Wydaje mi się, że od ponad 10 lat nie powstał w Polsce apel jednoczący osobistości publiczne związane z tak różnymi i tak skonfliktowanymi wzajemnie środowiskami ideowymi i politycznymi. Wśród sygnatariuszy znaleźli się poseł od Palikota Robert Biedroń i Sławomir Sierakowski z Krytyki Politycznej, Wanda Rapaczyński z Agory, Jarosław Makowski z Instytutu Obywatelskiego (PO) oraz profesorowie Andrzej Nowak i Zdzisław Krasnodębski, którzy popierają PiS i związani są publicystycznie z Arcanami i Gazetą Polską. Okazało się jednak, że w momentach kryzysu najszerzej jako czynnik jednoczący oddziaływają ignorancja, niekompetencja i nierozum polityczny.
To, czy rząd Donalda Tuska jest w sprawie ukraińskiej za mało aktywny, czy też nie, może być przedmiotem racjonalnego politycznego sporu. Sygnatariusze petycji uważają, że jest za mało czynny i domagają się większej aktywności. Jeśli chodzi o ostatnie dwa tygodnie i co najmniej parę najbliższych dni, to jestem przeciwnego zdania. Tu nie zarzucam sygnatariuszom niekompetencji i nie rozumu. Po prostu się z nimi nie zgadzam, mogę nie mieć racji. Jeśli jednak czytam, że w punkcie 3 sygnatariusze domagają się Wywarcia nacisku na Ukrainę mającego na celu zgodę na ustanowienie misji pokojowej OBWE lub ONZ,to tylko przez szacunek dla sygnatariuszy nie przytaczam znanego pytania, które w swoim czasie podczas przemówienia w Dumie stawiał Milukow.
Trzeba bowiem zwrócić uwagę na fakt podstawowy: ONZ i OBWE to organizacje międzynarodowe, które nie mogą efektywnie działać bez zgody i współdziałania Rosji. Polska, która wywierałaby presję na władze Ukrainy, by wyraziły zgodę na ustanowienie w związku z obecnym konfliktem wewnętrznym misji OBWE lub ONZ uznawałaby szczególną rolę Rosji w sterowaniu konfliktem ukraińskim i legitymizowałaby z międzynarodowego punktu widzenia jej wyróżnioną pozycję. Polityczny sens tego apelu jest tylko jeden: Panie Prezydencie Włodzimierzu Włodzimierzowiczu Putin. Porozmawiajmy o Ukrainie, bo bez Pana nic z tym kłopotem nie da się zrobić.
Dlatego:
· Apeluję do premiera Donalda Tuska, by ten apel zignorował;
· Apelują do prezesa Jarosława Kaczyńskiego, by przywołał do porządku, profesorów Fedyszak-Radziejowską, Zdzisława Krasnodębskiego i Andrzeja Nowaka i wywarł na nich nacisk, by wycofali swoje podpisy;
· Apeluję do tych, którzy podpisując ten apel nie wiedzieli, co czynią, by swoje podpisy wycofali;
· Apeluję do tych, którzy jeszcze tego apelu nie podpisywali, a noszą się z taka myślą, by tego nie czynili
A tak nawiasem: część z sygnatariuszy znam, może któryś z nich powiedziałby, kto pisał tekst petycji i wstawił tam ten niesławny punkt 3?
Banuję za wulgaryzmy i aluzje do życia osobistego mojego i innych oraz agresywną głupotę połączoną z chamstwem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka