Zygmunt Jan Prusiński
MY, PODLOTKI Z WIATREM
Nasze tajemnice są słodkie
jak ulęgałki spadające
z rąk matki...
Ta grusza rosnąca za oknem
próbuje mnie kokietować
jak kobieta.
Chodź deszczowa panienko
nazbieram pełen kosz -
jest tyle miejsca na leśnej polanie
pokarmimy nimi dzikie zwierzęta.
Będzie czas na wiersze
i na miłość między nami -
opleciemy kolorowe światła
w oku rosy zabrzmi muzyka.
20.1.2012 - Ustka
Piątek 12:54
Wiersz z książki „Deszczowa panienka”
Inne tematy w dziale Kultura