Venus z Milo
Venus z Milo
Lubicz Lubicz
467
BLOG

Cztery miliardy zboczeńców czyli wszyscy jesteśmy para

Lubicz Lubicz Polityka Obserwuj notkę 15

 

Ponad cztery miliardy telewidzów na całym świecie zgromadziły przed odbiornikami, zakończone właśnie XVI. Paralympic Games w Londynie. Tylko czwartkowy finał biegu na 100 metrów (wygrany przez Jonnie Peacock) obejrzało na angielskim “Canel 4” sześć milionów telewidzów a blisko trzy miliony oglądały zmagania na żywo.
 
"(...) w społeczeństwie obowiązuje zasada: 'z kim przestajesz, takim się stajesz', więc i oglądanie - godnych podziwu skądinąd - wysiłków para-sportowców może przynieść - przejściowe, na szczęście - zaburzenia w motoryce!. Jeśli chcemy, by ludzkość się rozwijała, w telewizji powinniśmy oglądać ludzi zdrowych, pięknych, silnych, uczciwych, mądrych - a nie zboczeńców, morderców, słabeuszy, nieudaczników, kiepskich, idiotów - i inwalidów, niestety" (…). Napisał Janusz Korwin-Mikke na swoim blogu kilka dni temu i wywołał (zamierzony?) skandal.
 
Też chciałbym aby wszyscy ludzie, także blogerzy Salonu 24, dziennikarze czy nawet politycy byli zdrowi, piękni, silni, uczciwi, i mądrzy. Chciałbym też być takim i domyślam się, że nie jestem w tym pragnieniu osamotniony, Niestety lata lecą, więc poza uczciwością, (której to, samoocena bywa z natury rzeczy subiektywną) niewiele już mogę zaprezentować z atrybutów wymienionych przez - mieniącego się duchowym przywódcą liberalnej prawicy - polityka. On sam zresztą, jest w moich oczach, niekoniecznie spełnieniem absolutnego piękna i estetycznego kanonu. Wydaje mi się, że jako artysta plastyk z pewnym doświadczeniem życiowym oraz zawodowym, mam prawo do wyrażenia takiej oceny.
 
Prędzej czy później wszyscy będziemy, może niekoniecznie zboczeńcami i mordercami, ale słabeuszami i ludzmi fizycznie ułomnymi z całą pewnością i pod gwarancją. Kiedyś dla każdego z nas, problemem stanie się, nie przebiegnięcie maratonu czy nawet stu metrów ale dotaszczenie torby z zakupami do domu, zamiast zdobywania wysokich szczytów wyzwaniem będzie pokonanie osnieżonych stopni autobusu a zamiast skoku z trampoliny, wygramolenie się z wanny. To jest podstawowe prawo natury, czy to się nam podoba czy nie.
 
IOC podał w weekend liczby dotyczące paraolimpiady: cztery miliardy telewidzów, 2miliony 700 tysięcy sprzedanych biletów, 140 krajów transmitujących (przynajmniej częściowo) londyńskie (para)igrzyska. To są liczby które robią wrażenie i przeczą wypowiedzi JKM oraz jemu podobnych lumpenliberalów, którzy niestety pojawiły się także na S24. Tak się zastanawiam, choć trochę się boję wypływających z tego rozmyślania wniosków, czy fakt, że polska reprezentacja wyleciała na igrzyska bez oficjalnego pożegnania, polska telewizja jako jedna z niewielu w Europie nie transmitowała zmagań a zacytowane słowa wyszły spod klawiatury popularnego polskiego polityka, są częścią jednej większej całości. Przeczą temu setki i tysiące krytycznach tekstów w mediach, sieci i portalach społecznościowych. To mnie pociesza. Tak trzymać!
 
PS. Zgadzam się z ludową mądrością 'z kim przestajesz, takim się stajesz', dlatego z pełną odpowiedzialnością za słowo, Ja Lubicz oświadczam uroczyście i przysięgam, że nie będę w przyszłości pana JKM czytać, komentować, oglądać, ani też (gdyby co) podawać mu ręki. On zwyczajnie zdechł w moich oczach, stracił godność i szacunek, zamienił się w niezbyt miło pachnące powietrze.
 
Amen!
Lubicz
O mnie Lubicz

If I could stick my pen in my heart I'd spill it all over the stage Would it satisfy ya or would slide on by ya? Or would you think this boy is strange? Ain't he strayayange? If I could win you, if I could sing you a love song so divine. Would it be enough for your cheating heart If I broke down and cried? – If I criyiyied. I said I know it's only rock and roll But I like it. Ludzie do mie pisza :) Czy ty Lubicz złamany ch..u nie powinieneś trzymać fason jak prawdziwy komuch? Twoje agenturalne teksty (z których jesteś znany) dawno wystawiły ci świadectwo.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka