To chyba jedyny sposób na niesfornych kibiców. Bo ja nie widzę takiej możliwości, że mecze bez publicznosci w jakikolwiek sposób wpłyną na zachowania co niektórych osobników. Wszystkie te działania waaadzy trącą szmirą, nieporadnością, albo całkowitą bezradnością rządzących, ale pudru pijarowskiego trzeba sypnąć. Pogadają, pogadają, przestaną zapomną, a my sukces mamy odfajkowany.
Zachowanie rządzących kolejny raz żenujące, niepotrzebne i nic nie wnoszące. Ja tez odfajkowuję. Ku pamięci.
Inne tematy w dziale Rozmaitości