Po 10 kwietnia 2010, kiedy wstrząsnięte społeczeństwo domagało się jakichkolwiek rzetelnych informacji na temat tragedii i kiedy nie doczekało się ich (do tej pory), zaczęły pojawiać się głosy o zamachu. Zamach terrorystyczny jako przyczyna katastrofy, podobno był również jedną z kilku hipotez branych pod uwagę przez śledczych i prokuraturę.
Momentalnie głosy te uznane zostały przez autorytety publiczne za głosy oszołomów, nienawistników, mącicieli, a przede wszystkim ciemnogród, który nie ma pojęcia o sytuacji na świecie ani w Rosji. A sytuacja aktualna, zwłaszcza w Rosji przedstawiać sie miała zgoła inaczej niż przed kilkudziesięci laty. Według inżynierów dusz, którzy wówczas dzielnie i aktywnie dawali odpór oszołomskiej zgrai domagajacej się prawdy, Rosja ucywilizowała się, jest państwem demokratycznym, wprawdzie czasem nadużywającym tej demokracji do realizowania celów imperialistycznych, ale - tu następował wyrozumiały, jowialny uśmiech - przecież taki urok Rosji, oni ci nasi wielcy bracia ze Wschodu tacy są, takie mają charaktery. Ale zmienili się po upadku komunizmu o 180 stopni.
Kiedy już otumaniony lud dał wiarę autorytetom, nagle ...trach! Jaruzelski został awansowany na doradcę samego prezydenta III RP w XXI wieku, wieku zmian na lepsze i postępu oraz wiecznej demokratyzacji z Rosją na czele.
Co wówczas usłyszał skołowany lud, który jak małe dziecię, wymaga prowadzenia za rączkę, bo jest głupi jak but z lewej nogi(według elit IIIRP). A więc lud usłyszał, że rady Jaruzelskiego bardzo sie przydadzą, zwłaszcza przed wizytą cara Rosji, Miedwiediewa, ponieważ Rosja, jak to Rosja, nic tam sie nie zmieniło, od czasów, gdy w niedzielny poranek 13 grudnia 1981 roku, towarzysz generał uzasadniał swoją decyzję a któż lepiej zna obyczaje rosyjskich służ wojskowych, jak nie dzielny towarzysz Wolski?
No to jak to w końcu jest z tą Rosją? zmieniła się, czy sie nie zmieniła?
Inne tematy w dziale Polityka