Źródło: X
Źródło: X
Łukasz Warzecha Łukasz Warzecha
4113
BLOG

Terror fałszywej empatii

Łukasz Warzecha Łukasz Warzecha Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 72
Nie żyjemy w epoce nauki i rozumu. Żyjemy w epoce rozbujanych i irracjonalnych emocji, zaś pojęcie empatii jest nadużywane tak jak jeszcze niedawno notorycznie było nadużywane pojęcie tolerancji.

Nie mam wątpliwości: obecny czas, mimo odmieniania przez wszystkie przypadki słów „eksperci” i „nauka”, nie zostanie zapamiętany i nie będzie kiedyś opisywany jako wiek nauki, ale jako wiek bezrozumnych emocji, sprzeczny z rozumem i zdrowym rozsądkiem. Rządzi emocjokracja, a Gustave le Bon w zaświatach skręca się ze wstydu, że w swojej skądinąd epokowej „Psychologii tłumu” zdecydowanie nie przewidział, ku jakim skrajnościom mogą się przesunąć opisywane przez niego 130 lat temu mechanizmy.

Tak jak przez wiele lat słowem skrajnie nadużywanym, wręcz gwałconym znaczeniowo była „tolerancja”, tak teraz jest nim „empatia”. Empatia idealnie wpasowuje się w emocjokratyczny krajobraz, ponieważ dotyczy w części właśnie emocji – ale nie tylko. Empatia oznacza bowiem nie wyłącznie, a może nawet nie przede wszystkim zdolność do wyobrażenia sobie, a w skrajnych przypadkach nawet współodczuwania cudzych emocji, ale także do postawienia się w miejscu drugiej osoby. Chodzi zatem o przyjęcie jej punktu widzenia, niekoniecznie opartego na emocjach, ale również na argumentach i światopoglądzie. „Zgwałcona” empatia natomiast została z jednej strony zredukowana do wczuwania się w cudze emocje i ich całkowitej akceptacji – ale jedynie w emocje właśnie, a z drugiej – absurdalnie poszerzona. Szczególnie chętnie używają tego pojęcia w charakterze emocjonalnego biczyska fanatyczni wielbiciele zwierząt, twierdząc, że ich postawa wynika właśnie z empatii.

Jest to nonsens oraz nieuprawnione poszerzenie rozumienia empatii, jako że empatia międzygatunkowa jest w gruncie rzeczy niemożliwa. Człowiek nie jest w stanie wyobrazić sobie emocji psa czy kota ani tym bardziej spojrzeć na świat psimi czy kocimi oczami, przede wszystkim dlatego, że zwierzęta nie kierują się rozumem, lecz instynktem oraz nie mają rozeznania dobra i zła. To jest najbardziej fundamentalna różnica pomiędzy nimi a ludźmi. Z tego też powodu nie mogą mieć swoich „praw”, ponieważ posiadanie praw jest uwarunkowane właśnie zdolnością do świadomego działania i rozumienia, co jest dobre, a co złe. Nie może zatem istnieć „empatia” ze zwierzętami. Co oczywiście nie oznacza, że nie możemy zauważać i reagować na oznaki cierpienia ze strony zwierząt, które oczywiście istnieją – ale to jest całkowicie odrębna kwestia.

Charakterystyczne jest, że osoby, które najczęściej używają pojęcia empatii w wykoślawionym znaczenia w charakterze szantażu, zarazem są do niej immanentnie niezdolne. Nie są gotowe przyjmować cudzego punktu widzenia, akceptują jedynie ten całkowicie zbieżny z własnym. I znów – prozwierzęcy fanatycy są tutaj przykładem idealnym. Niedawno dziennikarka znana ze skrajnego fanatyzmu prozwierzęcego – jako osoba znana mająca zresztą pod tym względem wpływ po prostu fatalny pod wieloma względami – sporządziła łzawy wpis, opłakując swojego zdechłego kota i nazywając go „syneczkiem”, członkiem rodziny oraz przedstawiając sytuację tak jakby umarł człowiek. To zresztą nic niestety w jej przypadku dziwnego – można założyć, że u takich osób rozróżnienie pomiędzy zwierzętami a ludźmi dawno już zanikło, z wszelkimi tego koszmarnymi konsekwencjami. Zwrócono owej pani uwagę, że jej lament nad kotem – do którego niewątpliwie była bardzo przywiązana – może być jednak przykry dla ludzi, którzy stracili nie zwierzaczka, ale bliską osobę, w szczególności syna. Nie „zwierzęcego syna”, ale dziecko. Człowieka. Reakcji nie było, natomiast wielu kibiców owej pani zareagowało na te uwagi z typową dla siebie wściekłością i agresją, z upodobaniem chwaląc się zdjęciami swoich „psieci” i... nie mam pojęcia, jaki jest koci odpowiednik „psiecka”.

Jeszcze jedna rzecz w przypadku empatii jest istotna: to pojęcie jest nadużywane w podobnym kierunku jak pojęcie tolerancji wcześniej. W tym drugim przypadku przekonywano nas, że „tolerować” nie znaczy po prostu „znosić” (literalne znaczenie łacińskiego czasownika tolerare), ale – radośnie akceptować, wychwalać, apologetyzować. Nie wystarczy dla przykładu godzić się, że homoseksualiści żyją wśród nas i przysługują im te same prawa; należy koniecznie okazywać z tego powodu radość, włączać się w „tęczowe” inicjatywy oraz domagać się nadania im specjalnych uprawnień (na przykład poszerzenia pojęcia małżeństwa na związki tej samej płci). W przeciwnym wypadku nie jesteśmy „tolerancyjni”.

Podobnie rzecz ma się z empatią, a może raczej „empatią”. Empatia we właściwym rozumieniu oznacza, jako się rzekło, zdolność do wyobrażenia sobie cudzych emocji i uznania, że ktoś może mieć odmienne podejście do rzeczywistości czy nawet postawienia się na jego miejscu. Jednak empatia w żadnym wypadku nie oznacza przymusu przyjmowania tego punktu widzenia za swój i godzenia się z nim! Żołnierz na wojnie, widząc w przeciwniku drugiego człowieka, unika popełnienia zbrodni wojennych i traktuje pokonanych z szacunkiem, ale przecież nie oznacza to, że przestanie strzelać i rzuci się wrogowi w objęcia. Gdyby empatię pojmować tak, jak chcą manipulujący tym pojęciem, nie moglibyśmy właściwie prowadzić żadnych sporów. Niemożliwa byłaby jakakolwiek różnica zdań. Musielibyśmy wycofywać się przy najlżejszej oznace z drugiej strony, że nasza postawa sprawia jej jakąkolwiek przykrość.

Dokładnie tak ma działać wokeistowska emocjokracja: to terror fałszywie rozumianej empatii. Granicę swobody wyrażania poglądów za każdym razem ma wyznaczać subiektywne odczucie drugiej strony, nie ma zatem żadnych granic obiektywnych i jednoznacznych. Tą granicą jest indywidualnie odczuwana i zależąca od nastroju zdolność do znoszenia przeciwnego zdania.

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj72 Obserwuj notkę

Oto naści twoje wiosło: błądzący w odmętów powodzi, masz tu kaduceus polski, mąć nim wodę, mąć. Do nieznajomych zwracamy się "pan", "pani".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (72)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo