W swoim orędziu Prezydent Lech Kaczyński przedstawił i zestawił obok siebie dwa główne, według Prezydenta, zagrożenia dla Polski wiążące się z przyjęciem Traktatu Lizbońskiego: roszczenia niemieckie, które zgodnie z przedstawioną mapką mogą doprowadzić do zajęcia przez Niemców terenów na Ziemiach Zachodnich i Mazurach, oraz małżeństwa gejowskie (lesbijskich nie było pokazanych, być może więc zagrożeniem nie są?). Mogłoby się wydawać, że oba zagrożenia są całkowicie odrębne i niezależne, ale tak nie jest. Ich zestawienie razem nie jest przypadkowe- zbiegają się one w jedno wspólne zagrożenie, które nazwałbym „IV gejowsko-niemieckim rozbiorem Polski”.
Z jednej strony Niemcy zaczną upominać się o ziemie, które przed II wojną światową należały do nich. Oczywiście naród Polski, zwłaszcza pod przewodnictwem braci Kaczyński, dałby odpór takim roszczeniom- i to nie tylko na gruncie prawnym, ale kiedy trzeba- z użyciem siły. Rzecz jasna- męskiej siły. Ale tu właśnie pojawia się drugie zagrożenie- gejowskie. Umożliwienie zawierania małżeństw homoseksualnych (choć tego traktat na Polsce nie wymusza, ale skoro Prezydent tak uważa, to widać tak jest) spowoduje, że mężczyźni masowo zaczną pobierać się ze sobą. Konsekwencje tego będą dla Polski zabójcze, zwłaszcza w kontekście koniecznej obrony przed Niemcami. Siłą rzeczy spadnie bowiem liczba małżeństw heteroseksualnych, a to spowoduje zmniejszenie potencjału rozrodczego polskiego społeczeństwa. Zmniejszy się przyrost naturalny i liczebności polskiego narodu, a co za tym idzie- potencjału osobowego naszej armii.
Ale to jeszcze nic! Takie otwarcie państwa na związki homoseksualne ośmieli wielu mężczyzn do ujawnienia swoich prawdziwych skłonności, a może nawet do zmiany orientacji seksualnej- przed czym przestrzegał Roman Giertych mówiąc o grożącej Polsce „promocji homoseksualizmu”. A wiadomo (wiedzą to dokładnie zwłaszcza przeciwnicy homoseksualizmu), że wśród gejów jest wielu zniewieściałych mężczyzn- którzy zupełnie nie nadają się do służby wojskowej, a już na pewno żaden z nich nie będzie postrachem dla naszych wrogów!
Trzeba jeszcze ostrzec przed „zgorszeniem moralnym” jakie zapanuje, gdy dopuści się małżeństwa homoseksualne w Polsce. Automatycznie reszta społeczeństwa uzna, że skoro można gejom pobierać się- to wszystkim innym można kraść, zabijać, i robić co się żywnie podoba, czy się komuś szkodzi czy nie. Taki naród stanie się łatwym łupem dla Niemiec, a przecież Rosja też czeka na stosowną okazję, żeby zagarnąć wschodnią część naszego kraju. Gejowsko-niemieckie zagrożenie jest bardzo realne. Trzeba mobilizacji całego narodu, żeby się przed nim uchronić. Oczywiście pod przewodnictwem obu braci Kaczyńskich- tylko oni są prawdziwymi mężami stanu, którzy mogą poprowadzić naród. Dlatego jestem pewien, że teraz notowania PiS poszybują w górę. Jarosław Kaczyński musi ponownie zostać premierem i razem z bratem Prezydentem obronić naród przed zagrożeniem.
Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka