Wielu bardziej i mniej utytułowanych „ekspertów” przewiduje, że w wyniku wzrostu VAT wzrosną ceny, czyli że za podwyżkę podatków „zapłacą” konsumenci, w tym przede wszystkim ci o niskich dochodach, którzy wydają na konsumpcję wszystkie zarobione pieniądze. Tymczasem teoria ekonomiczna nie przesądza, że wzrost VAT automatycznie spowoduje wzrost cen. Będzie tak prawdopodobnie na początku, bezpośrednio po podwyżce stawki VAT, ale zaraz potem średnie ceny wrócą do poziomu sprzed podwyżki. Dojdzie do obniżenia cen netto tak, żeby cena brutto płacona przez konsumentów pozostała na dotychczasowym poziomie. Stanie się to jednak kosztem zysków uczestników życia gospodarczego. Taka zresztą jest idea podatku VAT- wbrew mylnym opiniom nie jest to podatek od konsumpcji, ale jak nawet sama nazwa wskazuje- od wartości dodanej, którą tworzą podmioty gospodarcze.
Dlaczego tak się dzieje, że ceny wrócą do poziomu sprzed podwyżki? Przemawia za tym teoria popytu i podaży. Załóżmy że po podwyżce VAT ceny rosną o 1 punkt procentowy. Konsumenci jednak dysponują tą samą kwotą na wydatki. A to oznacza, że mogą kupić o 1% mniej towarów, niż przed podwyżką cen. Jakimś producentom musi wtedy spaść sprzedaż. Jeśli mają rezerwę rentowności, a zdecydowana większość przedsiębiorstw ją ma (inaczej by upadła), to będą raczej starać się obniżyć ceny, niż zmniejszyć produkcję. Z czasem więc ceny (ciągle mówimy o średnich cenach) wrócą do poziomu sprzed podwyżki VAT.
Dowodem że tak się stanie jest choćby doświadczenie Niemiec, które kilka lat temu podwyższyły podatek VAT o 2 punkty procentowe. Swoją drogą Niemcy bardzo mądrze postąpili, podwyższając VAT w okresie dobrej koniunktury gospodarczej- dzięki czemu w kryzys weszli z lepszą sytuacją budżetową. Polska tymczasem swój wzrost „przejadła” fundując obniżki podatków najlepiej zarabiającym. Wbrew wielu „czarnym wizjom”, wzrost VAT nie spowodował w Niemczech wzrostu cen. Tak też się stanie i w Polsce. Rząd nawet mógłby spokojnie podnieść VAT do 25% (jak w Szwecji i Dani), bez szkody dla konsumentów- choć zapewne chce to zrobić stopniowo, patrząc jak zachowuje się gospodarka, a także żeby pokazać społeczeństwu, że nie taka straszna podwyżka VAT- jak ją malują…
Już 100 lat temu Henry Ford zauważył, że żeby gospodarka się rozwijała- jego pracowników musi być stać na samochody, które produkują.... Gospodarka i społeczeństwo mogą rozwijać się tylko w równowadze. Odrzucam skrajne idee- liberalna, gdzie nie widzi się roli społeczeństwa w rozwoju gospodarki, oraz skrajnie lewicowe- gdzie w ogóle nie widzi się zagadnień gospodarczych. Najlepiej radzą sobie kraje, które znalazły dobrą równowagę, "umowę społeczną" między gospodarką i społeczeństwem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka