PAP informuje, że mecenas Rafał Rogalski, pełnomocnik Jarosława Kaczyńskiego, złożył w prokuraturze wniosek o przesłuchanie Bogdana Klicha w sprawie katastrofy pod Smoleńskiem. Antoni Macierewicz wyjaśnił natomiast prawne aspekty wniosku. Chodzi o decyzję numer 40. - Bogdan Klich 3 lutego stwierdził, że 36. specjalny pułk lotniczy nie gwarantuje bezpieczeństwa przelotów najwyższym organom RP, a mimo to wydał zgodę na wylot delegacji prezydenta RP - mówił szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej.
Nie jest dobrze. Jako że od dawna interesuję się kwestią nabycia samolotów dla 36 splt, więc decyzję nr 40 z 3 lutego 2010 roku ( Dz.Urz. MON nr 3 12.03. 2010 r ) znam od chwili jej publikacji (dostępna w biuletynie informacji publicznej). Dotyczy ona powołania zespołu ds. pozyskania 2 samolotów typu Embraer. Panom Rogalskiemu i Macierewiczowi chodzi zapewne o par.1 wspomnianej decyzji. Biurokratyczna polszczyzna tego aktu prawie uniemożliwia wykładnię gramatyczno-językową zdania, więc żeby nikt mi nie zarzucał językowej i politycznej manipulacji, zacytuję: Celem zapewnienia właściwego wykonywania (bla, bla, bla – nieistotne – przyp. mój) zachodzi pilna potrzeba zapewnienia na wysokim poziomie bezpieczeństwa przewozu najważniejszych osób w państwie oraz mając na względzie aktualna sytuację floty 36 splt, w oparciu o którą nie ma możliwości zapewnienia na wymaganym poziomie przewozów i bezpieczeństwa realizacji zadań przez konstytucyjne organy państwowe, polecam przeprowadzić…..
Ocenie czytelników pozostawiam czy z tego językowego koszmarka za pomocą interpretacji gramatyczno-językowej można cokolwiek w ogóle wyinterpretować, a zwłaszcza stwierdzenie, że min. Klich wiedział, ze przelot „tutką” do Smoleńska jest niebezpieczny dla pasażerów, a mimo to zgodę na wylot wydał, a zatem powinien przesłuchać go prokurator.
Tam gdzie wykładnia gramatyczno-językowa zawodzi ( co to takiego jest bezpieczeństwo realizacji zadań przez konstytucyjne organy państwa?) posługujemy się wykładnią celowościową i historyczną. A zatem spróbuję.
Wydaje mi się, że autor miał na myśli m. In. to, że kontrole przed wylotem albo podczas międzylądowania wykrywają awarie i konstytucyjne organy państwa nie są w stanie dolecieć na umówione spotkania ( jak Lech Kaczyński w drodze do Tokio) lub zostają na parę dni uziemione w odległych krajach ( jak marszałek Alicja Grześkowiak w Arabii Saudyjskiej) przez co zagrożone jest bezpieczeństwo realizacji zadań. Autor mógł też mieć na myśli to, że resursy wszystkich Jaków-40 nieodwołalnie się wyczerpują bez możliwości ich odnowienia ( pierwszego w połowie 2011 roku, ostatniego w połowie 2013 roku) i w związku z tym konstytucyjne organy państwa nie będą w ogóle miały czym latać na średnie dystanse, przez co bezpieczeństwo realizacji ich zadań….
Tyle wykładnia celowościowa. Katastrofa Smoleńska jest dziś sprawą najpoważniejszą z poważnych i wyjaśnić ją naprawdę trzeba. Jeżeli chce się ją naprawdę wyjaśnić przed oddaniem strzału trzeba sprawdzić, czy w lufie ma się ostrą amunicję, czy ślepaka, który najpierw robi dużo huku, a potem, niestety, smrodu.
PS. Ta decyzja jest zastanawiająca o tyle, ze uchyla decyzje nr 220 i 287 z poprzedniego roku. Sprawdzałem. Nie zostały one opublikowane, a zatem mają status niejawny. Ciekawe dlaczego?
Banuję za wulgaryzmy i aluzje do życia osobistego mojego i innych oraz agresywną głupotę połączoną z chamstwem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka