Każda Polska, nawet biedna, jest lepsza od podległości wobec bogatych Niemiec. Każdy twór cywilizacji łacińskiej jest dla nas lepszy niż cywilizacja arabska, turańska, czy chińska. Czy się jest przedsiębiorcą czy pracownikiem na etacie, nauczycielem czy uczniem, lekarzem czy pacjentem, w każdej z tych ról lepiej nam będzie w Polsce jako suwerennej części cywilizacji łacińskiej. I – na Jowisza – naprawdę nie chodzi tu wyłącznie o tę mityczną wolność przez duże “W”, tylko o codzienność przez małe “c”!
Są tacy politycy, nie będę tu ich pokazywał palcami, którzy głosili światu, że idą do polityki po to, by wywrócić stolik. Nikt im nie wierzył. Mam dla tych polityków dobrą wiadomość: stolik leży! A nawet nie tylko leży! Ten stolik rozpadł się już praktycznie w drzazgi! Ale są i wiadomości gorsze! Rozpadł się nie tylko stolik, nie tylko pokój, w którym ten stolik się znajduje, nie tylko zniszczeniu uległo piętro, na którym znajduje się ten pokój, ale wali się także gmach, którego elementem jest to piętro!
Co wiemy na pewno?
Można się zgadzać z tymi lub tamtymi siłami politycznymi, które na naszej scenie politycznej się znajdują, można słuchać różnych publicystów politycznych, ale nie ulega wątpliwości, że ten tytułowy stolik leży i nigdy już nie zostanie postawiony na nogi. Władza, która nami rządzi od ponad roku, dla jakichś sobie znanych powodów zdemolowała zupełnie zasady, co prawda niedoskonałe, które jednak przez trzydzieści ostatnich lat jakoś funkcjonowały w naszym kraju i doprowadziły nas do najwyższego w historii Polski dobrobytu. Zakwestionowano trójpodział władzy poprzez ewidentne wpływanie rządu, a nawet jednoosobowo premiera tego rządu, na system sprawiedliwości. Od kiedy rząd nie musi się stosować do istniejącego prawa, nasze państwo przestało być państwem praworządnym! Poprzez próbę odebrania funduszy partii opozycyjnej, a także przez przypadki brutalnego i bezprawnego zatrzymywania w więzieniach przeciwników, zakwestionowano ten, być może niewydolny, być może wadliwy, ale jakoś tam praktycznie działający dwupartyjny system władzy. Na naszych oczach próbuje się dokonać zupełnego, bezprawnego zniszczenia jedynej istotnej politycznej siły, która mogła w przewidywalnej przyszłości odebrać władzę rządzącym. Tym samym przestajemy być państwem demokratycznym. O zniszczeniach, jakich ta władza dokonała "mową i uczynkiem", ale przede wszystkim kolosalnym zaniedbaniem w gospodarce, nauce, szkolnictwie i edukacji, a także przy okazji katastrofalnej powodzi, pisać się będzie książki! Nikt nie wie, jak się to wszystko skończy, ale jedno jest pewne: obserwujemy koniec Trzeciej Rzeczpospolitej. Trzecia RP jeszcze istnieje, ale nie wiadomo czy jeszcze żyje, a nawet jeśli żyje, to ledwo dycha. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że już należy się zastanawiać co będzie dalej. Jeżeli rozejrzeć się trochę dalej poza nasz własny podwórzec, to sytuacja robi się gorsza. Na naszych oczach upada Unia Europejska. Jest to oczywiście temat na kilka artykułów, ale nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że sytuacja nie rozwija się w dobrym kierunku. Na własne życzenie zachód Europy został zalany nielegalnymi imigrantami, z którymi teraz nie wiadomo co zrobić i próbuje się ich wciskać wszystkim, szczególnie uparcie wysyłając ich na wschód, przez mosty na Odrze. Na własne życzenie zrujnowano podstawy ekonomii poprzez nierealistyczne pseudoekologiczne zasady i utopijne próby powstrzymania emisji gazów cieplarnianych. Forsowana przez Niemcy umowa z krajami Mercosur uderzy w europejskie rolnictwo. Jednocześnie samopowołujący się do władzy politycy unijni, całkiem oderwani od rzeczywistości, a także całkiem bezkarni, zamiast pójść po rozum do głowy, próbują scentralizować władzę we własnych lewych rękach, bo tylko takie ręce mają i jeśli im się to uda, odbędzie się to niewątpliwie kosztem krajów peryferyjnych, takich jak kraje bałkańskie, kraje nadbałtyckie, Hiszpania, Portugalia, Włochy… I Polska. Mamy już wywrócony stolik czyli rozpad systemu politycznego w Polsce, mamy walący się pokój, czyli kraj zagrożony przez próbujących poszerzać swą władzę eurokratów z zachodu i wojowniczego sąsiada ze wschodu. Mamy całe walące się piętro, jakim jest Unia Europejska. Ale wznieśmy się jeszcze trochę wyżej. Spójrzmy jeszcze trochę szerzej, na skalę globalną. Jakby nieszczęść było mało grozi nam jeszcze pozornie mniej agresywna, ale realnie dużo bardziej niebezpieczna gra Chin, które próbują zdominować świat. Wali się cały budynek. Wali się cała cywilizacja. Jeśli ktoś tego nie widzi, to na potrzeby tego tekstu pokażę tylko kilka drobnych, ale istotnych przykładów pojęć i wartości, stanowiących podstawy cywilizacji zachodniej, które są kwestionowane. Podważa się pojęcie prawdy, wmawiając ludzkości, że obiektywna prawda nie istnieje. Filozofia grecka, to jedna z trzech podstaw cywilizacji łacińskiej, a pojęcie prawdy, jest jest jednym z zasadniczych jej elementów. Podważa się znaczenie własności prywatnej, na przykład przez prawo znane z Hiszpanii, gdzie osoba która nielegalnie zajęła czyjeś mieszkanie, albo dom, nabywa do tej nieruchomości praw i trudno jest ją z niej usunąć. W ten sposób podważa się drugą z trzech podstaw cywilizacji, bowiem pojęcie własności jest jednym z istotnych pojęć wywodzących się z prawa rzymskiego. Trzecią nogą, nie mylić z drogą, na której opiera się nasza cywilizacja, jest chrześcijaństwo. To, jak chrześcijaństwo jest niszczone i atakowane, nie wymaga chyba dowodu, tak bardzo jest to widoczne.
Jeśli spojrzeć na sprawę nie tylko geograficznie, ale też posługując się skalą czasu, to nie tylko zakwestionowano podstawy cywilizacji, a zakwestionowano wręcz podstawy człowieczeństwa, ponieważ atak na rodzinę nie jest tylko atakiem na cywilizacji łacińską, ale na odwieczne podstawy dobrej kondycji człowieka. Przecież pojęcie rodziny, status rodziny jest ważny nie tylko dla zasad cywilizacji łacińskiej ale i dla całego świata. W większości, jeśli nie we wszystkich cywilizacjach w historii ludzkości, rodzina miała swoje miejsce i znaczenie. To w rodzinie od setek i tysięcy lat kształtowały się następne pokolenia.
Co robić?
Zwracam się tutaj do tych którzy próbowali wywrócić stolik. Stolik leży. Nie dzięki wam. Ale leży. Cały gmach się wali. Naszym wspólnym celem, waszym też, jest bezpiecznie wyprowadzić kobiety, dzieci i starców, z tego walącego się gmachu do jakiegoś innego i zbudowanie w nim swojego własnego pokoju, ze swoim własnym nowym stolikiem opartym na nogach naszych własnych zasad. Nie będę wam mówił konkretnie, co w tym celu należy zrobić, bo pewnie wiecie to lepiej ode mnie. I mam tylko głęboką nadzieję, że zrobicie co trzeba. No chyba, że dla was Rzeczpospolita jest, używając języka sienkiewiczowskiego księcia Bogusława, “jako ten postaw czerwonego sukna”, za który każdy szarpie…
Zwracam się też do polityków obecnej opozycji, w tej jej części, która do niedawna nami rządziła. Możecie liczyć na – znów mówiąc Sienkiewiczem – moją szablę, ale chciałbym, żebyście dobrze zrozumieli o co idzie gra. Otóż ta gra nie idzie o to, by przetrwał PiS, by Morawiecki znów był premierem, a Kurski znów szefem telewizji. Ta gra idzie o Polki i Polaków! O przyszłość polskich dzieci! Pamiętajcie, że Polska jest najważniejsza, znacznie ważniejsza od zemsty na politycznych przeciwnikach, pomimo ich niewątpliwych win. Polska jest ważniejsza od bieżących celów partyjnych!
Do polityków obecnej władzy się nie zwracam, ponieważ po roku tych (nie)rządów nie wierzę w ich dobrą wolę, nie wierzę w ich rozsądek, a w części przypadków nie wierzę wręcz w zdolność zrozumienia tego, co się do nich mówi, ale zwracam się do wyborców obecnej władzy. Rozejrzyjcie się wokół siebie! Wyjdźcie poza swoją TVN-ową bańkę! Porzućcie myśl: "moje Miasteczko Wilanów, z kraja". Nie wierzcie, w darmowe pizze! Ktoś Was zrobil na szaro. Ale jeszcze jest czas! Jeszcze nie wszystko stracone.
Trzeba już dziś zacząć myśleć i działać, żeby wyjść z tej afery z jak najmniejszymi stratami. Tu nie chodzi o to, czy po wszystkim będzie nas stać na Hurgadę, czy Dominikanę, a może tylko na Zakopane i Międzyzdroje. Nie w tym problem czy będziemy sobie mogli pozwolić na zakup BMW, czy Dacii, na dom z basenem, czy mieszkanie w wieżowcu. Mówimy o tym, czy będzie Polska i czy ta Polska będzie elementem cywilizacji łacińskiej. To wcale nie jest powiedziane, to wcale nie jest pewne, a nawet powiedziałbym, że mocno wątpliwe i - oczywiście - zależne nie tylko od nas, ale od wielu różnych zewnętrznych czynników. Na przykład od tego, czy Donaldowi Trumpowi uda się antyWOKE-owa rewolucja, czy Ameryce uda się przeciwstawić Chinom, czy Rosja Putina się cofnie, czy zaatakuje…
Każda Polska, nawet biedna, jest lepsza od podległości wobec bogatych Niemiec. Każdy twór cywilizacji łacińskiej jest dla nas lepszy niż cywilizacja arabska, turańska, czy chińska. Czy się jest przedsiębiorcą czy pracownikiem na etacie, nauczycielem czy uczniem, lekarzem czy pacjentem, w każdej z tych ról lepiej nam będzie w Polsce, jako suwerennej części cywilizacji łacińskiej. I – na Jowisza – naprawdę nie chodzi tu wyłącznie o tę mityczną wolność przez duże “W”, tylko o codzienność przez małe “c”! O wolność do pracy na własnych zasadach, ale przede wszystkim o możliwość korzystania z owoców swojej pracy! O wolność nauczania dzieci tego, co my, a nie inni uważamy za słuszne, ale zwłaszcza o możliwość korzystania z wiedzy i pracy przyszłych pokoleń z pożytkiem na nasze emerytury! O to, by nasze dzieci mogły nas na starość podrzucić prywatnym autem spalinowym do poradni (nawet, jeśli to my będziemy musieli zadzwonić do lekarza, a nie lekarz zadzwoni do nas), bo będą mieszkać w sąsiednim mieście, a nie na sąsiednim kontynencie, gdzie wyjadą za chlebem... I już od zaraz, od początku 2025 roku trzeba myśleć i działać. Planować to, jak obronić suwerenną Polskę i zacząć działać w tym kierunku. Zegar tyka.
Katolik. A nawet "katol". Prawak. Chirurg, amatorsko muzyk. Autor książek: "Chirurdzy. Opowieści prawdziwe". "Chirurgiczne cięcie. Opowieści jeszcze bardziej prawdziwe" i dwóch powieści: sensacyjno-filozoficznej "Biała Plama", oraz "Wojownicy Kecharitomene".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka