Łamię swoje postanowienie i jednak jeszcze coś napiszę... Kościół jednak poszedł po rozum do głowy, czym mnie jednak troche zaskoczył, bo zakładałem, że będą do końca "szli w zparte". Lepiej późno niż wcale... Może nie ma sie z czego cieszyć, ale też uniknięto ostatecznej kompromitacji.
Kiedy to przemyślę, postaram się napisać coś więcej.
To, że nie znamy prawdy, nie upoważnia nas do twierdzenia, że ona nie istnieje...
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka