Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn
75
BLOG

Kto gorszy- alimenciarz czy donosiciel?

Łukasz Foltyn Łukasz Foltyn Polityka Obserwuj notkę 19

Zwolennicy lustracji argumentują, że społeczeństwo musi wiedzieć, iż ktoś kiedyś donosił SB, gdyż taka wiedza jest niezbędna dla oceny "moralnych kwalifikacji" osób publicznych. Dlaczego więc, stosując to samo prawo do „oceny moralnej”, społeczeństwo ma nie wiedzieć, że ktoś na przykład nie płaci alimentów na rzecz swoich dzieci, albo chce ich zniesienia/zmniejszenia? Przecież to również świadczy o czyjejś moralności i poczuciu odpowiedzialności- więc społeczeństwo powinno być tego świadome…

Według mojego systemu wartości, to że ktoś nie poczuwa się należycie do obowiązku utrzymywania swoich dzieci, jest nawet większą moralną wadą, niż donosicielstwo- które w pewnych sytuacjach można nawet uznać za postawę propaństwową, pożądaną zwłaszcza u osób pełniących funkcje publiczne. Mam bowiem nadzieję, że jeśli ktoś ochoczo donosił SB, to obecnie równie a może nawet bardziej ochoczo będzie donosił służbom demokratycznego państwa, na przykład na swoich politycznych kolegów biorących łapówki… Tymczasem jeśli ktoś stara się obniżyć swoje alimenty, to może to świadczyć, choć oczywiście nie musi (dlatego potrzebna jest wnikliwsza „lustracja” tego rodzaju spraw), że ma on niskie standardy moralne i niskie poczucie odpowiedzialności za innych- a cechy te są przecież bardzo ważne przy pełnieniu różnych funkcji publicznych.

Dlatego dziwię się, kiedy ci sami zagorzali zwolennicy lustracji sprzeciwiają się informowaniu o stosunku osób publicznych do ich rodziny, do dzieci w szczególności, do obowiązków wobec nich. To by wskazywało, że w lustracji wcale nie chodzi im o kwestie moralności- ale zdobycie argumentów do zwykłej politycznej walki (z tymi którzy byli agentami mniej, a bardziej z tymi, którzy rzekomo „bronią agentury SB”).

Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka