Zygmunt Jan Prusiński
MIASTO LETNICH DZWONKÓW
Rozmieszczam złote myśli
nie tylko na skrzyżowaniu ale i na polach
uwodzącym jestem kanarkiem
w dębowym lesie
kędy czuję że nadchodzisz panną młodą
subiektywnie liczę godziny namiętności
zwilżam usta
w źródle zaczarowanej materii
a w jednym miejscu wierzba
która nigdy nie płacze
moczy swe gałązki.
(Mógłbym inaczej napisać
może lepiej niż ten wyżej opis
ale po co zmieniać
poukładana jest poezja -
mam rację czy się mylę?)
Rozmieszczam złote myśli
nie skręcam idę prosto
światło to ty
błyszczysz i rosą i ognikiem
puszczasz mi oko jakby dla zachęty
wzbraniam się gwałtownych ruchów
choć chęć pożądania
skwapliwie strąca żółte kwiaty akacji -
można je spożywać są słodkie
żebym tylko w stanie posiadania
mógł rozkołysać to co mi się należy
od ciebie...
Zatem połóż się przy tym czarodziejskim źródle
resztę dokończy mój szlachetny Wojownik!
10.6.2015 - Ustka
Środa 17:25
Inne tematy w dziale Kultura