Marek Mądrzak Marek Mądrzak
722
BLOG

Adam Wysocki i duńska "Politiken" w zbiorze zastrzeżonym IPN

Marek Mądrzak Marek Mądrzak Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 Temat malarstwa i warszawskiej ASP niewątpliwie jeszcze się pojawi, ale wobec braku zainteresowania studentów i dokumentalistów TVP już bez udziału Tadeusza Dominika. Osobą, która tematycznie łączy seniora ze zbiorem zastrzeżonym IPN jest, a właściwie był, Adam Wysocki. Obecnie jego teczka „przeszła” do zbioru jawnego i mogę pokusić się o ocenę, jakie to powody naprawdę decydują o zastrzeżeniu akt. Naprawdę tzn. z przyczyn operacyjnych, a nie z powodu bycia byłą żoną „wielkiego reżysera” i wywołania lawiny telefonów. Po czym rozpoznać zbiór zastrzeżony? Po tym, że w starej sygnaturze IPN widnieje literka „Z”.

 Jako dziennikarz Wysocki miał więcej możliwości wyjazdów zagranicznych i poznawania cudzoziemców. Skorzystał z tej sytuacji, nawet gdy krajem odwiedzanym była Dania. Napisałem tak, bo, w przeciwieństwie do Niemców, wśród Polaków tamtejsze plaże nie cieszą się popularnością. Odrzucam pierwszy nasuwający się powód, iż teczkę Wysockiego zastrzeżono z powodu dokumentacji werbowania lub pozyskania go przez wywiad Służby Bezpieczeństwa. W świetle samej teczki nie jest to oczywiste, poza tym nie takie teczki leżą już w zbiorze jawnym np. teczka Zbigniewa Siemiątkowskiego. Odrzucam także drugi powód, iż treść jednego z dokumentów, mimochodem, świadczy o duńskim cudzołóstwie, a Prezes IPN troszczy się o stabilność małżeństwa. Oprę się raczej na innym wątku tj. na zamiarze użycia Wysockiego jako werbownika w stosunku do zapoznanego dziennikarza z redakcji duńskiego dziennika „Politiken”, oznaczonego kryptonimem „Gość. Sam dziennikarz nie jest w teczce wymieniony, ale podane dane zawodowe umożliwiają jego identyfikację..., jeśli ktoś porusza się swobodnie w dziejach tej gazety. Werbownik oznacza tu specyficzną kategorię współpracy, nie ujętą w Instrukcjach (?) operacyjnych, polegającą na wysłaniu osoby „cywilnej” do zwerbowania kandydata zamiast narażania kadrowego pracownika służby. Spotkałem się już z takimi kombinacjami w teczkach Barbary Piaseckiej-Johnson i biskupa Franciszka Mączyńskiego – „gdzie oficer nie może, tam rodzinę pośle”.

Cała dokumentacja IPN na temat Adama Wysockiego  nie zawiera nic o zainteresowaniu wolnomularstwem, za to ma inne wiadomości – zupełnie nie ujęte w Wikipedii. To znak czasów, bo autorzy hasła zdają się mieć swobodny dostęp do zbiorów IPN, a z treści wynika, że zupełnie z nich nie skorzystali.

Do kontynuowania tematu zapraszam dziennikarzy duńskich.

 

Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura