Znaczenie jakie dla Norwegii ma Edvard Munch (czyt. "Munk") można przyrównać do znaczenia Fryderyka Szopena dla Polski. A nawet prawdopodobnie jest ono większe, gdyż piękna ziemia norweska nie wydała wielu ludzi znanych na świecie.
Oslo, z którym Munch był związany obchodzi obecnie 150-lecie jego urodzin. Można obejrzeć dwie wystawy tego artysty: pierwszą w Galerii Narodowej, Nasjonalgalleriet przy Universitetsgata 13, a drugą w Muzeum Muncha, Munchmuseet . Pierwsze z tych miejsc znajduje się w ścisłym centrum niedaleko Nasjonalteateret, drugie jest nieco oddalone, ale dojeżdża tam autobus nr 20 (przystanek Munchmuseet) oraz dowolna linia metra (przystanek Tøyen).

- Munchmuseet
Jeśli policzyć po cenie za którą w Sotheby's został wylicytowany "Krzyk" Edvarda Muncha (119 milionów dolarów) to niewielkie to muzeum jest warte ni mniej ni więcej tylko 100 miliardów dolarów.
Warto pójść w oba te miejsca i to wcale nie z powodu wartości materialnej, obrazy Muncha na żywo robią ogromne wrażenie. Na reprodukcjach przezentują się może ciekawie, ale ich ładunek i energia w bezpośrednim kontakcie jest powalająca.
Będziesz płonąć w wiecznym ogniu Piekła
"Wyruszając w podróż zwaną życiem, czuję się jakbym rejs odbywał starą, butwiejącą łodzią, która przepuszcza wodę, ale słyszał głos - To twoja wina że jesteś wrakiem! Będziesz za to płonąć w wiecznych ogniach Piekła" napisał Munch. Notatki Muncha są bardzo ciekawe: na wielkich kartonach, pisane często kredką, której kolor zmieniał ze słowa na słowo a tekst wzbogacał rysunkami.
Rzeczywiście Munch pochodził z bardzo religijnej rodziny. Matka i znacznie starszy ojciec nie mieli ze sobą wiele wspólnego poza silną wiarą w Boga. Ojciec był lekarzem, a służącą, jednak była kobietą zaradną i inteligentną. Ojciec miał miękkie serce i z tego powodu rodzina nie opływała w dostatki, leczył często robotników za darmo. Elitarnym obszarem Oslo jest zachodnia dzielnica Frogner, podczas gdy Munchowie mieszkali we wschodniej, nowopowstałej, robotniczej dzielnicy Grünerløkka, obecnie modną wśród studentów i słynną z życia nocnego.

- Powrót robotników do domu
Munch był zawsze odmienny pod każdym względem i doskonale sobie zdawał z tego sprawę. Jego pierwszą miłością okazała się mężatka, a Edvard wychowany w religijnym otoczeniu uznał że popełnił straszliwy grzech. Później jego życie wypełnią również płomienne i nieudane miłości i demoniczne kobiety. Całe życie balansował na krawędzi szaleństwa, był alkoholikiem (często autoportretował się wśród butelek), choć udało mu się zerwać czy też zrywać z nałogiem, w dojrzalszym życiu pojawiają się częste obrazy, których motywami są domy publiczne i portrety prostytutek.
Zabawne jest obecnie to jak poprawna politycznie Norwegia usiłuje wykorzystać Muncha jako symbol. Foldery promujące Oslo piszą nawiązując do obrazu "Krzyk": "dzisiaj dzień Muncha, wszyscy pozytywnie krzyczymy". Mój Boże, jakiż poprawnie polityczny Norweg to wymyślił... przekształcanie w pozytywny symbol czy wręcz logo, sztuki człowieka który żył w straszliwym egzystencjalnym strachu i prezentującego skrajnie mroczne emocje. Wyobrażam sobie, że jest to jakaś po norwesku poprawnie polityczna blondynka w dziale public relations Oslo, która widziała Muncha w podręczniku, ale nigdy go nie poczuła i nie przeżyła. Munch zresztą to malarz bardzo nie-norweski. Kontakt z emocjami to w mentalności norweskiej coś obcego, co wzbudza strach i czego trzeba unikać. Szczególnie mrocznymi emocjami.
Munch rzeczywiście był geniuszem... i prawdopodobnie zdawał sobie z tego sprawę. Już w akademii sztuk pięknych był wielce niezadowolony z konserwatywnej sztuki jakiej uczyli go profesorowie. Bardzo szybko zaczął transformować styl akademicki. A był to rok 1880! Nikt wtedy nie słyszał o ekspresjoniźmie, a impresjoniści oraz postimpresjoniści dopiero powstawali. W swoich czasach byli zresztą znani bardzo wąskiemu gronu odbiorców, wielu artystów przebywających w Paryżu w tym czasie nawet się na nich nie natknęli, a co dopiero Munch siedzący w prowincjonalnym Oslo.

Wczesne prace

Inne wczesne prace: po prawej portret przyjaciela - widać na nim eksperymentowanie z plamą, lewy obraz jak na końcówkę XIX wieku jest bardzo pionierski. W środku autoportret.
Obsesyjne motywy
W twórczości Muncha widać powracające niczym obsesja motywy. Niektóre, jak choroba i śmierć - okresowo, co ciekawe głównie w początkach twórczości, a inne jak "zazdrość" eksploatował do końca życia.

Dwie wersje modelki przy krześle, różnice są nieznaczne

To tylko cztery z wielu dzieł z motywem pocałunku

"Wampir" - kolejny powracający motyw - kobieta wysysająca siły życiowe z mężczyzny, czasami otoczeniem jest las
Femme Fatale

Zdjęcie przestawia Muncha z narzeczoną: Tullą Larsen. Był to związek krótki i burzliwy, Munch wspominał że został przygnieciony jej potężnym temperamentem i namiętnością. Najprawdopodobniej była inspiracją do wielu prac, takich jak "Wampir"oraz "Popioły" przedstawiające koniec związku (oczywiście obraz powstał w kilku wersjach)

Popioły po prawej Madonna
Po rozstaniu Tulla i Edvard podjęli próbę pogodzenia się, jednak doszło do awantury w wyniku której Tulla Larsen postrzeliła Muncha w dłoń.
Choroba i śmierć
Zanim w życiu Muncha pojawiły się demoniczne kobiety i liczne wyjazdy, wielokrotnie przewija się u niego motyw choroby i śmierci. Pojawia się pokój chorego, szeptające postacie, przerażone twarze dzieci



Motyw śmierci i choroby, po prawej jedna z wersje obrazu "chore dziecko"
Paryż
Opuściwszy Oslo, Munch miał styczność z bohemą Berlina i Paryża. Szczególnie zaraźliwy był w owym czasie Paryż. W jego twórczości znajdziemy obrazy powstałe pod wpływem klasycznego impresjonizmu, van Gogha czy Puvis de Chavannes.

Po lewej jeden z kilku obrazów, które powstały być może przez zetknięcie się z van Goghiem, po prawej przypuszczam że inspirowany przez de Chavannes (którym w Polsce inspirował się Tadeusz Makowski)

Dla porównania Pierre Puvis de Chavannes
Dagny i Przybyszewski - polski motyw
Przez jakiś czas Munch związał się z bohemą Berlina, której duchowym przywódcą był polski pisarz - Stanisław Przybyszewski. Przybyszewski dostrzegł geniusz Muncha, zafascynowały go jego obrazy i napisał jego pierwszą biografię. Wystawa Muncha w Berlinie wywołała zresztą skandal i gazety pisały o "aferze Muncha", co bardzo go cieszyło (swoją drogą ciekawe jak kiedyś ludzie emocjonowali się wystawami obrazów, pewnie z braku innych multimediów). W tym kręgu Munch poznał również norweską pisarkę - Dagny Duel, której staje się wielbicielem. Kobietę wykształconą, królową bohemy, okrutną dla mężczyzn. Początkowo zafascynowana Munchem staje się także inspiracją dramaturga Strindberga. Ostatecznie uwiodła ją demoniczna osobowość Przybyszewskiego. Nie wiadomo jak długo trwał ten trójkąt czy czworokąt miłosny, artyści owi byli dalecy od moralności mieszczańskiej a sam Przybyszewski był propagatorem wolnej miłości i podobno satanizmu. Dagny wyszła za Przybyszewskiego i wyjechali razem do Polski. Burzliwa ich miłość trwała jakiś czas pełna rozstań i powrotów, a Dagny zginęła zastrzelona przez niespełnionego adoratora. Munch podobno wiele lat pisał do niej listy, na który nigdy nie odpowiadała.
Na podstawie tej burzliwej historii powstał w roku 1977 film norwesko-polski pt "Dagny".

Stanisław Przybyszewski

"Zemsta" Muncha na Przybyszewskim za uwiedzenie Dagny - cykl "Zazdrość" - w ramach zemsty Przybyszewski ma wykrzywioną twarz demona. Ciężko jest zliczyć ile powstało wersji "Zazdrości" - co najmniej kilkanaście. Co więcej każda kolejna wersja była starannie planowana i poprzedzana kolorowymi miniszkicami na papierze.

Po lewej kadr z filmu "Dagny" graną przez norweską aktorkę Lise Fjeldstad (Przybyszewskiego grał Olbrychski), po prawej portret Dagny
Stany psychiczne

Autoportret w niepokoju, autoportret z butelką wina
Munch wielokrotnie uwiecznia siebie w różnorakich stanach psychologicznych, najczęściej w niepokoju, melancholii bądź samotności. Często wśród butelek gdyż po historii z Tullą Larsen, Munch popadł a alkoholizm, czy też siedzący samotnie w burdelu.

Melancholia - prawdopodobnie inspirowany Gauginem, po prawej bardzo późny autoportret. Obrazy stały się pod koniec życia bardziej minimalistyczne.

Po lewej "dziwny nastrój o zmierzchu" - obraz zadziwiająco podobny do "Krzyku".
Po prawej najsłynniejszy obraz Muncha "Krzyk". Istnieją jego 4 wersje plus rysunki litografie.

Melancholia, widoczne wpływy sztuki francuskiej.
Kobiety, seksualność

Po lewej "dzień po", po prawej "płaczący akt"

Ręce po lewej mają symbolizować męskie pożądanie, po prawej kolejna wersja "dzień po"

Po lewej "niewinność". Charakterystyczny jest bardzo ciężki, czarny dzień nad dziewczynką. Motyw powraca potem w portrecie prostytutki.
Obrazy symboliczne
Jedne z moich ulubionych w twórczości Muncha - często ogromne prace wyrażające potężną energię.

Po lewej kilkakrotnie powtarzany "taniec życia", po prawej wspaniały obraz "kobiety"

Po prawej kolejna wersja "tańca życia"

"Zauroczenie" i "Morderstwo" - wielki obraz - ciemnozielona twarz mordercy

Adam i Ewa

I kolejny powtarzany motyw "Kobiety na moście", w obrazie po lewej zwracają uwagę ciężkie czarne postacie po prawej stronie

Pojawiają się u Muncha również motywy dziecięce, a także bajkowe
Pejzaż i motywy nocne
Munch malował również pejzaże i częste są u niego pejzaże nocne


Po prawej - kolej nad Oslofjordem. Znajomy widok

Tytułów nie pamiętam, ale oba obrazy na żywo robią duże wrażenie
Zakończenie
Oslo podarowało Munchowi dom gdzie tworzył, także w przeciwieństwie do wielu artystów tego okresu został doceniony. Zmarł podczas okupacji, odmówił zresztą wszelkich kontaktów z Niemcami oraz norweskimi nazistami. III Rzesza będąc w posiadaniu części obrazów Muncha, gdyż zostały skonfiskowane w Berlinie jako sztuka zdegenerowana, odesłała je do Norwegii. Dziś istnieje nieco ponad 1000 obrazów.
(c) 2013, Łukasz Rzepiński
P.S w historii sztuki jestem jedynie amatorem, zatem wyknięcia wszelkich błędów i korekty mile widziane
P.S2 Obrazy w pełnej wielkości można zobaczyć na moim oryginalnym blogu Moja Norweska Przygoda. Przeniosłem się jednak tutaj, gdyż tutaj po prostu mam więcej czytelników
P.S3 To ostatnia z przygotowanych notek o Norwegii z mojego kilkumiesięcznego pobytu. Mogłem je zamieszczać codziennie gdyż sięgałem do archiwum. Teraz będą się pojawiać rzadziej w rytmie weny twórczej
37 lat, pracuję jako specjalista w Oslo
pisuję głównie o historii i ekonomii
ostatnio o podrózach, mentalności Skandynawów i Chińczyków
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura