I znowu 13 grudnia... a moje prace badawcze niestety zostały porzucone.
Stan Wojenny ciągle kryje swoje tajemnice, nie wierzcie ani historykom prawicy ani lewicy, którzy twierdzą że wszystko jest już rozwikłane.
Moje wyjaśnienie wydarzeń jest nieco inne niż podają historycy IPNowscy a także inne niż pisze Gazeta Wyborcza lub też pisma lewicowe - Ameryki jednak nie odkrywam - w zasadzie jest to synteza obu tych linii.
Ostatnie wątki moich prac urwały w Moskwie u pani profesor Jażborowskiej i prof Musatowa. Niestety z niewiadomych mi powodów nie chce z nimi rozmawiać IPN, jedynie korespondent GW zgodził się przeprowadzić wywiad z profesor Jażborowską. Niestety nie doszło do niego. Tymczasem pani profesor i jej wiedza może wnieść ogromnie wiele do polskiej, niepełnej lub zakłamanej debaty. Pani profesor wspomina w swoich artykułach o źródłach m.in. w RGANI (archiwum federacji rosyjskiej) których brak w polskiej literaturze przedmiotwej a co ciekawe wymienia nigdzie nie istniejący protokół posiedzenia komisji Susłowa w którym zastanawiają się oni nad obaleniem Jaruzelskiego i zastąpieniu go rządem cieni. Ten rząd cieni był podobno już w Polsce gotowy i miał się nawet zebrać 15 grudnia 1981. Wcale nie chcę powiedzieć przez to, że Sowieci planowali obalenie Jaruzelskiego - był to wariant awaryjny.
Co takiego ja głoszę i czym różni się to od ustaleń linii prawicy czy lewicy? Myślę że będzie łatwiej, kiedy posłużę się metodą pytań i odpowiedzi, co powinno wyjaśnić moje poglądy i stan wiedzy na dzień dzisiejszy.
"Czy generał Jaruzelski poprzez wprowadzenie stanu wojennego uratował Polskę przed interwencją sowiecką?"
Tak i nie.
Nie jest prawdą, że stan wojenny był tajnym planem przeciwdziałania interwencji i ratowania kraju wbrew ZSRR. Przeciwnie - cały rok ZSRR domagało się od władz polskich wprowadzenia stanu wyjątkowego. Opierał się temu Stanisław Kania, dlatego został pozbawiony władzy (słusznie został uniewinniony przez sąd RP). Wojciech Jaruzelski otrzymał władzę między innymi dlatego, że był gwarantem realizacji tego planu. ZSRR przysyłało swoich oficerów aby przyglądali się pracom sztabowym. Toteż Wojciech Jaruzelski w pokrętny sposób uratował kraj przed interwencją: pokazując że pracuje nad stanej wojennym i przekonując że w koncu go wprowadzi odsuwał groźbę interwencji (pytany przez sejmową komisją odpowiedzialności konstytucyjnej o to czy prowadzono prace nad obroną przed ZSRR generał Mołczyk mówił: plan wprowadzenia stanu wojennego był takim przygotowaniem).Gdyby jednak przypadkiem generał Jaruzelski zbuntował się czy przeciągał prace w nieskończoność to istniał odpowiedni plan B, który oznaczał interwencję lub zamach stanu. A zatem "tak" - bo wykonywał polecenia (z pewnymi odchyleniami) zatem ZSRR nie odczuwało potrzeby interwencji, "nie" - z tego samego powodu: po prostu wykonał rozkazy, czy też sugestie/konsultacje, jak to było nazywane w bloku państw socjalistycznych.
I jeszcze jedno: jak pisze Antoni Dudek z IPN : już w 1981 roku Jaruzelski skonsultował z ZSRR możliwość przedstawienia stanu wojennego jako koniecznego z powodu groźby interwencji Układu Warszawskiego. ZSRR z oburzeniem odrzucił tą możliwość. Jednak Jaruzelski i tak z niej później skorzystał przedstawiając siebie jako tego, który uratował kraj przed inwazją.
"Czy Polsce groziła interwencja?"
Tak. Szczególna groźba wystąpiła jeszcze w 1980 roku. Plany interwencji zostały stworzone i przećwiczone! Nie było tylko ostatecznej decyzji, naciśnięcia "czerwonego guzika" (patrz punkt wyżej, gdyż Jaruzelski odpowiednio się starał). Gdyby Jaruzelski nagle stracił władzę, zbuntował się czy zwlekał w nieskończonośc doprowadzając do wojny domowej : operacja zostałaby uruchomiona.
Dziwią mnie naprawdę żenujące wypowiedzi poważnych historyków mowiące że planów interwencji nie było. Zapraszam do tajnego archiwum Sejmu gdzie leży czechosłowacki plan operacji "Sewer". Plan NRDowski jest w źródłach niemieckich. Plany ZSRR nie są znane ale widziało je wielu świadków. M.in. Kukliński, Molczyk, Jaruzelski. Wszyscy mowią że był to plan interwencji przy pomocy 16 dywizji. Istnienie planów interwencji potwierdza generał Gribkow w artykule "Doktryna Breżniewa" w Wojenno-Istoriczeskim Żurnale. Mówi on: "oczywiście plany istniały i strona polska o tym świetnie wiedziała". Plany były - nie było tylko jeszcze decyzji.
Plany te były również poprzedzone rozpoznaniem. Znane są wspomnienia generała Aczałowa (Ja skażu wam prawdu kniga pierwaja) gdzie opowiada o tym jak zostal wyznaczony do aresztowania Jaruzelskiego, jak rozpoznawał Okęcie i kluczowe punkty w Warszawie). Świadectwa polskich oficerów mowią o aktywnym i bezkarnym rozpoznaniu sowieckim dróg w Polsce.
Profesor Jażborowska zebrala świadectwa kilkunastu do kilkudziesięciu wysoko postawionych oficerów którzy tuz przed 13 grudnia 1981 zostali zmobilizowani i otrzymali rozkazy wkroczenia do Polski. Otrzymali również instrukcje jak walczyć z "bojówkami Solidarności".
Tutaj generał Jaruzelski mógłby zakrzyknąć: "tak! to dowód na to że broniłem kraju, bo inwazja była tuż tuż". Otóż nie, Sowieci najwyraźniej zamierzali zaczekać jak sobie Jaruzelski sam poradzi i albo mu pomóc, albo w wariancie skrajnym obalić.
"ZSRR przecież nie chciał interweniować i są na to dokumenty"
Przekazane Polsce dokumenty zostały starannie wyczyszczone z nieprzyjemnych elementów co zauważa profesor Jażborowska. Mimo to jednak zawierają rozkazy mobilizacji wojsk. Istniejące plany interwencji także nie powstały zapewne dla zabawy. Dokumenty owszem zawierają wstępne decyzje o nieinterwencji, jednak nie wiemy co dokładnie zawierają wyczyszczone protokoły (te o puczu i obaleniu Jaruzelskiego).
Również protokoły przed interwencją w Afganistanie pełne sa tekstów o "nieinterwencji" " nie ma takiej możliwości". Decyzja o wkroczeniu nie pojawia się tam. Nie było takiej potrzeby bo Jaruzelski "spisał się na medal", ale przecież na wszelki wypadek podniesiono w stan gotowości kilka dywizji.
"Czy generał Jaruzelski był bohaterem?"
Znajdźmy kilka zasług generała. Rzeczywiście próbował prowadzić negocjacje z Solidarnościa i Kościołem, czym bardzo denerwował ZSRR. Jak mowiili inni przywódcy Układu Warszawskiego (protkoły IPN): bardzo nie chcial mieć krwi na rękach.
Czy jednak jest bohaterstwem zrealizowanie planu ZSRR? Zasługą jest jego opóźnianie i złagodzenie (Sowieci chcieli wprowadzić bardzo brutalny reżim stanu wojennego na co Jaruzelski się nie zgodził). Niestety można generała ocenić jedynie jako "ludzkiego" namiestnika systemu komunistycznego.
I jeszcze jedno:
Mimo że generał temu zaprzecza, liczne dowody wskazują na to że dnia 8 grudnia 1981 dopraszał się sowieckiej pomocy wojskowej (przed którą to niby miał kraj bronić). ZSRR odmówiło. Jak to oceniać?
"Czy stan wojenny był nieunikniony?"
Tak, był nieunikniony. Manewry opóźniające Jaruzelskiego poskutkowały jedynie zapędzeniem go przez sytuację wewnętrzną i groźby ZSRR w kozi róg. Wyobraźmy sobie co stałoby się gdyby nie zdecydował się on na wprowadzenie stanu wyjątkowego. Załóżmy że drogą negocjacji Solidarność zostaje dopuszczona do części władzy - taki wcześniejszy Okrągły Stół. Czy byłoby to możliwe? Czy radykałowie w Solidarności dopuściliby to kompromisu czy też parli do rewolucji? Na pewno jednak nie przyglądaliby się temu bezczynnie radykałowie w PZPR. Uruchomiłby się ów gabinet cieni wokół najprawdopodobniej Olszowskiego i przy aprobacie ZSRR spróbowaliby zamachu stanu. Wg tekstu profesor Jażborowskiej "przy wsparciu radzieckich spadochroniarzy". ZSRR dodatkowo mógł całkowicie zablokować kraj gospodarczo czy wreszcie uruchomić plan interwencji z aresztowaniem Jaruzelskiego o którego istnieniu piszę powyżej.
Nie czyni to jednak z Jaruzelskiego bohatera - został on po prostu zmuszony do realizacji planu uzgodnionego z ZSRR.
Oto moje artykuły dotyczące tych wydarzeń:
Sowiecka inwazja na Polskę 1981 - scenariusz zebrany z relacji złożonych przed sejmową komisją odpowiedzialności konstytucyjnej oraz wspomnień rosyjskich wojskowych. To był już ekstremalny wariant wojenny gdyby, tak jak pisałem, Jaruzelski nie sprawdził się.
Konflikt Generałów - o różnicach w zeznaniach Kulkowa i Jaruzelskiego; już nieaktualne gdyż wiedza posunęła się nieco do przodu
Jaruzelski prosi o pomoc Wielkiego Brata - o kontrowersjach dotyczących prośby Jaruzelskiego o interwencję
Dokumenty dot. Stanu Wojennego i dyskretna propaganda Gazety W. - nie, nie jestem PiSowcem, ale GW nie mowi prawdy (całej)
O prośbie generala Jaruzelskiego w Archiwum Mitrochina - o dowodzie w archiwum KGB
Nieznane w Polsce informacje o Stanie Wojennym
Thatcher rozważała wsparcie pacyfikacji Solidarności
Jaruzelski - generał ze skazą - trochę polemiki
Spotkanie Lecha Wałęsy i Wojciecha Jaruzelskiego
Uwaga! Ten tekst jest moją wlasnością intelektualną. Pewien tygodnik pozwolił sobie wkleić moje teksty bez pozwolenia. Nie wyrażam na to zgody i takie postępowanie zakończy się w sądzie
Łukasz Rzepiński
37 lat, pracuję jako specjalista w Oslo
pisuję głównie o historii i ekonomii
ostatnio o podrózach, mentalności Skandynawów i Chińczyków
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura