Ludwik Dorn Ludwik Dorn
604
BLOG

JESZCZE MOŻE BYĆ INACZEJ

Ludwik Dorn Ludwik Dorn Polityka Obserwuj notkę 75

 

Jak wszyscy jestem do głębi poruszony scenami pod Pałacem Prezydenckim. Ludzie o różnych poglądach i różnej wrażliwości są poruszeni z różnych powodów. Z nie tylko duchowego, ale też politycznego punktu widzenia tym, co teraz jest najmniej potrzebne, jest obrzucanie się oskarżeniami i rzucanie słów potępienia. Tym, co najważniejsze, jest rozwiązanie problemu. Uważam, że jest to możliwe. Dlatego poniżej przedstawiam koncepcję, którą ponad tydzień temu przedstawiłem jednemu z bliskich współpracowników Bronisława Komorowskiego, prosząc o przekazanie jej prezydentowi-elektowi. Reakcji zwrotnej się nie doczekałem. Może zatem publiczne przedstawienie tego pomysłu do czegoś się przyda, choć nie mam wielkich nadziei.

Istotą rzeczy nie jest podważanie porozumienia między kurią warszawską, harcerzami i kancelarią prezydenta, ale taka jej realizacja, która zostanie uznana, i której nie będzie można zakłócić. Wybrany sposób realizacji w dniu 3 sierpnia był skazany na porażkę. Był on równie nieprzemyślany, jak wypowiedź prezydenta –elekta Komorowskiego, która dała początek całemu ciągowi bardzo niedobrych wydarzeń.

Oznacza to wpisanie przeniesienia krzyża w ciąg wydarzeń religijnych i państwowych, czyli warszawskiej pielgrzymki i inauguracji prezydentury Bronisława Komorowskiego. Proponowałem, by 6 sierpnia Prezydent przeszedł na czele akademickiej pielgrzymki spod św. Anny pod pałac prezydencki i zaprosił do tego przemarszu rodziny ofiar katastrofy smoleńskiej. Pod krzyżem zmówiono by modlitwę za zmarłych, Prezydent złożyłby wieniec, wygłosił przemówienie, którym uczciłby pamięć swego poprzednika i zakomunikował decyzję o upamiętnieniu ofiar katastrofy w miejscu, w którym obecnie stoi drewniany krzyż. Kolejnym koniecznym elementem wystąpienia Prezydenta powinno być podanie kalendarza działań w tej sprawie.  Następnie krzyż niesiony jest do Jasnej Góry i zostaje umieszczony w kościele św. Anny.

Rozwiązanie to ma następujące zalety:

·        Wydarzenie ma najwyższą możliwą rangę

·        Obawy o ewentualne próby wymazywania pamięci o katastrofie smoleńskiej i Lechu Kaczyńskim zostaną rozwiane

·        Naturalnymi uczestnikami tego wydarzenia będą głęboko religijni studenci, którzy swoją wrażliwość religijną i patriotyczną objawiają nieco inaczej niż także pobożni i patriotyczni obywatele, którzy uczestniczyli w wydarzeniach 3 sierpnia br.

·        Obecność Prezydenta będzie uzasadniała różnego rodzaju kroki porządkowe i zabezpieczenia.

Nie widzę wad takiego rozwiązania poza jedną: wątpię czy przystanie na nie prezydent-elekt Bronisław Komorowski.

 

Ludwik Dorn
O mnie Ludwik Dorn

Banuję za wulgaryzmy i aluzje do życia osobistego mojego i innych oraz agresywną głupotę połączoną z chamstwem.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (75)

Inne tematy w dziale Polityka