Pod moim wpisem „List otwarty do delegatów na Kongres PiS” (http://ludwikdorn.salon24.pl/158947,list-otwarty-do-delegatow-na-kongres-pis ) zamieszczono trochę komentarzy. Nie piszę, o co chodzi, bo kto chce, to sam sobie przeczyta. Ponieważ w liście zawarte były sformułowania krytyczne pod adresem p. Jarosława Kaczyńskiego, więc, jak to na S24 bywa, natychmiast uaktywniła się grupa wielbicieli tego polityka i to w sposób do znudzenia rutynowy. Obrona p. Kaczyńskiego polega tu bowiem na formułowaniu opinii krytycznych pod moim adresem lub też pod adresem mojej partii – Polski Plus. Ponieważ, jak już zaznaczyłem, komentarze były sztampowe, więc cała sprawa nie byłaby warta wzmianki. Jeden jednak przyciągnął moją uwagę, bo okazał się wielce zabawny i pouczający. Wklejam go poniżej:
Będę pilnie śledzić
Następne wybory pod kątem gwiazd z Polski Plus
Dorn Ludwik
Karasiewicz Lucjan
Libicki Jan Filip
Polaczek Jerzy
Sellin Jarosław
Tomczak Jacek
Ujazdowski Kazimierz Michał
Walkowiak Andrzej
Taki pan Karasiewicz czy pan Walkowiak to wprost z nieba spadli!!!
W swoich wzmiankach na stronie sejmowej ( bo chyba oni te notki pisali) nawet nie ma śladu o przynależności do PISu - a przecież z list PIS się dostali.
2010-02-22 21:22
A teraz wklejam stosowny fragment strony sejmowej posła Karasiewicza i zamieszczam link
Lucjan Karasiewicz
Wybrany dnia:21-10-2007
· lista:Prawo i Sprawiedliwość
· okręg wyborczy:28 Częstochowa
· liczba głosów:10938
Staż parlamentarny:poseł V kadencji
Informacja o tym, że członkowie Polski Plus zostali wybrani do Sejmu z list PiS-u znajduje się przy każdym mini-biogramie na stronach sejmowych.
Pani Ufka gospodarowała zatem prawdą nader oszczędnie. Czy kłamała? Czy zobaczyła w biogramie posła Karasiewicza, że wszedł do Sejmu z list PiS-u, a następnie postanowiła okłamać internautów odwiedzających S24, by wzbudzić niechęć do posłów Polski Plus? Gdyby tak było, to mielibyśmy do czynienia ze zjawiskiem trywialnym: kłamstwem zacietrzewionej i niemądrej osoby. Czyli: nuda, banał i rutyna.
Jestem jednak przekonany, że p. Ufka nie kłamała, że mamy do czynienia ze zjawiskiem ciekawszym, zabawniejszym i smutniejszym. Stawiam dolary przeciwko orzechom, że p. Ufka weszła na stronę sejmową i, że patrzyła, ale nie widziała.
Jak to możliwe? Kłania się teoria redukcji dysonansu poznawczego Festingera. Wszyscy w mniejszym lub większym stopniu podlegamy opisanym w niej mechanizmom. Każdemu z nas zdarza się, że ma oczy ku widzeniu, a nie widzi. Oczywiście, świadomość, że takie mechanizmy działają pozwala minimalizować ich skutki. Jednym z warunków jest brak zacietrzewienia.
Przypadek p. Ufki jest ciekawy o tyle, że klasyczna teoria Festingera wypowiada się o napięciu wynikającym z niezgodności ocen, myśli, poglądów, a ta komentatorka „uspójniła” ze swoimi zaangażowaniami politycznymi nie inne opinie, ale zdanie obserwacyjne relacjonujące fakty podstawowe. To już świadczy o zacietrzewieniu upośledzającym na pewnym obszarze elementarną władzę poznawczą: patrzenia i postrzegania tego, na co się patrzy.
Ta charakterystyka odnosi się, w moim przekonaniu, nie tylko do p. Ufki, ale liczniejszej grupy blogerów i komentatorów na S24 i szerzej – w polskim życiu publicznym. Dotyczy zacietrzewionych zwolenników PiS-u i zacietrzewionych zwolenników PO lub też zacietrzewionych przeciwników jednej lub drugiej partii. A także innych partii. Mam dla nich radę. Yeats kazał na swoim grobie wyryć następujące wersy kończące jego ostatni poemat Ben Bulben:
Cast a cold eye
On life, on death.
Horeseman, pass by!
Więcej chłodu.
Banuję za wulgaryzmy i aluzje do życia osobistego mojego i innych oraz agresywną głupotę połączoną z chamstwem.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka