Bardzo lubię filmy o sektorze finansowym. Nie wspominam tutaj o ostatnim filmie "Wilk z Wall Street" - gdyż o finansach tam było niewiele, ale raczej genialny "Wall Street" z Michaelem Douglasem czy wreszcie "Margin Call" występujący w Polsce pod tytułem "Chciwość".
Jeremy Irons jako diaboliczny umysł Firmy
Tymczasem....
Na giełdzie od pewnego czasu panuje cyberwojna.
Od kilku lat na pole zleceń giełdowych wyruszają bataliony agentów matrixa. Firmy takie jak Goldman Sachs wydają na ich budowę i doskonalenie grube miliony.
Agenci mają różne zadania - najbardziej kontrowersyjne, ale jak najbardziej działające, są programy spekulacyjne do ataku na walutę czy wywołania chwilowej bańki. Bańkę wywołuje szybka grupa programów handlująca danym kursem między sobą i wywołująca przez to wrażenie "że coś się dzieje na tym papierze" i powodująca przez to dalszy napływ inwestorów.
Bywały takie dni że roboty powodowały wachnięcia kursu Dow Jones o 9% w skali dziennej oraz wzrosty kursu akcji o kilkadziesiąt procent.
Pewna firma w 2012 na skutek błędu w algorytmie owych programów - agentów utraciła 400 milionów dolarów!
Także trwa wyścig zbrojeniowy, w którym uczestniczą wyjątkowo tęgie umysły tworzące algorytmy tych programów.
Istnieją programy handlujące rozmnażające się niczym populacja zwierząt. Wymieniają się fragmentami algorytmu niczym genami dążąc do powstania jeszcze doskonalszego programu handlującego.
Człowiek nie liczy się w tym starciu. Człowiek żyje opisaną w psychologii "iluzją kompetencji" - że weźmie pod uwagę więcej czynników, dane finansowe firmy, ogólną sytuację. Badania pokazały że algorytm podejmujący decyzje na podstawie ledwie kilku czynników, a pozbawiony nastawień psychicznych podejmuje lepsze decyzje.
Komentarze
Pokaż komentarze (1)