Łukasz Warzecha Łukasz Warzecha
64
BLOG

2:1 dla Rosji

Łukasz Warzecha Łukasz Warzecha Polityka Obserwuj notkę 46

Szczyt na temat Gruzji i Rosji przyniósł jedną dobrą rzecz: okazało się, że w kluczowych momentach premier jest jednak w stanie współdziałać z prezydentem i na odwrót. Zostawiam na boku kwestię, jakie były w obu przypadkach motywacje, kto się chciał pod kogo podłączyć itd. Ważne jest, że polska delegacja nie dała w Brukseli przedstawienia. Przeciwnie - wspólna konferencja prasowa Kaczyńskiego, Tuska i Sikorskiego była rzadkim pokazem zgody i współdziałania. Uważam, że uczciwie jest wyrazić za to uznanie wszystkim stronom.

Prawdopodobnie dzięki temu udało nam się jednak co nieco osiągnąć. Przede wszystkim końcowe konkluzje nie okazały się tak kompletnie bezzębne, jak można się było obawiać. Istniało bowiem niebezpieczeństwo, że zostaną skonstruowane na wzór oświadczenia polskiego MSZ po uznaniu Osetii Południowej i Abchazji, w którym Rosja w ogóle się nie pojawiała. I tak było w ich pierwszej wersji, przygotowanej przez prezydencję francuską.

W konkluzjach mamy jednak kilka godnych uwagi sformułowań. W szczególności godne uwagi są następujące passusy.

 

1. The European Council is gravely concerned by the open conflict which has broken out in Georgia, by the resulting violence and by the disproportionate reaction of Russia. This conflict has led to great suffering on both sides. Military action of this kind is not a solution and is not acceptable. [...]

2. The European Council strongly condemns Russia's unilateral decision to recognise the independence of Abkhazia and South Ossetia. That decision is unacceptable and the European Union calls on other States not to recognise this proclaimed independence and asks the Commission to examine the practical consequences to be drawn. [...]

7. The European Council notes with concern the impact which the current crisis is having on the whole of the region. The European Union considers that it is more necessary than ever to support regional cooperation and step up its relations with its eastern neighbours, in particular through its neighbourhood policy, the development of the "Black Sea Synergy" initiative and an "Eastern Partnership" which the European Council wishes to adopt in March 2009; to this end it invites the Commission to submit proposals in December 2008. In this context the European Council stresses the importance of the forthcoming summit between the European Union and Ukraine on 9 September. [...]

9. Recent events illustrate the need for Europe to intensify its efforts with regard to the security of energy supplies. The European Council invites the Council, in cooperation with the Commission, to examine initiatives to be taken to this end, in particular as regards diversification of energy sources and supply routes.

10. With the crisis in Georgia, relations between the EU and Russia have reached a crossroads. [...]

11. We call on Russia to join with us in making this fundamental choice in favour of mutual interest, understanding and cooperation. [...] Until troops have withdrawn to the positions held prior to 7 August, meetings on the negotiation of the Partnership Agreement will be postponed.

 

Za polski sukces prezydent uznał w szczególności wzmiankę o konieczności dywersyfikacji źródeł energii, a Sikorski - wspomnienie o Partnerstwie Wschodnim, które być może, dzięki znalezieniu się w obecnym kontekście w konkluzjach, zyska jednak jakiś rozpęd.

Możemy się zatem cieszyć z relatywnego sukcesu polskiej misji, w tym ze zgody pomiędzy wojującymi w wojnie wewnętrznej stronami. Ale nie łudźmy się: i tak starcie wygrywa Rosja. Wczoraj wieczorem usłyszałem w radiowej Trójce komentarz eksperta Instytutu Sobieskiego (nie pomnę niestety nazwiska). Szczególnie wbiło mi się w pamięć stwierdzenie, że dobrze, że żaden ze współczesnych przywódców Europy Zachodniej nie był w czasie zimnej wojny na miejscu Margaret Thatcher albo Ronalda Reagana, bo mielibyśmy dziś wszędzie dookoła Związek Sowiecki.

Można oczywiście uznać, że Rosja jest kolosem na glinianych nogach. Jednak na razie te nogi wytrzymują, a Moskwa - w przeciwieństwie do Europy - nie waha się grać brutalnie. Ton konkluzji ze szczytu Rady Europejskiej brzmi jednak nadzwyczaj łagodnie, gdy weźmie się pod uwagę radykalność rosyjskich poczynań. Nie ma się jednak czemu dziwić. Lech Kaczyński niezwykle trafnie skomentował: „Przy tej Europie, która jest, to jest poważny sukces". Rosja jest dzisiaj silna słabością Europy (czy może raczej Zachodu w ogóle, bo Ameryka pozostaje w całej sprawie zaskakująco wstrzemięźliwa) i podziałami wewnątrz Unii. Jeden z rosyjskich portali podzielił uczestników wewnątrzeuropejskiej rozgrywki według ich stosunku do Moskwy. W grupie adwokatów bez wahania Rosjanie mogli umieścić Francję, Niemcy, Włochy - przynajmniej dwóch spośród największych i najsilniejszych graczy w UE.

Obraz jest zatem prosty: po jednej stronie brutalna siła, po drugiej polityczna impotencja. Ten kontrast staje się coraz wyraźniejszy.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj46 Obserwuj notkę

Oto naści twoje wiosło: błądzący w odmętów powodzi, masz tu kaduceus polski, mąć nim wodę, mąć. Do nieznajomych zwracamy się "pan", "pani".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (46)

Inne tematy w dziale Polityka