Łukasz Rzepiński Łukasz Rzepiński
464
BLOG

Sowieckie dokumenty i problemy z nimi

Łukasz Rzepiński Łukasz Rzepiński Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 Tę notkę chciałbym poświęcić niektórym prostym interpretacjom wydarzeń 1980-81, które powstały na podstawie udostępnionych lub poznanych innymi kanałami dokumentów sowieckich.

Nie zawsze to co jest w nich zapisane oznacza, że jest to jedyna, gdyż zapisana prawda. Dopiero pracowite zestawianie chronologiczne całości pozwala czynić pewne interpretacje.

Jednym z kluczowych dokumentów jest słynny protokół Politbiura z dnia 10 grudnia 1981 roku. Szeroko jest tam omawiana sytuacja w Polsce, a członkowie Politbiura dyskutują nad sprawą prośby o pomoc wojskową, którą Jaruzelski miał przedstawić marszałkowi Kulikowowi. 

Dyskutują, a raczej "dyskutują"? Co najmniej dwie kompetentne osoby: rosyjska badaczka stanu wojennego - profesor Jażborowska oraz pracujący nad polskim kryzysem w latach 80-81 analityk CIA : Douglas McEachin zauważają że protokół nosi wszelkie znamiona "oficjalnego mówienia do protokołu". Żywe, prawdziwe dyskusje nie były protokołowane, protokół to dopiero zapis oficjalny finalnego stanowiska.

Dlaczego nosi on znamiona "mówienia do protokołu"? Nocą 8 grudnia Jaruzelski miał poprosić o pomoc wojskową. Zostało to zapisane w notce KGB, którą znajdziemy w tzw Archiwum Mitrochina - zbiegłego agenta KGB, który skopiował dziesiątki tysięcy stron dokumentacji i uciekł na zachód. Jak wiemy mówi o tym i notatnik Anoszkina - adiutanta Kulikowa.

I teraz dlaczego w protokole 10 grudnia Andropow jest "wyraźnie zdziwiony" że taka prośba padła? Andropow jako szef KGB już wiedział o tym dnia 9 grudnia i teraz albo udaje durnia, albo protokół to jest oficjalne stanowisko pod papier  (takie aby ktoś kto go będzie czytał nie był świadomy działań KGB). 

Z notatkami KGB też jest problem i tutaj jeszcze trudniej o identyfikację co jest prawdą. Notki KGB były fałszowane już w momencie powstawania. Pisze o tym generał Gribkow - zastępca marszałka Kulikowa w swoim artykule "Doktryna Breżniewa".

Po sporządzeniu notatki KGB po jednym ze spotkań z polskimi przywódcami zerknął w nią i ujrzał że zdarzenia są przekolorowane i wręcz nieprawdziwe. Zdziwiony pyta Kriuczkowa o co tu chodzi a ten odpowiada "a bo nasi przywódcy nie chcą znać prawdy i ja w sumie wiem lepiej co chcą usłyszeć". Gribkow w tym wypadku, jak pisze zmusił go do zmiany tej notatki.

Profesor Jażborowska zauważa również analizując w archiwum RGANI protokoły Politbiura że niektóre zostały przeredagowane, a inne pozbawione kartek. 

Przekazana Polsce "Teczka Susłowa" nie zawiera m.in. posiedzenia z dnia 11 listopada. Nic dziwnego, gdyż na posiedzeniu tym omawiany był wariant zamachu stanu w Polsce.

I takie są problemy ze "zgniłymi owocami" gnijącego drzewa - jak określił jeden z dyskutantów ten typ dowodów.

37 lat, pracuję jako specjalista w Oslo pisuję głównie o historii i ekonomii ostatnio o podrózach, mentalności Skandynawów i Chińczyków

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Kultura