Grudzińskiego, Tibora Dery /”Niki”/, Abrama Tertza /”Sąd idzie”/, rozprawy W. Sukiennickiego „Kolumbowy błąd”, Cz. Miłosza „Rodzinna Europa” oraz kilka ostatnich numerów „Kultury”.
„Z. Kowalski”
Informacja:
Doniesienie na temat pobytu STS na festiwalu teatrów studenckich w Parmie. Doniesienie koncentruje uwagę na pobycie w Parmie pracownika RWE Zygmunta Michałowskiego.
Zadanie:
Ustalono zadania odn. rozpoznania środowiska Włodzimierza O. Jasińskiego.
/.../ źródło: „Kowalski” – doniesienie z dn. 20.01.1961 r. teatrzyk amatorski zorganizowany przez „Walterowców” w gmachu „Ymca” /GK ZHP/ wystawił widowisko /składankę/ zawierającą akcenty rewizjonistyczne np. naśmiewano się z bohaterów powieści „Jak hartowała się stal”, używano dyskredytujących powagę dzieł klasyków marksizmu porównań itp. Program krytykowany był ostro przez członków PZPR. Nie posiadał zezwolenia Głównego Urzędu Kontroli Prasy Publikacji i Widowisk. Jak wyjaśniono, nie był on wystawiany publicznie, potraktowany był jako próba talentów aktorskich, jednakże zaproszono szereg instruktorów, dyrektorów b. szkół TPD, rodziców „aktorów” – działaczy partyjnych. Praca teatrzyku była kontynuowana do akcji letniej.
/.../
Charakterystyka kontaktu obywatelskiego „Kowalski Zbigniew” z 14.02.1963 r.
Pochodzi z rodziny inteligenckiej. Ojciec był wyższym urzędnikiem w aparacie administracji przed 1939 r. Zginął w czasie wojny. Matka zmarła po wyzwoleniu. Rodzeństwa nie posiada. Szkołę średnią ukończył u XX Marianów. W 1950 r. wstąpił na Uniwersytet Warszawski Wydział Filologii. Uniwersytet skończył w 1956 roku. W czasie studiów był aktywnym członkiem ZMP i jednym z czołowych działaczy na UW. W 1955 roku przez organizację ZMP założony został na UW Studencki Teatr Satyryków, do którego m.in. zaangażowano „Kowalskiego”. Z teatrem tym „Kowalski” związany jest po dzień dzisiejszy głównie jako autor tekstów. Wielokrotnie wraz z teatrem wyjeżdżał za granicę do ZSRR, Francji i Włoch.
Po ukończeniu studiów I-go stopnia „Kowalski” przez pewien czas pracował jako asystent w Instytucie Polsko-Radzieckim oraz współpracował z pismami młodzieżowymi /m.in. ze :Sztandarem Młodych”/ i wydawnictwami. Obecnie nigdzie nie pracuje na etacie. utrzymuje się z krytyki literackiej i tłumaczeń. Współpracuje z szeregiem instytucji wydawniczych. Jest bezpartyjny.
W okresie studiów uniwersyteckich, współpracy z STS związał się ze środowiskiem młodych twórców, którzy w okresie 56 roku reprezentowali nurt „październikowy”. Wiele z tych osób odegrało czołową rolę w przemianach „październikowych” w środowiskach młodej inteligencji. Szczególnie bliskie więzy łączyły „Kowalskiego” z Agnieszką Osiecką, Jarosławem Abramowem i Andrzejem Jareckim. Znał on również dość blisko szereg młodych literatów i dziennikarzy związanych z „Po prostu” i „Współczesnością”. Z okresu „października” i studiów uniwersyteckich zna kilku aktywistów ZMP tego okresu jak Jacka Kuronia, Pomiana, Modzelewskiego, Andrzeja Wróblewskiego i inn. Obecnie z tymi osobami w zasadzie nie utrzymuje kontaktu, gdyż nie są oni związani ze środowiskiem, z którym on ma aktualny związek.
Problemy polityczne w zasadzie go nie interesują, zainteresowania swe ogranicza raczej do spraw literackich. Na zebraniu organizowanym przez Kuronia znalazł się na tej zasadzie, że proszono na nie cały aktyw STS-u w tym również i jego. Ponieważ nie włączył się żywo do proponowanej przez nich działalności nie został podobnie jak i Jarecki włączony do prac klubu na UW. Niezależnie od tego ma możliwości podtrzymania kontaktu z Kuroniem i inn.
Jeśli chodzi o sylwetkę polityczną „Kowalskiego” należy stwierdzić, że związany jest dość mocno ze środowiskiem rewizjonistycznym i podziela w zasadzie te same poglądy co środowisko. W niektóre proponowane przemiany uwierzył głęboko i uważa, że niekonsekwentnie je realizowano. Sprawy polityczne przyjmuje raczej biernie i nie angażuje się ideowo.
Z aparatem naszym związany jest dość długo. Realizował szereg przedsięwzięć i informował nas szczerze. Sam nie ujawniał jednak zbytniej inicjatywy w realizacji nowych zadań. Chętnie dzieli się posiadanymi informacjami jednak widać, że nie przywiązuje głębszej wagi do naszych zainteresowań.
Materialnie powodzi mu się dobrze. Zarabia ok. 7 tys. zł miesięcznie.
kpt. W Wołpiuk
Notatka sł. z 18.02.1963 ze spotkania z „Kowalskim Zb”
W dniu 11 lutego 1963 r. ok. godziny 18-tej odbyło się ponowne zebranie grupy inicjującej działalność Klubu ZMS na Uniwersytecie. O terminie i miejscu zebrania „Kowalski” został powiadomiony przez AK Wróblewskiego z „Polityki”. Zebranie odbyło się w mieszkaniu prywatnym asystenta z UW Krajewskiego na Muranowie. Na zebraniu obecni byli: Jacek Kuroń, AK Wróblewski, Modzelewski, A. Drawicz i Krajewski. Zebranie poświęcone było ocenie dotychczasowej działalności Klubu na UW.
Ocenę referowali wspólnie Kuroń i Modzelewski. Wyrazili oni pogląd, że Klub w znacznym stopniu ożywił atmosferę polityczną wśród studentów i rozbudził zainteresowanie problematyką podstawowych zagadnień ideologicznych. Jako najlepszą prelekcje wymieniali referat W. Brusa na tematy ekonomiczne, który zgromadził dużą ilość działaczy gospodarczych i studentów. Ocena Klubu wypadła dodatnio w świetle wypowiedzi Kuronia i Modzelewskiego tzn. osiągnięto zamierzony cel. Postulowali oni jednocześnie, aby więcej organizować prelekcji ideologicznych, aby wywołać atmosferę „sporów ideowych” jak to określano.
Następna prelekcja ogólna ma poruszać problematykę gospodarczą. Jako prelegent ma wystąpić tow. Szyr.
Na zebraniu ustalono, że wszyscy zebrani przeczytają książkę Wł. Brusa pt. „Niektóre problemy Gosp. Socjalistycznej”. Po przeczytaniu w gronie w/w odbędzie się seminarium pod kierunkiem Krajewskiego, który pisał recenzję z tej książki. Zadaniem seminarium jest większe związanie z aktualną problematyką ekonomiczną grupy inicjującej, które uznano za niedostateczne.
Wołpiuk
Notatka z 2.09.1963 ze spotkania z ko „Kowalski Zb.”, które informacje oceniono jako płytkie i bez inicjatywy – Wołpiuk.
Notatka z 30.10.1962 r. ze spotkania z kont. obyw. „Kowalski”:
W dniu 18.X.1962 r. odbyło się prywatne spotkanie kilku osób z b. aktywu ZMP-owskiego z terenu UW – jak w toku spotkania określono – młodzieży lewicowej z okresu „październikowego”. Na spotkaniu tym obecni byli: Jacek KUROŃ, Karol MODZELEWSKI, Andrzej JARECKI, Andrzej DRAWICZ obaj z STS-u, Andrzej Krzysztof WRÓBLEWSKI z „Polityki” i Teresa MONASTERSKA, również publicystka. Spotkanie to odbywało się z inicjatywy KURONIA i MODZELEWSKIEGO z tym, że w zawiadomieniu pomagał im A. WRÓBLEWSKI.
Celem spotkania – jak to określili KUROŃ i MODZELEWSKI –było zawiązanie grupy działania, w celu rozbudzenia inicjatywy pracy ideologicznej wśród młodzieży uniwersyteckiej. Grupą tą mieliby być zebrani – dawni aktywiści ZMP, terenem działania Uniwersytet Warszawski.
KUROŃ i MODZELEWSKI nawiązali do tego, iż niedawno miała miejsce u tow. Zambrowskiego narada młodzieży szkolnej.
Po naradzie tej KUROŃ i MODZELEWSKI /nie jest wiadome, czy byli na niej obecni/ doszli do przekonania, że formą rozbudzenia młodzieży politycznego może być tylko inicjatywa prywatna, oddolna, zaś każda akcja inspirowana „z góry” jako narzucona jest z założenia skazana na niepowodzenie.
KUROŃ i MODZELEWSKI powiedzieli, że widzą potrzebę rozbudzenia politycznego młodzieży uniwersyteckiej właśnie drogą prywatnego działania.
Za platformę tych potrzeb uznają: połowiczność reform dokonanych w zarządzaniu gospodarką narodową zaistniałych w wyniku zmian „październikowych”.
Tezę tę oparli na poglądach prof. BRUSA, na którego wypowiedzi powoływali się wielokrotnie.
Rozwijając tę tezę stwierdzili, że w wyniku zmian „październikowych” zaczęto wcielać niektóre postulaty politycznej decentralizacji, ustawę o radach robotniczych, Komitet Ekonomiczny itp. – jednak brak konsekwencji w realizacji tych reform doprowadził do trudności ekonomicznych, w jakich obecnie znajduje się państwo.
Grupa ich miałaby za cel analizowanie opinii publicznej do realizacji reform zainicjowanych przez – jak określono – „lewicę października”.
Drugą wysuniętą tezą była teza o istniejącej pustce ideologicznej w społeczeństwie, a tym samym wśród młodzieży.
Ustalenie to wskazuje im na potrzebę działalności ideologicznej z pozycji „lewicowych”, gdyż jak wyrazili się KUROŃ i MODZELEWSKI – tam gdzie brak jest ataku, tam prawica społeczna zagarnia rząd dusz.
W wyniku spotkania ustalono, że przy udziale ZMS na UW zorganizowany zostanie klub dyskusyjny.
Pierwszą prelekcję uzgodniono na czwartek 25.X br. Była to prelekcja pt. „Moralne konflikty w socjalizmie” – wygłoszona przez młodego socjologa Henryka JANKOWSKIEGO.
Prelekcja ta nie wzbudziła większego zainteresowania wśród młodzieży.
Ze spotkania, o którym mowa /z dn. 18 bm./ wynikało, że KUROŃ i MODZELEWSKI mają ustalony plan działania, a tylko potrzebują wzmocnienia lub rozszerzenia grupy, czy wręcz nadania jej pozorów oddolnej inicjatywy.
Ponadto „Kowalski” podał, że w dalszym ciągu w TV Warszawa zmiany na stanowiskach kierowniczych, mianowanie dyr. art. KURZEWSKIEGO, dyr. progr. STEFAŃSKIEGO i dyr. P.I. BEDNARSKIEGO komentowane jest jako przejaw działalności grupy „partyzanckiej”, ustawiania w telewizji ludzi zaufanych, którzy będą realizowali określony kierunek polityczny.
kpt. W. Wołpiuk kier. Gr IV Wydz. III [stołecznej SB].
Tak więc, główna „arena” działalności „Kowalskiego” (Drawicza) to środowisko teatralne, a przecież Drawicz pracował w STS. Chociaż znajdą to Państwo u cioci Wiki, dla porządku nadmieniam, że Drawicz w latach 1976-1989 był przez funkcjonariuszy stołecznej SB systematycznie inwigilowany w ramach Sprawy Operacyjnego Rozpracowania krypt. „Pomost”. Niestety teczkę z „Pomostem” zniszczono.
Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura