Jeśli Czytelnicy orientują się w przebiegu sprawy lustracyjnej Aleksandra Kwaśniewskiego, będzie im łatwiej zrozumieć argumentację na rzecz tytułowej tezy. Otóż w zasobach archiwalnych pozostałych po Służbie Bezpieczeństwa znajdują się pomoce ewidencyjne pod nazwą dzienników koordynacyjnych. W dziennikach odnotowywano, która jednostka SB, kiedy i o kogo pytała funkcjonariuszy ewidencji operacyjnej – SB-eckich „archiwistów”. W dziennikach odnotowywano także treść udzielanych odpowiedzi, które choć lakoniczne, mają kolosalne znaczenie dla odtwarzania działań SB w sytuacji zniszczenia akt i innych pomocy ewidencyjnych, zwłaszcza kartotek ogólno-informacyjnych.
Podstawowym dokumentem, którego w SB nie odważono się zniszczyć, jest dziennik rejestracyjny, w którym odnotowywano fakt założenia i przebieg sprawy ewidencji operacyjnej. Zapis w dzienniku pozwalał ustalić datę założenia sprawy, jej kategorię, jednostkę prowadzącą sprawę, sygnaturę po złożeniu akt do archiwum. Rejestrowane sprawy dotyczą figurantów i źródeł SB. Mankamentem dla współczesnych jest brak w dzienniku imion i nazwisk rejestrowanych osób, a tym bardziej ich innych danych osobowych. Do ustalenia danych osoby zarejestrowanej służyła w SB kartoteka, która w okresie ostatniego komunistycznego rządu uległa w znacznym stopniu zniszczeniu. Za czasów UOP jej rolę przejęła lektura dzienników koordynacyjnych, w których numery rejestracyjne występują razem z danymi osobowymi.
Według udostępnionej mi w IPN treści zapisów w dziennikach koordynacyjnych pytano o Mariusza Waltera dziewięć razy i tyleż razy udzielano odpowiedzi o jego zarejestrowaniu go w dzienniku Ministerstwa Spraw Wewnętrznych pod numerem 79304. Pod tym numerem w dzienniku MSW znajduje się następujący zapis:
79304
11.05.83 [nadpisano 24.08.83]
W. III D. II
zab. [nadpisano TW]
„Mewa”
89.12.11 rezygn.
Wyjaśniam, że poszczególne rubryki zatytułowano:
L.p. 79304
Data rejestracji 11.05.83 [nadpisano 24.08.83]
Jednostka rejestrująca W. III D. II
Kategoria rejestracji zab. [nadpisano TW]
Pseudonim/Kryptonim „Mewa”
Data złożenia akt 89.12.11 rezygn.
Podzielę się z Czytelnikami jedną wątpliwością – w zapisach w dziennikach koordynacyjnych używano imienia, nazwiska, imienia ojca i daty urodzenia Mariusza Waltera – wszystkie zgodne – oraz z uporem używano kryptonimu z jego poprzedniej sprawy – „Waldek” zamiast z aktualnej – „Mewa”.
Natomiast są też informacje uwiarygodniające treść zapisu pod numerem 79304. W tym samym dniu, w którym zrezygnowano z rejestracji nr 79304 – 11.12.1989 r., funkcjonariusze tej samej komórki – Wydz. III Dep. II MSW - zarejestrowali Mariusza Waltera w tym samym dzienniku pod numerem 111780:
111780
89.12.11
W. III D. II
zab.
I w tym przypadku nie mam żadnych wątpliwości co do tożsamości rejestrowanego, ponieważ zachowała się stosowna na ten temat karta EO-4-A/77 z danymi Waltera.
Ponadto w wymienionej komórce organizacyjnej – Wydziale III Departamentu II MSW – zajmowano się wywiadem zachodnioniemieckim, a tak się składa, że niedługo wcześniej Walter miał pracować w przedstawicielstwie zachodnioniemieckiej firmy Konsuprod. Po trzecie rok 1983 to rok zmian w jego życiu – opuszczenie PZPR i kolejna zmiana pracy. Po czwarte dość absurdalnie brzmiący pseudonim „Mewa” może być po prostu rozwinięciem jego inicjałów.
To nie jedyna, ale najważniejsza z punktu widzenia współczesności, dokumentacja zgromadzona w IPN, a dot. Waltera. W okresie PRL zajmowały się nim jeszcze 3 jednostki SB i jedna WSW, o czym będę publikował. Na tym sprawa się nie kończy, planuję dalsze poszukiwania w dokumentacji notorycznie niedocenianego przez badaczy Departamentu II MSW.
Mariusz Walter uchodzi za znawcę mediów, jednak medialnie opisanej sprawy nie wykorzystał i odmówił mi udzielenia jakiejkolwiek opinii w tej sprawie. Na tle opisanych wczoraj wyrobników biznesu pochwalić należy potraktowanie mojej prośby przez pracownicę ITI. Pośrednio – z wypowiedzi publikowanych po wyroku w sprawie przeciwko Antoniemu Macierewiczowi - wynika, że Walter zaprzecza współpracy ze służbami. Więcej o tym w jutrzejszym tekście o Janie Wejchercie.
Zważywszy moje doświadczenia z początku roku, kopiujcie tę notkę, ją można tak szybko zablokować.
Osoby zadowolone i niezadowolone z lektury proszę o klikanie na poniższe reklamy.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura