Zdjęcie wygenerowane przy pomocy AI
Zdjęcie wygenerowane przy pomocy AI
Łukasz Sianożęcki Łukasz Sianożęcki
85
BLOG

3 dobre i 3 złe lub pominięte pomysły deregulacji zespołu Brzoski

Łukasz Sianożęcki Łukasz Sianożęcki Polityka Obserwuj notkę 1
Pomysły zespołu Brzoski mogłyby usprawnić obieg pieniądza w gospodarce i rozszerzyć kasowy PIT na kolejne firmy. Przedsiębiorcy popierają m.in. skrócenie terminu zwrotu VAT oraz mechanizm ostrzegania przed nieuczciwymi kontrahentami. Brakuje jednak istotnych postulatów - np. złagodzenia kodeksowych zapisów o zakazie cesji wierzytelności, które w Niemczech już zwiększyły konkurencyjność MŚP. W głosowaniu przedsiębiorcy najchętniej pozbyli by się badań okresowych dla osób z niepełnosprawnością oraz obowiązku drukowania paragonów.

• Dobre zmiany przyspieszyłyby obieg pieniądza w gospodarce. Pozwoliłyby też kolejnym przedsiębiorcom płacić podatek dochodowy dopiero po otrzymaniu przelewu od kontrahenta.

• Jakie branże mogą skorzystać? Dzięki wskazanym przez eksperta postulatom m.in. budowlana, produkcyjna czy handlowa.

• Wielu postulatów brakuje. Jedną ze zmian już dawno wprowadzili Niemcy, co zwiększyło konkurencyjność i bezpieczeństwo firm MŚP sąsiada. W Polsce taka zmiana była planowana, ale nie weszła w życie.

• Na postulaty można głosować. Najwięcej przedsiębiorców nie chce badań okresowych dla osób z trwałą niepełnosprawnością, obowiązku drukowania paragonów w przypadku płatności bezgotówkowych oraz udostępnienia danych.

Dobre pomysły:

Krótszy termin zwrotu VAT, czyli jak długo firma może czekać na należne pieniądze ze skarbówki?

Długie terminy zwrotu VAT są plagą utrudniającą prowadzenie biznesu. Blokują należne przedsiębiorcy środki, które mógłby wydać na składki ZUS czy inwestycje. Przyczyniają się do powstawania zatorów płatniczych, a wielu przedsiębiorców zmuszają do szukania środków na łatanie dziur. Skrócenie maksymalnego okresu zwrotu do 20 dni dla rzetelnych podatników mogłoby poprawić płynność finansową firm, a tym samym zwiększyć konkurencyjność na wymagającym rynku.

- Obecnie standardowy termin wynosi 60 dni. W praktyce terminy te mogą się wydłużać, jeśli urząd skarbowy zdecyduje się na dodatkową weryfikację, co jest częstą praktyką. Wprowadzenie krótszego terminu mogłoby pozytywnie wpłynąć na rozwój inwestycji i rynek pracy. W sytuacji, kiedy cała gospodarka działa w modelu odroczonych przelewów, dodatkowe opóźnienia ze strony Urzędu Skarbowego są ciosem w serce każdego biznesu – mówi Kamil Fac - Dyrektor Zarządzający, Wiceprezes Faktura.pl, platformy księgowej wspierającej MSP w rozliczeniach podatkowych.

Wg eksperta jest to szczególnie uciążliwe dla eksporterów, branży budowlanej (działających w systemie odwrotnego obciążenia), firm produkcyjnych (szczególnie przy inwestycjach w drogie maszyny), a także w handlu detalicznym i hurtowym (przy nadpłatach VAT, w sytuacji stosowania promocji, rabatów).

Kasowy termin PIT dla szerszego grona przedsiębiorców, czyli #czekamnaprzelew

Zmiana w zakresie kasowego PIT wprowadzona przed rokiem została bardzo dobrze przyjęta. Tak dobrze, że kolejne podmioty chcą z niej skorzystać. Obecnie te przepisy ograniczają się do jednoosobowych działalności gospodarczych o przychodach do 1 mln zł. Warto pójść za ciosem. Propozycja dotyczy podniesienia limitu i umożliwienia większej liczbie przedsiębiorców opłacania podatku dochodowego dopiero po przelewie od kontrahenta to strzał w dziesiątkę. Rozszerzenie kasowego PIT mogłoby poprawić płynność firm, szczególnie tych najmniejszych o najsłabszej pozycji negocjacyjnej.

Mechanizm ostrzegania przed nieuczciwymi kontrahentami, czyli Skarbówka cię ostrzeże

Przedsiębiorcy nie otrzymują informacji od organów podatkowych o nierzetelnych kontrahentach, choć mogliby. Brak takiego, wydawałoby się oczywistego wsparcia, naraża ich na złe decyzje biznesowe, a w efekcie na konsekwencje podatkowe i prawne. Propozycja zakłada wprowadzenie mechanizmu ostrzegania, który pomoże firmom unikać współpracy z podmiotami mogącymi prowadzić do sankcji skarbowych. US miałby obowiązek informowania podatnika o dłużnikach wpisanych do rejestru będących kontrahentami kontrolowanego przez organy administracji skarbowej podatnika.

- Dzięki wprowadzeniu takiej zmiany rynek stałby się bardziej transparentny. Ograniczyłoby to skalę oszustw podatkowych. MŚP potrzebuje takiego wsparcia, bo samodzielnie ma za małe zasoby i możliwości weryfikacji partnera biznesowego. Ostrzeżenia przed nieuczciwymi czy nierzetelnymi kontrahentami coraz częściej są zapewniane także przez instytucje komercyjne wspierające firmy np. BIK, KRD czy banki. Także faktoring wspiera w tym zakresie firmy MŚP weryfikując dokumenty do sfinansowania. Ocenia wiarygodność płatnika faktury i stara się przewidzieć, gdzie w przyszłości może się pojawić problem z przelewem. Informacja na temat zastrzeżeń jest kierowana do wnioskującego co jest automatycznym ostrzeżeniem. Trudno będzie uruchomić taki system ostrzegania w ramach organów podatkowych, ale na pewno byłby pomocny szczególnie dla małych firm np. JDG – mówi Magdalena Martynowska-Brewczak, Członek Zarządu eFaktor.

Złe pomysły lub brak postulatów zgłaszanych przez MŚP

Wyłączenie naliczania odsetek za zwłokę po upływie określonego ustawą terminu zakończenia kontroli podatkowej albo celno-skarbowej.

Obecnie kontrole podatkowe i celno-skarbowe powinny trwać maksymalnie 3 miesiące. W rzeczywistości przedłużają się na wiele miesięcy lub lat. To duży kłopot dla kontrolowanych, może też narażać podatników na wysokie koszty odsetek od zaległości. Propozycja zakłada wyłączenie naliczania odsetek po upływie ustawowego terminu kontroli aż do jej faktycznego zakończenia, co zmniejszyłoby niepewność przedsiębiorców i ograniczyło ich straty finansowe.

- Wprawdzie przedsiębiorcy nie mają wpływu na czas trwania kontroli, a urzędy mogą je dowolnie przedłużać bez konieczności podawania konkretnych powodów, ale wyłączenie odsetek wydaje się ryzykowne. Są istotnym czynnikiem mobilizującym do płatności. Sygnał, że w jakichś określonych warunkach mogą być zawieszone, mógłby prowadzić do złych nawyków – analizuje Magdalena Martynowska-Brewczak z eFaktor.

Czego w pomysłach deregulacji zespołu Brzoski brakuje?

Przykładem jest brak postulatu skrócenia długich postępowań sądowych. Przedłużające się sprawy wzbudzają niepewność, utrudniają funkcjonowanie, blokują rozwój i inwestycje MSP. Zamrażają też środki oraz generują dodatkowe koszty obsługi prawnej. Jeśli ciągną się latami, w znaczący sposób obciąża to przedsiębiorcę. Sam fakt prowadzenia długoletniego sporu prawnego angażuje zasoby firmy osłabiając konkurencyjność i wyniszczając je. Firmy działające w krajach o sprawnym systemie sądownictwa mają przewagę, ponieważ szybciej rozwiązują konflikty i mogą elastyczniej reagować na zmiany rynkowe. Przyspieszenie procesów sądowych poprawiłoby płynność finansową biznesu i zwiększyło atrakcyjność inwestycyjną Polski.

Zmiana, która zwiększyłaby konkurencyjność polskich firm, Niemcy już ją wprowadzili.

Jerzy Dąbrowski z Finea wskazuje na inny postulat, którego na liście brakuje. Chodzi o pro biznesowe złagodzenie kodeksowych zapisów dotyczących zakazu cesji wierzytelności, który obecnie ogranicza firmom dostęp do płynności finansowej, co zwiększa prawdopodobieństwo powstawania zatorów płatniczych w całych łańcuchach dostaw. Zmiany te są szczególnie potrzebne małym i średnim firmom, które nie są w stanie wynegocjować eliminacji zakazów cesji z kontraktów handlowych z dużymi odbiorcami. Państwo – poprzez kodeksowe zmiany – powinno przyjść im z odsieczą. W tym postulacie nie chodzi o skracanie terminów płatności, ale o danie możliwości firmom z sektora MŚP finansowania się w oparciu o faktury sprzedażowe, których bardzo często mają pod dostatkiem. Rynek finansowy oferuje rozwiązania pozwalające na przyspieszenie płatności takie jak faktoring, ale blokuje je zakaz cesji.

- Zakazy cesji stosują nie tylko duże sieci handlowe, ale także spółki Skarbu Pastwa np. spółki PKP czy energetyczne. A przecież zatory płatnicze są zmorą całej gospodarki i w interesie absolutnie wszystkich podmiotów, także tych dużych i tych państwowych, powinno być wprowadzanie regulacji i deregulacji zwiększających drożność płatności między pomiotami gospodarczymi. Trzeba pamiętać przy tym, że nie ma konieczności całkowitego zniesienia możliwości stosowania zakazów cesji, bo te pełnią także pewne funkcje zabezpieczające. Jednak - pozostawiając możliwość dochodzenia swoich uzasadnionych roszczeń za szkody powstałe w wyniku cesji – powinny dać możliwość skutecznego ich przelewu na podmioty trzecie – mówi Jerzy Dąbrowski, Członek Zarządu Finea.

- Jako Członek Polskiego Związku Faktorów (we współpracy z innymi organizacjami) prowadziliśmy liczne rozmowy z Ministerstwem Rozwoju i Technologii oraz Ministerstwem Sprawiedliwości w sprawie złagodzenia zakazu cesji, postulując określone zapisy, niestety ostatecznie nie udało się ich wprowadzić, a jedynie doprowadzić do bardzo małej zmiany, która jest pożądana, ale dalece niewystarczająca. Chodzi tu zmiany w tzw. ustawie anty-zatorowej, które funkcjonują od grudnia 2022 roku, a które sprowadzają się do tego, że umowny zakaz cesji staje się bezskuteczny, jeżeli zapłata nie nastąpiła w terminie wymagalności. To jednak za mało! Ta poprawka nie daje jednak pełnego efektu, bo nadal nie pozwala „użyć” takiej faktury (wierzytelności) w celu uzyskania finansowania na potrzeby firmy, zwłaszcza przed terminem jej płatności – dodaje Jerzy Dąbrowski z Finea.

Ekspert powołuje się także na zmiany w niemieckim kodeksie cywilnym, który był pewnym wzorcem kodeksu wprowadzone w Polsce w 1964 roku. Pomimo tego, że – we wszystkich krajach – zmiany kodeksowe wprowadza się niezbyt często i są one poprzedzone głęboką analizą, to jednak nasz zachodni sąsiad, w 1994 roku, zdecydował się na poprawkę dotyczącą zakazów cesji. Polska propozycja ma jednak pewne różnice, które czynią ją o wiele bardziej spójnym mechanizmem. W odróżnieniu od niemieckich przepisów, dłużnik mógłby skutecznie spełnić swoje zobowiązanie pieniężne wyłącznie na rzecz nowego wierzyciela (nabywcy wierzytelności). Jeśli jednak poniesie z tego powodu straty, ma prawo domagać się odszkodowania od pierwotnego wierzyciela za niewłaściwe wykonanie zobowiązania. Taka zmiana z jednej strony daje swobodę dysponowania wierzytelnością dostawcy, z drugiej w pełni chroni dłużnika.

Postulaty zespołu Brzoski - jak głosują zainteresowani?

Najwięcej głosów w połowie czerwca miały postulaty:

• Zniesienie obowiązku badań okresowych dla osób z trwałą niepełnosprawnością,

• Nowoczesna rejestracja sprzedaży – wyeliminowanie obowiązku drukowania paragonów w przypadku płatności bezgotówkowych

• Koniec z wymaganiem przez urzędy publicznie dostępnych danych od obywateli i przedsiębiorców.

Najbardziej popularne postulaty mają po 5,6 tys. głosów, a tygodniowo przybywa ich po kilkaset.

Warto jednak zaznaczyć, że głosowanie cały czas trwa, a część postulatów zgłoszonych później może z tego powodu mieć mniej głosów.


Pracownik agencji Brandscope

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka