Poprzednio napisałem bardzo radykalną notkę w mojej ulubionej tonacji obalaczy. Hipoteza możliwości pomiaru prędkości nadświetlnych jest bardzo pociągająca, ale czy prawdziwa? Odpowiedz na to pytanie nie jest łatwe, a droga do tego jest najeżona minami. Może mi się uda, a może nie. By w ogóle do czegokolwiek dojść, trzeba trochę pogrzebać w parametrach ukrytych (choć one nie są wcale ukryte, tylko zlekceważone). Uprośćmy nieco rysunek z poprzedniej notki:
Linia zielona obrazuje ruch jakiegoś obiektu w w czasoprzestrzeni S,T. Doświadczenie polega na pomiarze odległości od środka układu s0,t0 do tego właśnie obiektu. Tutaj trzeba zaznaczyć że ruch w fizycznej przestrzeni odbywa się tylko i wyłącznie po osi S. Oś T obrazuje nam tylko upływ czasu.
Z punktu s2 porusza się jakaś rakieta ruchem jednostajnym (tfu) prostoliniowym. Pomiar polega na tym że z punktu s1 wysyłam błysk światła i po odbiciu od rakiety w punkcie p, mierzymy czas po jakim przetnie on oś T w punkcie t1. To pewna zmiana w pomiarze jaki był stosowany w STW. W STW emisja i detekcja światła była w tym samym miejscu. Żeby nie wywarzać otwartych drzwi, zróbmy to jak uczą nas podręczniki. Powołam się tutaj na opracowanie:
http://www.ftj.agh.edu.pl/~Wierzbanowski/STW.pdf
Chce policzyć konkretnie dylatację czasu w naszej rakiecie metodą jaka opisałem na wstępie. W tym pdf-ie na stronie 6 mamy prostą metodę tego wyliczenia, choć trzeba będzie ją zmodyfikować. Oryginalny rysunek wygląda tak:
oraz:
Z czego wyprowadzone jest że:
co daje ostatecznie:
Jak widać klasyczne rozwiązanie, jakie w dziale nauka było wielokrotnie wałkowane w te i nazad. Nie mam zamiaru robić tego ponownie. Jednak jest w nim pewna niekonsekwencja na gruncie samej STW. Mianowicie chodzi o interakcje przestrzeni. Można spytać jaka interakcja, bo jej tu nie ma!. No właśnie. Jej tu nie ma, a moim zdaniem jednak powinna być.
W tym doświadczeniu droga przebyta przez światło w układzie primowanym jest większa niż w układzie obserwatora. Mamy więc do czynienia z ukrytym założeniem że odległość luster D jest stała. Tymczasem STW w innym swoim wzorze pokazuje że odległość dwóch punktów zależy od jego dynamiki (prędkości). Z tej samej publikacji:
Dla mnie to jest pewien problem, bo jeśli mamy do czynienia z interakcją przestrzeni, to czemu tylko w jednym kierunku? Myślę że to nie jest wielki problem by zachować spójność w kwestii interakcji przestrzeni. Wystarczy przyjąć że światło jednak pokonuje dokładnie taką samą odległość w układzie obserwatora i w układzie primowanym w dokładnie tym samym czasie. Nie naruszy to żadnego postulatu STW. Tą ideę przedstawia kolejny rysunek:
W tym wypadku nie ma dylatacji czas, droga jaka przebyło światło też jest bez zmian, ale zmieniła się odległość od lustra D na D`. Następuje interakcja przestrzeni na kierunku prostopadłym do kierunku poruszania się primowanego IUO. Interpretując tym sposobem to doświadczenie myślowe, unikamy problemu jednokierunkowej interakcji przestrzeni. Na ile to jest słuszne, to pokaże czas. Jednak do dnia dzisiejszego nauka przyjmuje że wszystkie kierunki w przestrzeni są równo uprawnione. Wyróżnianie jakiegoś kierunku wydaje się być niezgodne z tą zasadą. Tak postawione rozwiązanie tego problemu w żaden sposób nie zmienia STW.
Oczywiście to jest hipoteza i ja wiem że jest wiele doświadczeń i pomiarów jakie potwierdzają dylatację czasu. Jednak nie mam pewności co powoduje tą dylatację, bo fizycznie nie istnieją IUO. To tylko konstrukty myślowe. Empirycznie nie da się zrobić doświadczenia na obiekcie myślowym. Możemy je badać tylko myślowo.
Notka i tak już długa wyszła, więc dylatację D do D` policzymy sobie w kolejnej. Ciekaw jestem waszej opinii o tej hipotezie. Myślę że nie przypadnie ona do gustu ani naszym salonowym naukowcom, jaki i środowisku alternatywnych trendów. Na szczęście nie zajmuję się modą, polityką ani mediami. Popularność nie jest moim celem. Celem jest prawda, a każda nawet błędna hipoteza prowadzi do lepszego poznania świata. Pozdrawiam
tagi: nauka, fizyka
Inne tematy w dziale Technologie