W kwestii tzw. rekonstrukcji rządu, po ogłoszeniu przez premiera Donalda Tuska zmian w Radzie Ministrów, zainspirowany porównaniem się przez premiera do trenera reprezentacji, który dostrzega potrzebę „nowej energii” w rządzie, posługuję się określeniem: puste kalorie. Jeśli zawodnik dostaje zadyszki, potyka się o własne nogi, nie przejawia woli walki, to można myśleć o zmianie trenera. W tym przypadku trenerem jest sam szef rządu, więc on siebie nie zmieni. Skoro to jest niemożliwe, to należałoby myśleć o zmianie diety, reżimu treningowego, lekarza itp. Przekładając to na problematykę rządową - o sformułowaniu nawet, w sposób dyskretny, diagnozy i wyciagnięciu z niej wniosków politycznych, których tylko jednym z elementów są rozstrzygnięcia personalne. Nic takiego nie nastąpiło. Jak więc zapewnić „nową energię”? Ano, dla kurażu wypić setkę wódki na czczo bez zagrychy, pod papierosa. Krótkotrwały przypływ energii nastąpi, ale skutki będą opłakane.
Pomijając aspekt „energetyczny” rekonstrukcji, będzie miała ona najpewniej niekorzystne skutki dla polityki energetycznej Polski. Mam na myśli dymisję ministra środowiska Marcina Korolca. Wobec Marcina Korolca stosowano od ok. pół roku czarny PR przypisując mu odpowiedzialność za gigantyczne już opóźnienie tzw. ustawy łupkowej. Wedle mej wiedzy, to „inni szatani byli tu czynni”, tzn. inne resorty przeciągały prace nad projektem ustawy. W ostatnich tygodniach prawie wszystkie kwerstie sporne wyjaśniono – poza jedną: usytuowanie Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych w strukturze administracji rządowej. Minister Korolec był w tej sprawie nieugięty i podtrzymywał koncepcję sprawowania nadzoru nad NOKE przez Ministerstwo Środowiska ( por.
http://gazlupkowy.pl/minister-srodowiska-nie-ustapi-w-sporze-o-noke/). Zapłacił za to dymisją i jak sadzę premier w najbliższych dniach zadecyduje o powierzeniu nadzoru nad NOKE ministrowi skarbu – z korzyścią dla interesu PGNiG i stratą nieoszacowaną dla Rzeczpospolitej. W wpłynięciu projektu ustawy do laski marszałkowskiej „Solidarna Polska” i ja jako członek właśnie powoływanej Komisji Nadzwyczajnej ds. Energetyki i Zasobów Naturalnych będziemy walczyli, choć z nikłymi szansami na zwycięstwo.
Banuję za wulgaryzmy i aluzje do życia osobistego mojego i innych oraz agresywną głupotę połączoną z chamstwem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka