Słyszałam !
idę!
już idę!
oj!
o Boże!
ojej!
o!
au!
cholerne buty
zaraz się posikam
no już sikam
-kto tam ?
-Nietoperz
-o kiciuchna -wejdź
______________________________________________________________________________
Moja ponad dziewięćdziesięcioletnia Kumpela. Ciotka.
Jeśli dotrwam- chcę mieć taką głowę .Ulubienica sprzedawców Reader's Digest (a tyle razy prosiłam) z Lulą -co śmiga na pocztę bo film z rekinkiem przyszedł.
Niezależnie od humoru- humor idzie w górę, gdy są ludzie i ma z kim porozmawiać.
Gdy nie ma- krzyczy do telewizora. Wieczorem zaś- z wściekłą pasją rozwiązuje krzyżówki ,następnie równie zaciekle modli się,przekonana że odpowiedni szyk, dobór i liczba modlitw
zapewni jej odkupienie a bliskim dobrobyt.
Śmieje się perliście -gdy ktoś powie przez telefon:-"Ma pani seksowny głos.”
W towarzystwie staje się inną osobą z towarzyskim uśmiechem,
którego prywatnie- nigdy nie zobaczyłam ja. Przemiana taka jest nieco szokująca.
Przesądna Ciotka przesądnych Ciotek.
Jestem utkana z Ciotki, która jest kawałkiem mojej lewej ręki.
Ciotka to tysiące wspomnień- chodząca biblioteka. Jeden mikrusek tutaj
Wpadłam dziś- po pewnym wydarzeniu- musiałam się pochwalić- kolejna gwiazdka
zaliczona myślę. Ona lubi - Robi się puchata-ależ mam Rodzinę!Rewanżuje mi się swoim snem o Turcji: Chodziłam dziś poTurcji wiesz? Nie wiem dlaczego Turcja! Kompletnie nie myślałam.
Ciotka siedzi w fotelu - ja mam taki ulubiony swój- bujany
Picie w nim czekolady w cieplutkim domku jest jednym z mych ukochanych sportów (albo jednym z: )
(***)
Otaczają mnie piękni ludzie.
Tak bardzo zżyłam się z tym całym pięknem, że zapominam.
Później się wstydzę, że zapominam
a później- piszę notkę.
Pointa może być taka- dopisana prze życie-Bóg jest niezłym , cichym widzem-zabawia się też.Rozmawiamy sobie z Ciotką.Dzwonek .Otworzę -mówię
Dwa susy jestem przy drzwiach:
-Kto tam ?
-Kominiarz
Do diabla myślę- wuj- wpadłam na minę
Otwieram drzwi a za drzwiami stoi
…
kominiarz
ubabrany dla sprawy, czarniutki jak węgielek mały i uroczy*
*z tym kominiarzem to też historia. Pomieszkiwałam kiedyś u Ciotki. Ona w tym czasie była w sanatorium, a ja w jej mieszkaniu- dotrzymywałam towarzystwa kwiatom. Dzwonek./ Kominiarz:
-Kalendarz dla pani!
-O dziękuje panu śliczny!
-Z życzeniami wszystkiego dobrego!
-No pewnie! Dziękuję za gest- też życzę panu wszystkiego dobrego.
-Pożyczymy sobie jeszcze pełnego portfela?
-Jak najbardziej- pewnie- życzmy sobie masy pieniążków.
Wzięłam kalendarz i ...
zamknęłam drzwi
Faktycznie ładny to był podarek :)
Minuta z życia , śmiech non stop żywy:)
21.XI.2013
************************************************************************************************************************************************************ Na Salonie od 29.I.2011 *************************************** >
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości