Rząd przygotował pakiet pomocy dla przedsiębiorców i pracowników, mający na celu pomóc im przetrwać czas epidemii. Zamierza dofinansować tych, którzy dysponują środkami na przeżycie. Jednak nigdzie do tej pory nie spotkałem się z informacją o wsparciu osób bezrobotnych.
Nie ukrywam, lecz martwi i bulwersuje mnie ten fakt. Dlaczego tak się dzieje? Czy premier Morawiecki nie zdaje sobie sprawy, że osoby nie pracujące, a poszukujące pracy mogą zwyczajnie nie mieć środków do życia? Niebawem zostanie odnotowany wzrost bezrobocia. Co ci ludzie poczną? Dokąd pójdą, skoro wszyscy zostaliśmy zamknięci w areszcie domowym?
W mediach rządowych ogłasza się szumnie o wsparciu pozostających na rynku pracy. Na przykład właścicieli lokali w galeriach. Czyli sieci, tj. podmiotów dysponujących pokaźnym kapitałem, zwyczajowo obcym. Natomiast pracownicy, tj. Polacy otrzymają dofinansowanie z puli zgromadzonej na koncie Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, czyli z pieniędzy pracodawców, a nie rządu!
Do tego dochodzi odroczenie składek i podatków. Czy aby kumulacja nie spowoduje powiększenia kręgu bezrobotnych? Wygląda na to, że weszliśmy w etap wielkiego kryzysu.
Inne tematy w dziale Gospodarka