Gazeta „Fakt” ze względu na to, iż wiadomo że jest własnością niemieckiego koncernu medialnego, stara się koniecznie sprawić u czytelników wrażenie, że jest obrońcą polskiego interesu, pokazując że w obronie Polski potrafi być nawet przeciwko Niemcom i ich interesom. W rzeczywistości jednak wtedy, kiedy na pozór broni Polski i atakuje Niemców, de facto uderza w Polaków, nie szkodząc bynajmniej a nawet wspierając Niemców. Tak jest na przykład z wczorajszą publikacją na pierwszej stronie pod tytułem „Dlaczego Kubica nigdy nie będzie Niemcem”.
Fakt udaje polemikę z niemieckim pismem Bild, o takim samym profilu jak Fakt i należącym do tego samego właściciela. Bild zaproponował, żeby Kubica przyjął niemieckie obywatelstwo. „W odpowiedzi” Fakt, na pierwszej stronie, wymienia 19 argumentów za tym, żeby Kubica nie przyjmował niemieckiego obywatelstwa. Tu następuje lista głupich, ordynarnych, prymitywnych i chamskich, kompletnie przy tym nieprawdziwych stereotypów, na temat niemieckiego społeczeństwa- jak np. „bo ma już dość powolnego jak furmanka bmw” (tymczasem niemieckie samochody cieszą się najlepszą opinią wśród Polaków), „bo nie robi nic na rozkaz” (w Niemczech jest zdecydowanie większa niż w Polsce świadomość i obrona praw pracowniczych, niż w Polsce), „bo wstydziłby się biegać w krótkich spodenkach”, itd. itp…
Myślę że celowo zredagowano tak nieprawdziwe stereotypy, żeby nie było cienia wątpliwości, iż są one prawdziwe. Przy czym Polacy tak wcale nie myślą! Dlaczego więc Fakt wydaje nam takie fałszywe świadectwo? Na pewno nie chodziło o wykazanie słabości Niemców- ale coś dokładnie odwrotnego! Chodziło o pokazanie, że Polacy to naród zakompleksiony, ksenofobiczny, uprzedzony stereotypami, przy tym nieznający swoich sąsiadów. Chodzi też o to, żeby czytelnicy Faktu takie stereotypowe myślenie przyjmowali i rozpowszechniali. Wszystko to działa przeciwko interesom Polski i Polaków, szczególnie jeśli chodzi o naszą pozycję na arenie międzynarodowej. Kraj, w którym najpoczytniejsza gazeta codzienna publikuje takie obraźliwe stereotypy Polaków o Niemcach, będzie postrzegana jako kraj ksenofobiczny, prymitywny, opierający znajomość świata na nieprawdziwych stereotypach. Z takim krajem nie ma co się liczyć, nie warto słuchać jego opinii.
Co ciekawe, już na ostatniej stronie Fakt przytacza co o Polsce pisze niemiecki Bild, sugerując że jest to publikacja obraźliwa dla Polaków. Tymczasem artykuł pokazuje coś innego- klasę, wysoki poziom kultury ale i dobrą znajomość Polski przez Niemców. Niemiecka gazeta pisze np. o tym, że nasz kraj jest piękny, że dzięki Lechowi Wałęsie sprawiliśmy początek końca komunizmu, że podobają im się filmy Romana Polańskiego, wreszcie- że to Polska „podarowała” Niemcom aż trzech piłkarzy reprezentacyjnych- co uważam że powinno powodować w nas dumę, że takie potężne Niemcy nie mogły obejść się bez wsparcia Polaków… Sukcesy niemieckiej reprezentacji piłkarskiej będą więc częściowo współautorstwa Polski…
Rzecz jasna daleki jestem od posądzania kogoś o prowadzenie w sposób zawoalowany świadomej, antypolskiej kampanii publikacyjnej. Może raczej brakuje tu wyobraźni i wyczucia polskich dziennikarzy zatrudnionych w Fakcie? Apelowałbym, żeby zaprzestali upowszechniania stereotypu ksenofobicznego Polaka, który o swoich sąsiadach potrafi powiedzieć tylko nieprawdziwe i obraźliwe stereotypy…
Jeżeli jednak Polacy mieliby nie lubić Niemców- to mają ku temu znacznie poważniejsze powody historyczne, których rzecz jasna ta sama gazeta nie raczy poruszyć… I może o to właśnie głównie chodziło w tej publikacji? Pokazać, że jeżeli Polacy nie lubią Niemców- to za jakieś bzdurne stereotypy, a nie np. za zbrodnie z II wojny światowej... A więc- co było nieważne, nie musi być do końca rozliczone, a dla Faktu głównym problemem pozostającym do rozwiązania w relacjach Polsko-Niemieckich ma być "puszczanie bąków przy obiedzie"- jak pisze Fakt...
Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka