„...Często inspiruje mnie to, co widzę .
Pewien znany pisarz przychodził regularnie do kawiarni „Rosati” z kobietą, która była jego towarzyszką życia. Mieli miny zacięte i złe, ale nikt nigdy nie słyszał, o co się kłócą .Trwało to cale lata. Nigdy się nie pobrali. Może właśnie to było powodem nieporozumień .
Przez pewien czas nie przychodzili, a potem pewnego dnia mężczyzna zjawił się sam . Kobieta umarła . Od tego czasu zawsze przychodził sam . Był bardzo smutny. Nigdy się nie uśmiechał, z nikim nie rozmawiał, nikogo ze sobą nie przyprowadzał. Siedział ze wzrokiem utkwionym przed siebie, nieraz czytał gazetę albo coś pisał.
Pewnego dnia zostawił na stole zapisane kartki i kelnerzy przeczytali je. Były to miłosne wiersze do kobiety, która umarła. Włożyli je do koperty i następnego dnia oddali. Podziękował, i to wszystko.
Chciałem opowiedzieć tą historię w jednym z moich filmów , ale producenci zawsze żądają dodatkowych wyjaśnień. Na co umarła ta kobieta ? Co stało się później ? O co się kłócili? A przecież gdybym w filmie odpowiedział na wszystkie pytania , gdyby widzowie nie mieli żadnych wątpliwości , film byłby po prostu nudny....”
(Fellini w swej autobiografii )
No oczywiście ,że jesteśmy ciekawi. Ja jestem bardzo :) Bądźmy szczerzy -lubimy podglądać , taki prywatny Big Brother , o którym nikt nie powie głośno.
Idę po ulicy. Zerkam w przypadkowe okno. Coś ekstra widzę ? Ano nie :) Kobieta robi kolacje,mąż siedzi przy stole i czyta gazetę. Ktoś wchodzi do kuchni porozmawiać.
Radość z przypadkowo zaobserwowanego kadru. Jest. Takie obserwowanie- to także dialog- tym razem z sobą samym. Zamierzam przegadać kadr w sobie. Podobnie porusza mnie przypadkowo zasłyszana muzyka. Tak naprawdę-zawsze dostajemy tylko fragment .
Czy byłabym ciekawa o co chodziło parze z opowiastki Felliniego ?
Oczywiście:)
byłabym ciekawa ich kłótni:) Mam przeczucie, że tam było uczucie:) lub przynajmniej-próba szukania uczucia. Walki o .
Pozwalam sobie na kłótnie gdy mi zależy. Jeśli nie - puszczam free. Czytasz kłótnie -Ja czytam- szukam dialogu-a potrafię właśnie tak
„na talerzu podaję ci furię” :)
Konduktorka z bilecikami
z tajemniczego pociągu.
Jeszcze inaczej: W filmie ' Dzikość serca” Sailor jak opętany wraca do Luli:)
Powieść Gifforda (która służyła za kanwę ) jest inna : mamy porozumienie, że kończymy nasze porozumienie :)
„to nie jest skończone, dopóki nie jest skończone” :)
to zawsze będzie w mojej głowie- ale chcę by było tylko tam :)
Kadr z filmu Antonioniego " Po tamtej stronie chmur"
P.S. Zerkam na Salon i jestem pod presją bożonarodzeniowej notki:)
Melduje, że moja będzie w Wigilię :) popisać niezaawansowanie wcześniej chcę :)
************************************************************************************************************************************************************ Na Salonie od 29.I.2011 *************************************** >
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura