Komentarze do notki: Jak neoliberalizm wywołał światowy kryzys

« Wróć do notki

olafo9 sierpnia 2011, 08:52
@Łukasz FoltynNie, liberalizm nie zakłada braku podatków tylko zrównoważony budżet bez deficytu. Liberalizm nie zakłada ogromnych wydatków państwa, to zakłada socjalizm.

Jako liberał nie domagam się wprowadzenia pełnego liberalizmu bo wiem, że to nie do zrealizowania w kraju demokratycznym gdzie politycy prześciagają sie w obietnicach wyborczych skutkujących zwiększeniem wydatków publicznych. Wystarczy jeśli rząd będzie dbał o finanse państwa i nie zadłużał go.
modliszka polityczna9 sierpnia 2011, 09:03
Pana tekst to miód na moje serce.Najbardziej śmieszą teksty prawicowców, którzy za kryzys w USA obwiniają lewaków. Niektórym już szajba bezgranicznie do mózgu uderzyła.

p.s. proszę jeszcze napisać o agencjach ratingowych, bo uważam że to one w dużej mierze odpowiadają za skalę kryzysu... Co ciekawe w Polsce, prawie wcale się o nich nie mówi . To temat tabu...

pozdrawiam
olafo9 sierpnia 2011, 09:08
@modliszka politycznaNie każda prawica to liberałowie. Przykład pierwszy z brzegu - PiS
Łukasz Foltyn9 sierpnia 2011, 09:39
@modliszka politycznaagencje ratingowe tylko zidentyfikowały problem... W poprzednim kryzysie winiono ich za zbyt późną reakcję, a obecnie wini się ich za to że w ogóle zareagowały... Więc trzeba się zdecydować, ale moim zdaniem problem zadłużenie przecież istnieje bez względu na ratingi... Nawet bym powiedział że ten rating powinien być obniżony ale już 10 lat temu...
reakcja9 sierpnia 2011, 09:44
@Łukasz FoltynRating dla normlanego kraju jest zbędny. Do publicznej wiadomości podawane jest PKB, relacja tego do deficytu, zadłużenia, spokojnie można domyślić się kierunku polityki itd. Tu nie ma jakiejś wiedzy tajemnej jak przy ocenianiu spółek giełdowych, gdzie pewne rzeczy objęte są tajemnicą handlową.
Łukasz Foltyn9 sierpnia 2011, 09:50
@olafo"Nie każda prawica to liberałowie. Przykład pierwszy z brzegu - PiS"

napisałem to w tekście- Zyta Gilowska, minister finansów w rządzie PiS, to przecież liberałka- twórczyni programu gospodarczego PO, całej filozofii ekonomicznej tej partii...
descolada9 sierpnia 2011, 10:18
@Łukasz Foltyn - liberalny program gospodarczy POCzy byłby Pan uprzejmy wskazać mi, które elementy liberalnego programu gospodarczego PO zostały wprowadzone w życie?
Moim zdaniem PO nie realizuje żadnego programu, a jeśli już to jest to program przyspawania do stołków, natomiast liberalizmu w tym
Z E R O.

Liberalizm, jak już inni wyżej pisali, postuluje zrównoważone finanse państwa. Nikt nie jest w stanie wydawać więcej niż zarabia.
Przyczyną obecnego kryzysu jest powszechne państwowe rozdawnictwo i życie społeczeństw ponad stan.
olafo9 sierpnia 2011, 10:43
@Łukasz FoltynMa Pan rację, pani Gilowska kreowała się na liberałkę. Podobnie jak całe PO, które szło do władzy z hasłami liberalnymi. Ale do mojej definicji liberalizmu ta pani i jej była partia kompletnie nie pasuje. Cóż z tego, że obniżyła składke rentową skoro za jej rządów przejedzono najwyższy w ostatniej dekadzie (6-7%) wzrost gospodarczy rozdając publiczne pieniądze zamiast reformować finanse? A czas koniunktury gospodarczej to najlepszy okres do poważnych reform. Nie jest sztuką obniżanie podatków tylko obniżanie wydatków. A to politykom przychodzi z trudem bo wiedzą, że takie niepopularne działania kończą się utratą władzy.

Naiwnie myślałem, że PO faktycznie chciało reformować finanse w duchu liberalizmu tzn. ciąć wydatki, administrację, wprowadzić prosty system podatkowy w miejsce obecnego bardzo skomplikowanego naszpikowanego ulgami i zwolnieniami. A oni przez 4 nie zrobili praktycznie nic poza reformą pomostówek.

I na koniec taka krótka konstatacja o kondycji naszego aparatu biurokratycznego. W momencie upadku PRL mieliśmy 160 tys. urzędników a jak wiadomo było to państwo o charakterze autorytarno-totalitarnym ogarniającym jak nawięcej dziedzin życia społecznego a więc z definicji potrzebowało armii urzędników. W 2010r. liczba urzędników wynosiła ponad 450 tys. I to bez urzędników w ZUS i obronie narodowej, razem z nimi jest ich 650 tys. Mamy XXI wiek, żyjemy w dobie komputerów, internetu, zresztą co ja bedę Panu tłumaczył, Pan się na tym znacznie lepiej ode mnie zna. A mimo to nasza armia urzędników wynosi prawie 0,5 miliona osób! Ja się pytam czy to jest normalne państwo?
Komentarz został usunięty
olafo9 sierpnia 2011, 12:07
@Łukasz FoltynObniżanie podatków do pewnego poziomu. Żaden liberał nie postuluje obniżenia. ich do poziomu 1 czy 5%. Bo wtedy dochody do budżetu nie wzrosną. Pewnie Pan pamięta jak za czasów SLD i rządu Leszka Millera obniżono akcyzę na alkohol, dochody do budżetu z tego tytułu wzrosły.
Komentarz został usunięty przez autora komentarza.
reakcja9 sierpnia 2011, 12:35
@Łukasz FoltynAleż dochody wzrosły i to tak znacząco, że pozwoliło to wierzyć iż będzie tak zawsze, dlatego można pożyczać dowoli, i że to pożyczanie nie wpłynie na rynek. Zwracam uwagę jak szybko zaczęły rosnąć wydatki.
Łukasz Foltyn9 sierpnia 2011, 12:46
@olaforynek alkoholu i podatek akcyzowy rządzą się swoimi prawami... Tam podatek obciąża cenę towaru i to znacznie, a ja mówię o podatkach dochodowych... Podatek dochodowy nie wpływa bynajmniej na wzrost czy spadek sprzedaży (więcej pieniędzy wydanych przez podatnika to mniej pieniądzy wydanych przez budżet, więc popyt się nie zmienia).
Komentarz został usunięty
reakcja9 sierpnia 2011, 13:12
@Łukasz FoltynPrzepraszam - a kto z ekonomicznego punktu widzenia płaci podatek dochodowy piekarza? On czy konsumenci bułeczek? Pracodawcę interesuje pensja netto czy brutto? Wszystkie podatki są przeżuclane na konsumenta. Nawet akcyże na paliwo w ostatnim rozrachunku płaci konsument wożonych towarów. Z alkoholem to przypomina mi się dowcip jak synek mówi do ojca - podnieśli akcyzę na alkohol. Czy to znaczy, że będziesz mniej pił? Nie synu, to znaczy, że ty będziesz mniej jadł. Podatek dochodowy jest najgorszym podatkiem, bo karze za zarabianie, bogacenie się i wymaga potężnego aparatu fiskalno - policyjnego prześwietlającego podatników. Opodatkowanie m.in. darowizn jest konsekwencją istnienia tego podatku. Podobnie rozrost sektora bankowego. Inwestowanie własnych pieniędzy oznacza, że trzeba najpierw od nich zapłącić dochodowy, a kredyt jest kosztem. To już mniej złe są podatki pośrednie obciążające konsumpcję. Ktoś kto już jest bogaty nie płąci dochodowego, tylko np. trzyma złoto w piwnicy;).