Ludwiczek69 Ludwiczek69
886
BLOG

CZAS , JAKO MATERIA GEOMETRYCZNA, starcie drugie

Ludwiczek69 Ludwiczek69 Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 62

    Koń jaki jest, każdy widzi… ale czy na pewno?

  Notka ta jest kontynuacja rozważań o geometrycznych aspektach czasu, prędkości i przestrzeni sprowokowanych przez Pana Einego. Chcę powiedzieć że mam pełen szacunek dla jego wiedzy i nie żywie żadnej urazy. Było by to nie etyczne z mojej strony.

   W pierwszej części tej serii pokazałem że ze wzoru na prędkość, ślicznie wychodzi nam przestrzeń w formie pola geometrycznego . W skrócie przypomnę, dla tych co z nią się nie zapoznali:

 

Ze wzoru na prędkość:

V=dx/dt

Wyliczamy sobie dx, czyli:

dx=V*dt

Przedstawiamy wynik w formie graficznej, gdzie V to jeden bok prostokąta, a dt to drugi bok. Możemy to zrobić bez żadnych problemów, bo jest on identyczny z wzorem na powierzchnię prostokąta. Podstawiając odpowiednio dX i V, otrzymamy figurę geometryczną taką jak ta:

 

 

Widzimy że z arytmetyczny wzór przekształcił nam się w pole powierzchni, a jego wartość to iloraz składowych.

  Należało by w tym momencie zrobić podobną operacje dla dt i V.  Niestety geometria nie pozwala na takową procedurę, ze względu na to że nie zna ona odwrotności . Jest to pewien problem w interpretacji. Zastanawiając się od dawna nad tym, doszedłem do wniosku że geometria klasyczna nie jest ciałem dla tych rozważań. Może ona być jedynie przybliżeniem szczególnych przypadków.  Wskazówka tego jest to, że wzór V=dx/dt jest prawidłowy tylko w pewnej części. Przy prędkościach podświetlnych  wzór nie spełnia swojej roli i daje błędne rezultaty.  TW rozwiązała problem niezmienniczością prędkości światła dla IUO. Jeżeli się nad tym zastanowić, to można powiedzieć że jest to zamaskowanie problemu. Dobudowaliśmy sobie coś, co pasuje do obserwacji, ale nie zmieniliśmy swoich założeń. Przecież oczywiste jest, że przestrzeń jest geometryczna, a prędkość jako jej funkcja w czasie, jest przekształceniem na tym ciele. Jeżeli uznamy że to co napisałem ma sens, i że prędkość c jest tylko następstwem innych zjawisk, to nasuwa się wniosek, że przyczyną jest postawienie złych warunków rozpatrywania problemu.

   W związku z tym postanowiłem poszukać dziury w całym. Parametrów nie ma zbyt wiele, więc problem polegał tylko na eliminacji tego co niemożliwe i znalezienia prawidłowej interpretacji na podstawie togo co wiemy.

  Skoro wzoru na prędkość nie możemy przedstawić symetrycznie na ciele geometrii klasycznej, trzeba znaleźć takie ciało, żeby to było możliwe. Obecnie mamy do dyspozycji dość sporo różnych geometrii . Wspaniali uczeni zajmowali się tym problemem i uzyskiwali lepsze, czy gorsze wyniki.  Jak dotąd nie natknąłem się nigdzie na geometryczną interpretacje tego wzoru tak, by ona była symetryczna dla każdego z jej składowych ( coś ala supersymetria, tylko dla prędkości). Moją uwagę zwróciło działanie ze wzoru, czyli iloraz. O ile iloczyn został przedstawiony i nie jest szczególnym odkryciem, o tyle iloraz jest problematyczny.

  Po przekopaniu czego się dało, jedynym rozwiązaniem na jakie natrafiłem,  jest geometria inwersyjna.  Czy słusznie? Nie wiem, pozostawiam ocenie czytelnikowi.

  Najważniejsze założenia tej geometrii są opisane np. tutaj:

matex03b.staszic.waw.pl/zadania/1112453963.pdf

 

Zgodnie z jej zasadami postaram się w przybliżeniu wykreślić figury na zasadach takich, jak wykreśliłem parametr dx w notce otwierającej (streszczenie na początku notki).

  Wyjdziemy z rysunku jaki już mamy.  O ile w tamtym przykładzie rysowaliśmy figurę na końcach wektorów prędkości i czasu, o tyle teraz mamy iloraz, czyli odwrotność . Opisowo napiszę że w miejscu zaczepienia wektora prędkości rozpocznie się jego figura geometryczna, i analogicznie z wektorem czasu. Wynika to ze wzoru na prędkość.

  No to bierzmy się do rysowania.

Narysujmy więc okręg o początku w miejscu przecięcia się osi V i dx, oraz promieniu V. Następnie rysujemy styczną od punktu t, do okręgu. Następnie linię prostą przechodzącą  przez punkt przecięcia się stycznej i okręgu, ale prostopadłą do osi dt.  Miejsce przecięcia się tej prostej i osi dt, otrzymujemy punkt t`. Proste? A tak to wygląda:

 

 

 

 

Przenieśmy teraz punkt G zgodnie z inwersją przez ten sam okręg.  Rozpoczniemy od narysowania stycznej przechodzącej prze punkt G. Potem rysujemy prostopadłą do osi dt. Zaznaczamy punkt G`. Wypada on w miejscu skrzyżowania się osi V i dt, tak jak niżej:

 

 

 

 

 

Punkt V nie wymaga żadnej inwersji, gdyż jest elementem okręgu. Czyli V=V`. Mamy teraz wszystkie charakterystyczne punkty naszej figury. Połączmy je grubą linią, tak jak tu:

 

 

 

Ładnie prawda? Powstał nam trójkącik…

  Teraz pooglądajmy sobie co nam wyszło… Łatwo zauważyć że trójkącik zmienia nam się wraz ze zmianą pola powierzchni figury dx. Czym bardziej ona jest wydłużona w kierunku dt, tym trójkącik jest mniejszy. Co to może oznaczać?

a.    Dla  dt >V pole figury dąży do zera.

b.     Dla  dt<V  pole figury rośnie zależnie od czasu i prędkości.

 

      Ciekawe, prawda?

Czyżby prędkość miała bezwładność?

 

  Jeszcze napiszę dla czego tak. Współczesna fizyka bawi się prędkościami, czasem i bardzo dziwnymi parametrami.  Mam wielki szacunek dla uczonych, za to jak ja zbudowali i co w niej powiedzieli o otaczającym świecie. TW dała podwaliny do lotów w kosmos. Jej przewidywania sprawdzają się dość dokładnie. Jednym z jej założeń jest to że przestrzeń nie jest płaska, że linia prosta, wcale nie jest taka prosta, a jest tak naprawdę linią geodezyjną. Tymczasem do swoich opisów stosuje geometrię płaskiej przestrzeni. Nie jest to dziwne?

 Nie wiem na ile udało mi się trafnie przedstawić naturę prędkości, nie wiem na ile to jest prawdziwe i weryfikowalne. Wiem że to nie koniec. Niedługo przyjdzie dzień że jeszcze raz pokażę pazurki.

  Mam nadzieję że dobrze bawiliście się czytając mój tekst. Dedykuję go śp. S. Hellerowi,  Einemu, oraz jeszcze komuś, ale na razie nie chcę ujawniać tej osoby. Dla czego im? Panu Stanisławowi kiedyś to obiecałem. Pan Eine miał znaczny udział w tym co napisałem. Za co jestem mu wdzięczny, niezależnie od intencji jakie temu przyświecały. Trzecia osoba pokazała mi że warto. To mogło być impulsem decydującym. Oczywiście to nie wszyscy zasłużeni. Niebagatelną rolę odgrywa moja żona, za co ja kocham.

  Pozdrawiam wszystkich moich czytelników i pamiętajcie:

Jak zwykle czekam na surową krytykę.

 

 

           (r) all rights reserved by Mariusz Szczepek

 

 

Ludwiczek69
O mnie Ludwiczek69

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (62)

Inne tematy w dziale Technologie