Przeszłość potrafi odcisnąć piętno i wtrącając się do teraźniejszości niejednokrotnie determinuje przyszłość. Państwo Izrael pamięta o przeszłości, a kiedy wspomnienia wywołują dreszcze, działa. Państwo Izrael potrafi się mścić za doznane krzywdy. Udowodniło to już wiele razy ze skutecznością do dziś z pewnością nazywaną podręcznikową przez wszystkich jego wrogów.
Zemsta, powiadają, jest rozkoszą, jednak jej dopełnienie może być największą tragedią. I jest to paradoks. Źródło nienawiści, źródłem życia i napędzającej energii. Woli walki i poświęcenia. A potem źródłem pustki. Niczego. Osamotnienia.
Jest rok 1966. Młodzi członkowie Mossadu zostają oddelegowani do Berlina Wschodniego. Ich zadaniem jest pojmać „chirurga z Birkenau”* i doprowadzić go przed oblicze sądu. Przygotowując sobie drogę ucieczki do zachodniej części miasta przepędzają czas w jednym mieszkaniu. Oni, młodzi idealiści, którym obozowe piekło odebrało całe rodziny i on, chirurgiczny eksperymentator potrafiący nawet w tak ciężkim położeniu, jak uwięzienie przypomnieć z satysfakcją o bierności mordowanych Żydów, o ich całkowitym poddaniu się woli niemieckich „übermensch”.
W tym hermetycznym dramacie rozgrywającym się pomiędzy czwórką bohaterów główny nacisk położony został na zawiłość relacji pomiędzy trójką izraelskich agentów. Jest wśród nich jedna kobieta, a kiedy kobieta stanowi pojedynczość, a mężczyźni świadczą o mnogości i dodatkowo spętani są wspólnym zamieszkaniem oraz zawodowym napięciem rodzą się dramaty i konflikty.
Oczywiście, rodzi się też miłość, jednak jej zawiła struktura nie daje się spuentować jednoznacznie i jednowymiarowo: mocny i znakomicie wyrażony wątek w produkcji. Znalazło się też miejsce dla nienawiści, bez niej przecież człowiek zapomniałby o swoim człowieczeństwie i niczym pozbawiony emocji automat zatracał się w zawzięcie mechanizującym się świecie.
Rozgrywający się na dwóch płaszczyznach czasowych obraz Johna Maddena ze znakomitymi kreacjami Hellen Mirren, Martona Csokasa i Romi Aboulafi jest dziełem kompletnym, ubarwioną melodramatyczną nutą psychologicznym studium poświęcenia dla szeroko pojmowanego dobra narodowego, poświęcenia jednak skażonego… proszę zobaczyć czym.
*Film jest adaptacją izraelskiego filmu Ha-Hov z roku 1997 i w moim rozumieniu stanowi wariację na temat prób pojmania dr Josefa Mengele. W wersji izraelskiej mowa była o „chirurgu z Treblinki”. Amerykanie zrezygnowali z tego uznając najwyraźniej, że Birkenau jest w świecie nazwą silniej kojarzoną.
Inne tematy w dziale Rozmaitości