Wszyscy dzisiaj odmieniają brexit przez wszystkie możliwe przypadki.
Nikt nie wie o co całe zamieszanie.
A sprawa jest prosta.
Od kilkuset lat Londyn jest stolicą światowej bankowości i handlu. FOREX, London Stock Exchange i ogromny rynek towarowy (ropa, surowce, żywność) ulokowane są w Londynie. Podobną skalę ma tylko Nowy York, Singapur i Hongkong to rynki znacznie mniejsze.
Sam podatek odprowadzany przez instytucje finansowe w Londynie to 65 miliardów funtów rocznie. Tyle, co przychody budżetu Polski.
Europejczy czyli Niemcy chcą urwać kawałek tego tortu. Od lat molestują UK o wprowadzenie takich czy innych podatków, regulacji itp. Celem jest przeniesienie części tortu na kontynent.
Angielski rynek więc słabnie, rośnie Nowy York i Azja.
-----------
Niemcom (tzn bankom, giełdom) wyjście Anglii z UE może się opłacać - będą mieli możliwość wykluczenia Anglików z rynku europejskiego. Czy były premier Luxemburga będzie zachęcał Anglików do zostania w UE?
Anglikom (znowu rynkom) - nie wiadomo jak ułożą sobie relacje, moim zdaniem City może stracić tylko w bliskiej perspektywie, w dalekiej przeprowadzą deregulację i odzyskają status potęgi ekonomicznej.
Polakom - a kogo to obchodzi?
-----------
O co w takim razie zamieszanie? Destabilizacja to zmienność, zmienność to wahania, wahania to zysk.
Inne tematy w dziale Polityka