"Bążur, pijcie polskie wino...
Leń
Gdzieś w stolicy siedzi leń.
Nic nie robi cały dzień.
"O, wypraszam to sobie!
Jak to? Ja nic nie robię?
Kto pod Tuskiem dołki kopie?
A kto skarży w Europie?
A kto z Radkiem się pokłócił?
A kto “gie” do Wisły zrzucił?
A kto do południa chrapał?
A kto w tyłek się podrapał?
Tam w Warszawie siedzi leń,
Nic nie robi cały dzień.
"Przepraszam! A w Gliwicach nie byłem?
A włosów dzisiaj nie myłem?
A klocka nie postawiłem w stolicy?
A nie zwęziłem co drugiej ulicy?
A parady równości nie wsparłem?
A krzyża ze ściany nie zdarłem?
A w radiu nie łgałem obłudnie?
A nie ubrałem się schludnie?
A nie chodziłem się golić?
Do Europy nie chciałem…
…uciec w grudniu?"
Gdzieś tam gruby Dupiarz siedzi,
Coś tam po francusku bredzi.
Znów mu śni się wielka władza.
Już i krzyż mu nie przeszkadza.
Z książką też tramwajem jeździ.
Zaraz pójdzie do spowiedzi!
Na pasterkę wnet poleci.
(Na koturnie)
Na religię pośle dzieci.
Pod krzyżem klęknie na Bródnie.
Wcale się tym nie utrudził
Lecz tak się tym zmęczył - że się obudził.
"Bążur, pijcie polskie wino
Trwaj, trwaj szczęsna chwilo"...
Patrzy w lewo, patrzy w prawo.
Aż zrobiło mu się słabo.
Aż zaplątał się w pościeli!
Znów Polacy go nie chcieli.
Katolik. A nawet "katol". Prawak. Chirurg, amatorsko muzyk. Autor książek: "Chirurdzy. Opowieści prawdziwe". "Chirurgiczne cięcie. Opowieści jeszcze bardziej prawdziwe" i dwóch powieści: sensacyjno-filozoficznej "Biała Plama", oraz "Wojownicy Kecharitomene".
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura