Zygmunt Jan Prusiński
WOBEC TYCH KSZTAŁTÓW BEZIMIENNYCH
Wiem kim jesteś...
Fragmenty niedosytu
w kącie ściśnięte blisko pajęczyn.
Maluję o tobie wnętrze...
Można słowami obudzić
poranne źródła w szkle oczekującego.
Uczucie się rodzi...
Wazony czekają na bukiety
a wino czerwone na spróbowanie.
Życiowe próby i akcenty.
I twój uśmiech zostawiony na drodze
gdy obejmowałem cię ramionami.
I nic nie jest ważnego
póki drzewa się rodzą z miłości.
17.1.2012 - Ustka
Wtorek 14:39
Wiersz z książki „Podniebne sypialnie”
Inne tematy w dziale Kultura