Ludwik Dorn Ludwik Dorn
5359
BLOG

UBI SIKORSKI, IBI BLACKBERRY

Ludwik Dorn Ludwik Dorn Polityka Obserwuj notkę 33

 

Jutro dzięki poparciu KP PiS( i razem z dwoma posłami PiS) będę miał możliwość zadania premierowi pytania w przewidzianym regulaminem sejmu punkcie „pytania w sprawach bieżących”. Pytanie sformułowane jest następująco:
Używanie komunikatorów BlackBerry przez pracowników służb rządowych zostało zakazane w wielu krajach, m.in. we Francji. Zdaniem francuskich specjalistów w przypadku komunikatorów BlackBerry realne jest ryzyko podsłuchiwania rozmów i przechwytywania korespondencji przez obce służby wywiadowcze. W przypadku informacji wymienianych polityków i urzędników wyższego szczebla, stanowi to poważne zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. Wobec powyższego uważamy za konieczne uzyskanie od Prezesa Rady Ministrów odpowiedzi na pytanie, jakie działania zamierza podjąć w celu wyeliminowania możliwości wyciekania tajnych informacji wymienianych przez funkcjonariuszy MON i MSZ przy pomocy komunikatorów BlackBerry.
 
Wydaje mi się, że dotykam ciekawej sprawy. Blackberry to komercyjny system łączności przez mobilne terminale ( żywe rozmowy, poczta elektroniczna, dostęp do Internetu) kanadyjskiej firmy Research in Motion. Posiada rozbudowane funkcje szyfrujące i dlatego był używany w wielu krajach przez osoby z kręgu VIP-ów, prezydenta Francji Nicolas Sarkozy’ego i jego otoczenia nie wyłączając. Piszę „ był”, bo zajęły się tym agencje rządowe odpowiedzialne za bezpieczeństwo teleinformatyczne. Owszem, w wielu krajach NATO Blackberry posiada poświadczenia bezpieczeństwa, ale wyłącznie do poziomu restricted (zastrzeżone), co oznacza tyle, co nic. W USA nie uzyskał nawet tego, można przez ten system przekazywać „informacje wrażliwe, ale niechronione ustawowo”. Powodem są obawy przed wyciekiem chronionych informacji do służb specjalnych anglosaskiej wspólnoty wywiadowczej, Izraela oraz Rosji. Dlatego mniej więcej od 2007 roku kolejne państwa rezygnują z systemu  Blackberry. O Francji już pisałem, do tego można dodać Arabię Saudyjską, Niemcy oraz … Komisję Europejską. Dodajmy, że ostatnio polskie Ministerstwo Finansów zakazało przekazywania służbowych e-maili przez system Blackberry ze względu na zagrożenie dla bezpieczeństwa łączności i przymierza się do zakupu nowego systemu.
Odmienne były i są decyzje obecnego ministra spraw zagranicznych, a byłego ministra obrony narodowej p. Radosława Sikorskiego. Można powiedzieć, ze ubi Sikorski, ibi Blackberry.W grudniu 2006 roku wprowadził Blackberry do resortu obrony narodowej. To jeszcze można zrozumieć, w tym czasie obawy związane z tym systemem nie były jeszcze rozpowszechnione. Ale gdy tylko p. Sikorski został ministrem spraw zagranicznych zaczął wprowadzać Blackberry dla wyższych urzędników tego resortu. Takie decyzje podjął w grudniu 2008 roku i w sierpniu 2010 roku. Natomiast w 2010 roku minister obrony narodowej p. Klich decyduje o zakupie coraz to nowych partii terminali Blackberry. A obecnie o zagrożeniach związanych z używaniem tego systemu wiadomo już sporo i rządy, które dbają o bezpieczeństwo teleinformatyczne, podejmują stosowne decyzje.
W ciągu decyzji prowadzących do upowszechnienia Blackberry zastanawia jeszcze jedno: po co się ten system do MON i MSZ wprowadza ( dotąd wydano na ten produkt około 4 mln, kolejne zamówienia to kwota nawet ponad 10 mln). Blackberry posiada funkcje szyfrujące, ale w instrukcji użytkownika wydanej przez MON wyraźnie stwierdzono:
Zabrania się w systemie BlackBerryT wymiany informacji stanowiących tajemnice prawnie chronione, w szczególności informacji naruszających tajemnicę państwową i służbową lub naruszających dobra osobiste osób trzecich.
Z drugiej strony sformułowano też zakaz dołączania do terminala BlackBerryT żadnych urządzeń, z wyłączeniem ładowarki zasilającej terminal za pośrednictwem łącza USB terminala BlackBerryT.
Jeśli pierwszy zakaz oznacza, ze Blackberry może służyć wyłącznie dla rozmów i maili, w których nie pojawiają się żadne informacje prawnie chronione ( z najniższym poziomem zastrzeżone włącznie), to, po co zakaz drugi? A ponadto: po co kupować system z funkcjami szyfrującymi, jeśli nie wolno przezeń przekazywać informacji chronionych?
Ciekaw jestem, co odpowie na to pytanie ktoś upoważniony  do tego przez premiera Tuska ( zadaję to pytanie premierowi, bo sprawa dotyczy dwóch resortów). Jedyną sensowna odpowiedzią byłoby: bo tak chce minister Sikorski. Ale zapewne usłyszę: wicie poseł, rozumicie…
PS. We wpisie wykorzystałem informacje zawarte w artykule pana Jana Gerlacha opublikowanym w piśmie „Raport”. Informacje te skonfrontowałem z kwerenda internetowa oraz opiniami fachowców, których nazwisk nie wymieniam, ale którym serdecznie za pomoc dziękuję.
Ludwik Dorn
O mnie Ludwik Dorn

Banuję za wulgaryzmy i aluzje do życia osobistego mojego i innych oraz agresywną głupotę połączoną z chamstwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (33)

Inne tematy w dziale Polityka