Liga Obrony Suwerenności Liga Obrony Suwerenności
247
BLOG

Zgwałcona Europa

Liga Obrony Suwerenności Liga Obrony Suwerenności Polityka Obserwuj notkę 0

Zdarzenia rozgrywające się na ulicach wielkich miast Niemiec, Francji czy Austrii, związane bezpośrednio z imigrantami i ich specyficznym podejściem do kultury zasiedlanych przez nich państw, dają wiele do myślenia. Hordy rozpasanych przybyszów z krajów arabskich i afrykańskich przyniosły ze sobą swoją dziką mentalność. Zwyczaje rodem ze średniowiecza oraz umysłowość pospolitych przestępców, dają się we znaki nad wyraz gościnnym społeczeństwom Zachodniej Europy.

Okres świąteczno-noworoczny obfitował w wysyp incydentów związanych z tzw. uchodźcami oraz ich osobliwym stosunkiem do europejskich kobiet i prawa własności. Przekonały się o tym między innymi niewiasty w niemieckiej Kolonii, którym podczas zabawy sylwestrowej tłum imigrantów zapewnił nieoczekiwane „atrakcje”. Molestowanie na niespotykaną skalę, kradzieże i rozboje, to coś, czego łatwo się nie zapomina. Pomimo wielu zabiegów ze strony niemieckich władz, zmierzających do tego, aby całą sprawę ukryć przed opinią publiczną, wszystko w końcu wyszło na jaw. Liczba zgłoszeń od poszkodowanych kobiet przekroczyła 800 i to w samej tylko Kolonii. Podobne napaści miały miejsce również w Hamburgu, Bremie i austriackim Salzburgu oraz najprawdopodobniej w wielu innych miejscach, o których nie wiemy. Zamiatanie tego typu spraw pod dywan staje się już normą w krajach zachodnich. W Austrii ostatnio światło dzienne ujrzała skandaliczna sprawa molestowania gimnazjalistek przez ich szkolnych kolegów arabskiego pochodzenia. Szacunek do kobiet jest w muzułmańskim kręgu kulturowym podobno bardzo ważny. Oczywiście chodzi tu o zamężne kobiety muzułmańskie, które może bić i gwałcić tylko mąż. Co do europejskich dziewczyn, to są w sytuacji dużo gorszej. Jak powszechnie wiadomo, śniade i czarnoskóre oblechy gustują w białych dziewczętach, które nie dość, że są atrakcyjne, to jeszcze z ich punktu widzenia rozwiązłe. Mieszanie kultur ma to do siebie, że powinny one w jakiś sposób koegzystować. Inną alternatywą jest dominacja jednej nad drugą, do czego islam dąży w sposób bezpośredni i otwarty.

Jedno jest pewne – tam gdzie są „uchodźcy”, bywa niebezpiecznie. Trzeba być ślepym by tego nie widzieć. Ciekawy jest fakt, że najgłośniej gardłujący za przyjmowaniem imigrantów w każdych ilościach to ludzie, dla których stanowią oni w perspektywie czasu największe zagrożenie. Wszelkiej maści lewacy, feministki i tęczowe kreatury nie zdają sobie chyba sprawy z niebezpieczeństwa, które sami na siebie sprowadzają. Wojujący islam nie będzie się z nimi pieścił, tak jak ugrzecznione i cywilizowane chrześcijaństwo. Ludzka głupota to jedno, ale nie wydaje mi się, aby tłumaczyła w tym wypadku wszystko. Cel, jaki kryje się za wpuszczaniem do Europy tak licznych rzesz muzułmanów pozostaje w gruncie rzeczy niewyjaśniony.

Co takiego wydarzyło się w ciągu ostatniego półwiecza, że kraje silne i dostatnie zaczęły prowadzić politykę zmierzającą ku samozagładzie? Być może wpływ na to miała rozwijająca się w tym okresie myśl marksistowska oraz jej popłuczyny przybierające formę toksyn dla zdrowych organizmów państwowych: tolerancjonizmu i poprawności politycznej. Z pewnością to co dzieje się obecnie, nie mogłoby mieć miejsca w krajach normalnie funkcjonujących. Zdrowe społeczeństwa cechuje wewnętrzna spójność i samoświadomość skutkująca posiadaniem swoistych mechanizmów samozachowawczych. Niestety w obliczu zaniku więzi narodowych oraz społecznych nie może być o tym mowy. Tak właśnie jest w krajach Europy Zachodniej, których upadek, przy obecnym stanie rzeczy, zdaje się być przesądzony.

Jarosław Gryń

Autor jest członkiem władz naczelnych Ligi Obrony Suwerenności.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka